DSCN8177 (2)

DSCN8177 (2)



XXIV CZ. I: SZKIC DO PORTRETU

rozumiemy, czujemy tylko, że poczciwa”. W następnym roku „Dziennik Polski” (1849, nr 151) zamieszcza polemikę z Norwidem (w związku z jego Ustami o Emigracji) „Członków Komitetu Nowej Emigracji Polskiej”.

Na łamach prasy (głównie poznańskiej) toczy się też rozprawa z Norwidowską ciemnością (wytykaną poecie publicznie i prywatnie już dawniej, np. przez Krasińskiego); podejmuje ją „Gazeta Polska” (1849, nr 104) felietonem Władysława Bentkowskiego, dyskretnie podpisanym „W”:

Miałem w tych dniach w ręku nowy wiersz kochanego Norwida naszego, o którym już prawdziwie nie wiem, czy jest malarzem, rzeźbiarzem czy też może artystą oderwanym od wszelkiej skończonej formy [...]. Wiersz ten nosi nazwę Jeszcze słowo. Przyznam ci się, że tak jak Wigilie [sic!] Norwida, podobnież i owe słowo jakąś mają manierową niejasność myśli, obrazów i wyrazów, która dziś wprawdzie jest modą, a nawet zarazą w literaturze naszej [...], ale która w żaden sposób do smaku przypaść nam nie może. [...] mnie się nie chce ślęczeć nad nimi jak nad tabnudem.

__Zarzutom o manieryzm, ale już o wiele dosadniej, w następnym roku zawtórował “Przegląd Poznański” (1850, t. X):

Mgła po całym horyzoncie poetycznym Norwida rozprowadzona, zawiłość mowy [...], nużąca gra wyrazów [...]. Przytoczyliśmy to, cośmy najzrozumialszym znaleźli. [...] Kwiaty i perły napotkać można pojedynczo, na dzieło siły nie staje.

Ciekawe, że równocześnie recenzenci doczytywali się na ogół „zacności intencji i życia” autora?

W tym też roku związał się poeta z ambitnym (i szybko zdławionym przez Prusaków) tygodnikiem „Krzyż a Miecz” (wychodził w Poznaniu przez pierwsze pół roku 1850); współpracowali z nim m.in. Zaleski, Lenartowicz, Krasiński. Pismo nie tylko drukowało Norwida, lecz także chętnie powoływało się na niego (np. w nrze 12); ogłosiło bardzo pochlebną recenzję Pieśni społecznej (nr 9).

W r. 1851 w „sprawie Norwida” zajął stanowisko krakowski „Czas”; w nr ach 191-192 anonimowo (najpewniej pióro Lucjana Siemieńskiego) zaatakowano Promethidiona i Zwolona:

Dwa te utwory okazały się na poetycznym horyzoncie naszej literatury; nie powiem jednak, aby to były gwiazdy pierwszego rzędu lub nawet meteory, ale raczej błędne ogniki, złudnym iskrzące się światłem.

Utwory te, wedle recenzenta, w zasadniczy sposób przeczą „smakowi literackiemu”, który należałoby odrzucić, aby móc na chwilę znaleźć upodobanie w tych zamglonych pomysłach [...], w tym chaosie pretensjonalnego, naciąganego humoryzmu [...], w tym gonieniu za oryginalnością [...] zostawiającym [...] napuszoność myśli, najczęściej rozbratanej z logiką.

Ten poeta „ubiega się za ciemnością”, tak więc:

Dość przeczytać pierwszy lepszy ustęp, aby ręce opuścić i powiedzieć sobie: na te hieroglify myśli chyba drugi jaki Champollion [egiptolog francuski, pierwszy odczytał hieroglify — J.F.] się urodzi, jeśli rodzić się warto dla tak małej rzeczy [...]; jemu artyście, malarzowi, rzeźbiarzowi, który sam powiada, że słowo jest czynu testamentem, nie wolno pisać słów niepotrzebnych.

Specjalne miejsce należy się tu „Gońcowi Polskiemu”, który w 1851 r. szeroko otwarł swoje łamy dla poezji i publicystyki Norwida, ale i dla napaści na nie. Pod nagłówkami „gawęd” i „listów” rozwinęli satyryczne talenty poznańscy felietoniści. Ich zarzuty nie wnoszą w zasadzie nic nowego do modelu negatywnej opinii o Norwidzie. Oryginalny jest jedynie może kontekst: opłakiwanie ogólnego upadku literatury, a szczególnie emigracyjnej, która „same tylko potworne wydaje dzieła”, jak stwierdza w nrze 59 K-O (Julian Klaczko). Dziełom Norwida przykleja się etykietki: „błędny ognik”, „hieroglify”, „runy”; w nrze z 25 marca zaatakowano poetę parafrazą utworu Słowackiego Odpowiedź na „Psalmy przyszłości”:


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSCN8173 (2) XVI CZ. I: SZKIC DO PORTRETU już nie świetnie zapowiadający się młodzieniec, lecz człow
DSCN8169 (2) VIII CZ. I: SZKIC DO PORTRETU i po dramatycznych perypetiach powrócił w 1870 r. do Wars
DSCN8178 (2) XXVI CZ. Ł SZKIC DO PORTRETU Kto ty Panie? Bo cię nie znam, ale słyszę, Słysząc twoje w
DSCN8182 (2) XXXIV CZ. I: SZKIC DO PORTRETU O obrotach tej przyjaźni informowani byli cały czas inn
DSCN8183 (2) XXXVI CZ. I: SZKIC DO PORTRETU że autor Quuiuma próbował jednak przywrócić dawne zwycza
DSCN8185 (3) XL CZ. I: SZKIC DO PORTRETU milej — obojętniej. [...] zwykłem pisać to jedynie, czego z
DSCN8186 (3) XLil CZ I: SZKIC DO PORTRETU chciej się postarać, aby dk> mnie udano się po przemowę
DSCN8187 (3) XLiV CZ I: SZKIC DO PORTRETU Polakówy rzecz ta znajdzie także wyraz w dziełach artystyc
DSCN8188 (3) XLVI CZ. i: SZKIC DO PORTRETU Ostatnie dwa lata tego dziesięciolecia nie sprzyjały jedn
DSCN8191 (3) IB cz: l SZKIC DO PORTRETU 1878, PWsz X 118). Bezskutecznie. Ale korespondując na ten t
DSCN8192 (3) uv CZ. i: SZKIC DO PORTRETU [z lotu ptaka — J. F.J świat ducha Dla smakoszów intelektua
DSCN8195 (2) LX CZ I: SZKIC DO PORTRETU „Co piszę?” — mnie pytałeś; oto list ten piszę do Ciebie — Z
DSCN8196 (3) LXIi CZ. 1: SZKIC DO PORTRETU czterdziestu blisko lat zmagań krytyki z Norwidem. Ocenia
DSCN8176 (2) XXIII XXII    cz. I: SZKIC DO PORTRETU August Cieszkowski, Cezary Plater
DSC04285 (2) VIII CZ. I: SZKIC DO PORTRETU Od 1846 r. na. Zachodnie; przyjaźnił się z wielu wybitnym
DSC04286 (3) X    CŻ. I: SZKIC DO PORTRETU’ W niezbyt klarownej pod względem gatunk
DSC04287 (2) XII ĆZ. I: SZKIC DO PORTRETU obok Zmorskiego — jest najwybitniejszym talentem „młodej
DSC04288 (3) XIV CZ. k. SZKIC DO PORTRETU być może, rodzinne fundusze — po licytacji Laskowa^,Głuchó
DSC04289 (2) XVI CZ. I: SZKIC DO PORTRETU z^jawi_się_nąm mężczyzna dojrzały i doświadczony (w-Berlin

więcej podobnych podstron