leoa bańmłi fetofnfit IMS
koncepcji materializmu dziejowego” oraz o „moralizatorskie przefikrańt^ problemów literackich”. Nie inaczej wypadła ocena autora Zzwfr Polski w Pranie sądu (1930). broszurze stanowiącej głos Bicą^ w ówczesnej dyskusji o krytyce. W broszurze tej. należącej do aąbaą, precyzyjnych i dojrzałych jego tekstów. Baczyński wypowiadał sic pj^ ekstremom w poglądach na rolę krytyki w literaturze; przypominał ck** z takim już jak poprzednio ferworem, o autotelicznym charaktene i obowiązku krytyka, by o charakterze tym pamiętał; wprowadziły rozróżnienia i pojęciu, takie juk kryterium „smaku epoki". Jak się zdąe,i porządkująca, a zarazem pełna inwencji książeczka była bardzo ptr&fe w owej — dość rozwichrzonej i trochę niepoważnej — dyskusji, fl Baczyński nie należał do krytyków o zainteresowaniach onalitytajd* lubił za bardzo zbliżać się do literackiego konkretu. Raczej teoretyzowałdm syntetyczne rzuty, ukazywał ogólnikowe cele. ryczałtowo potępiał, Tjto* właściwie skrócił ten dystans: w książce Syty Paraklet I głodny Prmtn (Najmłodsza poezja polska) (1924). 1 tu zresztą wychodził od Kiedą uogólnienia: od rządzącej, jak sądził, literaturą — zasady autentycznejparna nośei paraklctyzmu i prometeizmu; pary nieco podobnej, notabene, do ip& skości i dionlzyjskości u Nietzschego. Nowe czasy widział oczywildtjg epokę zdobywczego prometeizmu, jego wcielenie zaś upatrywał wetapnjm mic. Prąd ten — z jednej strony — pojmował bardzo szeroko, włączaj* rf wszystko, co w młodej poezji było dynamiczne i zbuntowane przeciwdwą> kanonom estetycznym, także więc futurystów, także więc Tuwinu. Zd^ę jednak strony — zawężał go w sposób, na tle polskiej sytuacji prafcfc# wykluczając zeń wszystko, co trąciło religią czy metafizyką, ówekspujma który być może należałoby nazwać raczej akty wizmem, Baczyński pnySm i analizował zarazem na konkretnych przykładach w sposób wcale szczepi* Szybko jednak przestał się nim zajmować: z poetami, których baw**0 bardzo umiał znaleźć wspólny język, a w dodatku zachodzące w mMI przemiany coraz wyraźniej zaprzeczały jego koncepcjom.
W latach trzydziestych twórczość Baczyńskiego przechodd p** przełom. Jego postawa polityczna była zawsze lewicowa, aczkolwiek lucyjns: w tyra duchu np. redagował dwa. przez krótki czas rbajl** czasopismo; „Wick XX" (1928) i „Europę" (1929-1930). Ttnij*** poglądów politycznych przyłączają się. a nawet znacznie je prało?*
— literackie. Oprócz wydanej w r. 1932. pionierskiej w swym zanuert*"* literaturą popularną. Powieści kryminalnej. Baczyński zajmuje sięjut * głównie literaturą radziecką (Literatura w ZSRR 1932) i realizmem socjtW* nym (artykuły w „Lewym Torze" 1935). Okres ten został zamknięty 464 tuż przed śmiercią autora książką Rzeczywistość i fikcja (1939). Baczy**
po&reUił tu swoje zerwanie z literackim laototclizmcm. zdecydowanie wysuwając m plaa pierwszy kryteria pozaartystyczne.
L uproszczony sposób operując marksis-Leską kategorią walki klas. z drugiej zaś j strony, próbował — podobnie jak czynił i«. w odniesieniu do ekspresjonizmu —
Ładować na tej podstawie swoiście ukie-bnkowany model współczesnej prozy. a własnym i jak zwykle apodyktycznym systemem hierarchii i ocen. Rezultaty Jrywały tu kuriozalne: Ceglany dom Jerzego Kossowskiego stanął wyżej niż Noce i dnie Dąbrowskiej, książki Schulza zaliczono do dzieł sprawiających ..wrażenie chaosu i bezsensownej eksccntrycz-ności”, przy książkach Gombrowicza padły zaś takie określenia jak ..zupełna dowolność". „naiwna problematyka", „bu-fonada”.
Drugim sztandarowym głosicielem au-loteliimu był Leon Pomirowski. W przeciwieństwie do Baczyńskiego, który po-«*wę tę w późniejszych swoich wystąpieniach odrzucił. Pomirowski przez cały okres trwania swojej twórczości pozostał jej wiemy. Inna sprawa, że był to autotelizm umiarkowany, u jego podłoża leżał bowiem rozwinięty zmysł społeczny i patriotyczny krytyka.
Poglądy Ponikowskiego w- najhardziej zdecydowany sposób wyrażone zostały w książce Doktryna a twórczość. Był to już rok 1928 i krytyk głosząc konieczność zastąpienia ..ideału treści” przez Jdeał formy” przypominając . żc sztuka działa na nas nie ..życiowo" ale estetycznie, postulując, by ..sposób ujęcia tematu sta! jsię) zasadniczym tematem utworu" — występował nie tylko przeciw .jarzmu dawnych narodowych obowiązków", ale przede wszystkim przeciw niebezpieczeństwu jarzma nowego, „społecznego". W książce tej wiele uwagi poświęcił krytyce, którą podzielił na ..społeczną" i „formalną".
Ze społeczną polemizował: zarówno z Brzozowskim jako jej wzorcem (traktując go zresztą z całą rewerencją należną wybitnemu pisarzowi), juk z jej aktualnymi wówczas realizatorami: Janem Nepomucenem Milletem i krytykami marksistowskimi. Krytykę formalna lansował i sam współtworzył. Stanowisko jego dalekie jednak było od jej skrajności, takich jak fmmon 465