Semantyka miłości. O kodowaniu intymności
wszystkim: własna śmiertelność. Ani chrześcijańska niczniszczalność duszy i przekonanie, że związany jest z nią los indywidualny, nicwyzna-czany przez pozycję społeczną, rodzinę czy okoliczności śmierci, ani polemiczny indywidualizm renesansu, kładący nacisk na sterowanie afektami, czy naturalny racjonalizm (np. Vives), ani barokowy indywidualizm samopotwierdzania nie wykraczają w sposób istotny poza ów fakt antropologiczny, a jedynie wzmacniają jego społeczną legitymizację w obliczu narastających trudności z zakotwiczeniem jednostkowej osoby w społecznych strukturach. Osoba jest wprawdzie nadal definiowana przez swój społeczny status, a więc i pozycję społeczną, zarazem jednak coraz istotniejsze staje się jej umiejscowienie w funkcjonalnych sferach polityki, gospodarki, religii i nauki. Początkowo nie prowadzi to jednak do wyparcia - czy chociażby zmodyfikowania na użytek człowieka-pojęcia jednostkowości, definiowanego przez oddzielność i niepodzielność1.
Rozwój dzisiejszego świata, wypierający dawne pojęcie jednostki i definiujący je na nowy sposób, ma wiele aspektów, które trzeba starannie oddzielać, albowiem nie tylko mają różne odniesienia, ale także wzajemnie się problematyzują. Przede wszystkim w przejściu od stratyfika-cyjnego do funkcjonalnie zróżnicowanego systemu społecznego dokonuje się jeszcze silniejsze zróżnicowanie systemów osobowych i społecznych (które ściślej należałoby ująć jako zróżnicowanie różnic system -otocznie w obrębie systemów osobowych lub społecznych), a dzieje się tak z tego powodu, że przy zróżnicowaniu funkcjonalnym jednostka nie może być już osadzona w jednym podsystemie społeczeństwa, lecz musi zostać wyrwana ze związania z jednym miejscem2. Znaczy to nie tyle,
Por. np. Franęois de Callieres, La Logiąue des amans ou 1’amour logicien, Paris 1668, s. 118: ,,L’ individu est proprement un sujet separe de tout autre, et qui ne se peut diviser sans estre destruit” [Jednostka jest, mówiąc ściśle, oddzielonym od wszystkich innych podmiotem, którego nie można podzielić bez unicestwienia],
Jeśli chodzi o samo pojęcie jednostki, znaczy to między innymi tyle, że dawny ciąg określeń: istota żywa —> człowiek —> członek warstwy —> mieszkaniec określonej miejscowości (krainy) —» reprezentant zawodu —> członek rodziny —> jednostka, traci swoje znaczenie i właśnie jednostkowość, dawniej najkonkretniejszy aspekt człowieka, teraz staje się aspektem najogólniejszym. Dlatego też to, co ongiś uchodziło za zupełnie przypadkowe, teraz musi być uznane za konieczne i wyrastające z ustroju świata. Z drugiej strony to nowe ujęcie, ta nowa defmicja jednostki, która odwołuje się do konstytucji świata, znosi
16 obowiązujące do mniej więcej 1800 roku jej rozumienie osadzone w naturze.