lY.OniMi
ciemny żywioł drzemiący w bohaterze sztuki. był* wojna: Dzień jegopmm jat jeszcze jednym, połredmm jej oskarżeniem
Temat zbrodni, w ogóle częsty w Dwudziestoleciu, zawsze pujoaMl NjMonk«: taidto lubiła zabójstwem kończyć swoje powieści: ntedtagopari Om jego powrotu napisała ściany iwiata. reportaże literackie z odwiedził w więzieniu, i niejedna myli r owej książki znalazła się w tym drama* W przeciwieństwie do Niespodzianki, jest on jednak raczej intelektu!* dyskusji o problematyce zbrodni i przebaczenia (z większym nacisbca położonym na drugie z tych zagadnicri) niż dramatem, w którym criowń zabija człowieka. W dyskusji lej wiele miejsca zajmuje przy tyra — mk nurtująca Nałkowską — sprawa nlepoznawalności. względności i labifcoki prawdy o ludziach i ich postępowaniu
Sprawa ta stanowi centralny problem - wcześniejszego — Dom tata (wysl i prwdr. 1930). sztuki, którą Nałkowska zadebiutowała jako dramatu*. W czystszej niż w Dniu jego powrotu i bardziej rozwiniętej formie występuje tu pewien specyficzny rodzaj retroipekcji. który polega na odbywam niespodzianek w przeszłości, a który Irzykowski nazwał „normalnym (Jodły w izmem". wywodząc go od Ibsena jeszcze. Technika la. z jej reurdacypyw .kołowaniem-, opóźniającym poznanie tego. co w owych niespodoatafc najistotniejsze ■ najdotkliwsze — zapowiada już konstmktjomgymy m w prozie łat trzy dziesty ch.
To odkrywanie prawdy wstecz (żona — już po śmierci u« telbunego poi nią męża — dowiaduje się o drugiej rodzime, którą założył on 20 bt tran) rzutuje na całą przeszłość, na wspomnienia, na ja wspominające, na pogląd) filozoficzne poszczególnych postaci. Bohaterce dramatu, rozpaczliwie upierającej się przy pewności, że skoro „coś raz się stało, to przecież [...] już na mitr jeit”, jej babka, porte parole autorki, odpowiada: „Nic nie jest na zawsze {..) Wszystko jest inne..."
Nałkowska rewelację tę uczyniła w imieniu Świnia kobiet z okazji skrtyw-dzenia jednej i nich przez mężczyznę. Dom kobiet jest sztuką o aktem* feministycznych, by tak rzec. androfobicznych. co wyraziło się jaz sam w decyzji niewpuszczenia mężczyzn na scenę: ich przedstawicie! występna jedynie za pośrednictwem głosu, i jest to glos intruza i demorakztfen. Ó* płciowy numerus nulłus okazał się pomysłem znakomity m: Nałkowski z tatą umiejętnością stworzyła w tej sztuce atmosferę „między nami. kstesmT i nakreśliła — nie bez zacięcia komediowego — kilka bardzo rapstjwijd damskich postaci. Notabene, rozmawiających ze sobą bez przerwy —om«ż-czymadL
Wpływu Domu kobiet trudno nie dostrzec w innym fctnumtycziKHd*> 411 życielłkim dramacie: w głośnej swojego czasu Sprawie Moniki (wyit 19)1
,-,4 1933) Marii Moro/owicz-Szczepkowskiej. I tu również żaden mężczyzna •i pjroz się na scenie, poza sceną natomiast jeden jedyny przedstawiciel gtefo rodzaju, pajac, kłamczuch i uwodziciel krzywdzi dotkliwie wszystkie p Muccrii sztuki. Ryczałtowość ta. z drugiej zaś strony: czarno-biały Aafij ot nięsko-damski — zdecydowanie obniżaj) poziom tego. nic najgorzej : tan aąaanefo. dramatu. Morozowicz-Szczepkowska w następnych swoich abtk jozd/ielnoplciowych”, to jest traktujących kobiety i mężczyzn jak rjfrettntantów innych ras. klas czy narodów (Milcząca siła, wyst. 1933, >.(.»ytt 1934), poniosła artystyczną porażkę. Nic pozbawiony wartości byl ■out jej dramat o odmiennej problematyce: Walący sl( dom (wyst. 1937) [-etadegrengolady środowiska ziemiańskiego.
I Mnzowicz-Szciepkowska była dość odosobniona w skrajnościach swego spą&iego radykalizmu. Niemniej, zarówno akcenty feministyczne i an-tffckuK, jak tendencja do traktowania kobiet i mężczyzn jako przynależnych j> jiódi jak gdyby obozów — odosobnione nie były. Przypomnijmy: Dom Idut, Ddtwczfia z Nowolipek Poli Gojawiczyńskiej, Parny z Wilka Iwan-Inku, a także Przygoda w nieznanym kraju Anieli Gruszeckiej, z jej próbą . Księcia mężczyzn poza nawias emocjonalnego tycia kobiet. Z drogiej ui ray. podkreślająca obcość tych dwu światów Zmowa mficzyn l»w-ma a) — mściwie mizoginistyczna - Zazdrość i medycyna Michała
jtamśsticgo.
Biga aa męski egoizm, za który bohaterka płaci — tym razem nie ifńfKj akuszerki, lecz w klinice — była Miłość panieńdca (wyst i prwdr. '•?«, defchiuncka sztuka Marii Kuncewiczowej Nierównie silniej męskie. <«*j aęfDwskie samolubstwo zaatakował w ostatniej ze swoich wydanych Mn komedii (Dziękuję za sluibę 1929. wyst 1928) weteran wojen •rjnolenie kobiety, Włodzimierz Perzyński. Obydwa te dramaty wskazy-‘Ąrafr/cminny dokonujące się w inteligenckiej rodzinie Dwudziestolecia. Kalia Ferzyńskicgo stawała przy tym w obronie prawa kobiety do roz-*di W sprawie tej najżarliwszą mową adwokacką były sztuki Marii taBmkkj.Jasnof7ew tkiej.
hddhlo) się już jednak na terenie dramatu o tonacji lekkiej, komediowej, hottaczą! wypada od pisarzy starszych generacji.
•śmie bowiem — i paradoksalnie — komedia Dwudziestolecia, ta zwłaszcza.
sjdiyknu była w stronę forsy, zdominowana została przez starszych Mą modzonych w latach siedemdziesiątych, osiemdziesiątych, j ru« .i fafKcttwiki) sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Część z nich Włodzimierz
Stefan Krzywoszewski. Tadeusz Konczyński. Zygmunt Kawecki 419