xvia C2. I SSUC GO PORTRETU
poisku: '^Wy, panowie l\>ła£y; jesteście poeci, my Moskale nie. Zobaczym, kto dalej ząjdzie”1.
W trzy dni później Norwid znalazł się w pruskim więzieniu „wśród złoczyńców”, gdzie zapewne rekomendował go Fonton, „który użył grzeczności policji pruskiej”. Po tygodniowym pobycie w więzieniu śledczym — „na słomie i we wilgoci” — nabawił się ostrej choroby uszu, która doprowadzi go do całkowitej prawie głuchoty (por. PWsz DC 459: list do Adama Potockiego, z 16 lipca 1870 i in.). Z celi więziennej, dzięki wstawiennictwu przyjaciół, zostaje przeniesiony do szpitala więziennego, stąd — na skutek zabiegów możnych znajomych i wpływowych przyjaciół (szczególnie Włodzimierza Łubieńskiego) — wypuszczony na wolność, rusza na Zachód (Juliusz Wiktor Gomulicki sugeruje, że poeta jeszcze raz znalazł się na terytorium Polski, tj. w Pudliszkach w Poznańskiem — u Łubieńskiego — w lipcu 1848 z fałszywymi paszportem; brak jednak na.la przekonujących dowodów).
Z Berlina wyruszył Norwid w hpcu-sierpniu 1-846 r. do Brukseli. W Belgii spędził kilka miesięcy (w Ostendzie np. zażywał leczniczych „kąpieli wietrznych”, korzystając z gościnności generała Jana Skrzyneckiego, z którym — i jego rodziną — serdecznie się wówczas zaprzyjaźnił); próbuje tu dojść do zdrowia po berlińskiej katastrofie. Z Brukseli wyjeżdża 24 stycznia 1847 (list do Cezarego Platera z 23 stycznia): „Brukselę jutro wieczór opuszczam” (PWsz VIII 45), kierując się w stronę Rzymu (via Paryż), gdzie zjawił się — jak notuje agent Czartoryskich Ludwik Orpiszewski — 6 lutego tego roku.
Pod koniec stycznia 1849 r. (a więc po dwuletnim pobycie) na zawsze opuścił Wieczne Miasto i Włochy, za którymi ciągle będzie tęsknił, jak za przybraną ojczyzną; tam wiele razy będzie się wybierał — „na stałe”; ale na początku 1849 r. osiądzie w Paryżu i to miasto stanie się wkrótce faktycznie „drugą ojczyzną”, z którą jednak będzie próbował raz po raz rozstać się na zawsze.
„Na skręcie wieku”. Paryż 1849-1852. Co Norwida skłoniło do opuszczenia Rzymu (Włoch)? W jakimś stopniu oświetla tę sprawę list do ks. Semenenki z 16 sierpnia 1849:
Nie chcesz mi, Szanowny Ojcze, zapomnieć tego, iż widziałeś mię na skręcie klimatu, bo jednym tchem z Włoch wbiegłem f?!] — na osi rudni: bo w mieście rudni, czasu ruchu — na skręcie wieku — czasów — myśli — i na skręcie-serca. (PWsz VIII 79-80)
Ale byłoby to może bardziej jasne, gdybyśmy znaleźli odpowiedź na pytanie o przyczyny dotychczasowego pobytu w ojczyźnie Michała Anioła. Powód podstawowy i narzucający się swą oczywistością to studia artystyczne (i ogólnohumanistyczne) od wieków w naturalny sposób kojarzące się Polakom z miastami Włoch. Papieski Rzym był też ciągle jeszcze kulturalnym centrum Europy. Norwid zetknął się tu oczywiście z różnymi prądami i szkołami artystycznymi, ale nade wszystko włączył się — mimowiednie czy świadomie — w gwałtowne procesy polityczne, które dojrzewały do rewolucji i walk niepodległościowych pod Lelewelowskim hasłem: „Za naszą i waszą wolność” (obiegową ideą ludów walczących o wolność). Włoska rewolucja 1848 roku — w swej dynamice przypominająca wiosenną burzę — skończyła się ostatecznie klęską militarną (27 łipca w bitwie pod Custozzą), zadaną Włochom przez austriackiego feldmarszałka Radetzky’ego. Nadzieje na wyzwolenie spod panowania austriackiego i wizja zjednoczenia Włoch rozwiały się, nastąpiły natomiast wewnątrzwłoskie porachunki z Państwem Kościelnym, które przerodziły się z czasem w konflikt międzynarodowy. Po ucieczce Piusa IX do Gaety (21 listopada 1848) Państwo Kościelne przekształcone zostało w Republikę Rzymską. Papież zaapelował o pomoc do „katolickich państw europejskich” i otrzymał ją — w postaci francuskiej ekspedycji wojskowej, która na początku łipca 1849 po
Z. Krasiński, Ust do Delfiny Potockiej, oprać, i Wstęp Z. Sudolski, Warszawa 1975, t. III, s. 605.