— zatriumfownćjako wynulti/cy. zsyłając mu jednocześnie diugĄ/eaae w postaci kobkty-opifkuoki. AJc ów deus ex machina nic zmieniał ofćkt) tr*, sztuk Wiruwera Brylujący żartami i paradoksami. był on jednak preeóe •&>«, gorzkim i gwałtownym, czasem aż śledzienniczyra oskarżycielem epoki, premiującej cwaniactwo, a / elity intelektualnej czyniącej oploty. Temat nauki — na najzupełniej jedruik odmiennej zasadzie — nprwjce też do dramatu Antoni Cwojdziński. Wychodząc / błędnego włakrak oto* (tematyka ta miała, jego zdaniem, odrodzić obumierający rcotr), aąnrf ,t jednak parę zgrabnych komedii: Troria Einsteinu (wysl. 1934. prwdr !»}: Freuda teoria snów (wysl. i prwdr. 1937). Temperamenty (wjst UJ w których motorem akcji jest jedna / modnych teorii naukowych i po zapoznawania sic z nii|, inicjacji, bohaterów sztuki. Szczególnie utai m druga spośród nich — świetnie skomponowana dwuosobowa fcondt „• telefonem" (telefon odgrywał w ogóle ogromną rolę w komedii Dwudaofcka. wykład, a zarazem satyra na freudyzm, pozostające jednak na usługtó ton starego jak świat dwoje młodych uświadamia sobie, it sic kodują.
Oczywiście bowiem, nie istniała bynajmniej konieczność gahnaiwnai komedu przy pomocy popularnonaukowych wykładów, te mołM jt był: ożywić dzięki tematom bliższym obyczajowej i społeczno-politycznej nmj wistości — udowodniło najdobitniej dwoje poetów: Antoni Słonimski i Mii Piwlikowska-Jasnor/cwskiL
Slomnuki już w następnym roku po wzniosłej, alegorycznej, ckspejanapą H’i<v Rubel napisał — niemała skala talentu! — drwiącą, bardzo utawit A
Auocu Ok*U£>1j, fum* fcww mOw. Teatr M#b w Wmraww. W)ł; Mwiast Mei)wfe<U* i Janina Ronunóau (Akuia)
,«J» gorzką. pełni wziętych wprosi z warszawskiego Życia i skarykaiuto-«*>ih postaci i realiów, komedie satyryczną Mury* mmawM (wytL 1928. p-Adr. 1935). Wykpione tu zostało odwieczne zjawisko snobizmu; krytykom iwmiy sic analogie / Molierem Chodziło jednak o mieszczanina — płaskiego, który chciał został szlachcicem — polskim: problematyka pjtalKji wysunęła się na plan pierwszy. Słonimski dość bezlitofnic Obszedł * x swoim bohaterem: księgarzem Konradem Hertmańikira. Bardzo «ś śęaekdhwic, jeśli — za ówczesnymi domniemaniami — przyjmiemy, ił M» karykatura zasłużonego wydawcy i księgarza, Jakuba Monkowicu.
Satynę komedie wchodziły już — podobnie jak powieść Omi fałdce śviaia i wanna jego twórczość publicystyczna — w skład antytatalitarywycznej tcpihii Słonimskiego. Prowadził ja z pozycji liberała- Znamienne pod tym irfkdem były słowa tytułowej postaci I tkana bevhmego (wyst. 1930), Mrj ni ostrzeżenie. iZ wychodzi na ulicę, gdzie może się spotkać /. dwoma (ochotami: faszystowskim i komunistycznym, odpowiada: „Będę się jakoś foraykoć chyłkiem"... W sztuce tej zwraca zwłaszcza uwagę ostrowidztwo pani w dostrzeganiu faszystowskiego niebezpieczeństwa jeszcze przed ijjłckm Hitlera do władzy.
Schemat liberalnego Odysa, który znalazł się między faszystowską Scyllą i Itmuniłlyczną Charybdą, występuje także w Rodzinie (wyst 1933. prwdr. Włk najdowcipniejszej i najlepszej w ogóle komedii Slonitmliego. Obydwie dnwłtyczne posuwy zostały tu — w osobach swych przedstawicieli -mbkszooc i skompromitowane za pomocą niespodziewanie odświeżonego aSwczneęn motywu: odkrycia tajemnicy własnego pochodzenia Tyk te .duyck to. będące zazwyczaj źródłem radości, tu staje się sprawą niezmiernie ttpiirwą hitlerowiec okazuje sic synem ..mcaryjczyka-. kotmun sowiecki - jłtzarmkł"’.
U wice do odrodzenia się komedii w Dw udziestoleciu przyczy nił «c pisarz, bktsu — w odróżnieniu od _dosUwców teatralnych" — o coś oapnwdc drinki i dla którego to. o co mu chodziło, było jednocześnie sprawą głęboko ■bat Podobnie rzeci się miała z dramaiopisantwcm Marii Pawlikowskiej* 1 •swzewdKj.
Skcnuli bronił • coraz bardziej zagrożonych — praw człowieka do tnhrg i istnienia. Pawlikowska — prawdę mówiąc, coraz mniej opoZcocgo -prawą kobiety do swobodnej miłości. Ale nie tylko.
Nąuała ona kilkanaście komedii i słuchowisk o różnym poziomie i różnych tortach gatunkowych *. od komedii psychologicznej (Zalotnicy ntibiesVT.
'U m roimo innej informacji, pierwodruk wymlcimnej wiuki Utaral *x * wyduwi