V. Koiyka DtcncU
dyskwalifikacji i zarówno w trafnych (jak miała okazać przysdotć), 0 cwidcmnic nicirafnych ocenach manifestując postawę krytyka gniewnego.
Taka też — i tu o wiele hardziej na miejscu — była jego postawa w uwłi recenzjach czy szkicach dotyczących bieżącej produkcji literackie). Koła kowski tępił w nich wszystko, co uznał za pretensjonalność (NałŁoatUJm duchową wątłość i wiotkość (Iwaszkiewicz), ale także to, w czym witka — uwielbianą przez siebie — siłę. nie opanowaną jednak przez ijpt) moralne i przeradzającą się w .jakieś Kalibany żywiołów" (pobjezu powieść Kadena). Silna indywidualność coraz częściej — w miarę Muń się krytyka do personalizmu — zwana przezeń osobowością odgiysib bowiem podstawową rolę w systemie wartości Kołaczkowskiego. Ale roumk ona zawsze mieć za sobą sankcję moralną. Kołaczkowski pisał tc Rasy z pasją i. swoim zwyczajem, poprzez książki uderzał w postawę dactoąift autorów. I tu miejsce, by dodać, te te wszystkich krytyków Dwudrkuoka zafascynowanych Stanisławem Brzozowskim Kołaczkowski właśnie rajki-dziej go przypomina! i — siłą swojej indywidualności — najbardziej się tkd zbliżał.
Był wreszcie Kołaczkowski niezmiernie żywiołowym polemistą Old kampanii wymierzonej w przerosły gramatyki na polonistycznym rb&o uniwersyteckim największe znaczenie miała jego dyskusja t pndomw)t Wstępem do badań nad dzieleni literackim Munfreda Kridla, ów Mbj „estetyi/mt" (1937) nic stanowił przykładu wzorowej polemiki: Kolaczkowdżp uwodziły nerwy, uderzał po trosze na oślep, pisał o ..steku sprucmaio' i ..amalgamacie (...) bałamuctw, demagogii", czym książka Kridla t pnaddi nic była. Trzeba jednak sobie uświadomić, te jako uczony i krytyk pocal* zagrożony w tym. co było dlań najistotniejsze: temu. czym żył w taśma! literackich, odmówiono prawa do istnienia.
Sytuacja ułożyła się zresztą dość paradoksalnie: w nauce o liieraniiR — ofensywa ęrgocentryzmu (Kridl i jego wileńska szkoła, młodzi fotmiUa warszawscy), w krytyce literackiej — zwrot ku ctyzmowi, personaliami niechęć do artystostwa. Kołaczkowski — i jako starszy kołcga-kiytyk. i jt nauczyciel akademicki — zwrotowi temu patronował. Między innymi a«aĄ wpływ wywarł na młodzieńczą twórczość swojego ucznia uniwenjiolwo Kazimierza Wyki.
Spośród badaczy literatury tytuł krytyka przydawano też często Wacham Borowemu. Nic wdając się w skomplikowane teoretyczne rozróżnienia, ii tak nic ma tu miejsca, powiedzieć jednak trzeba, że był on krytykiem w o ukk 492 mniejszym stopniu i w innym znaczeniu niż Kołaczkowski.
O henlur/e Dwudziestolecia Borowy «r pal prawic wcale: wyjątek — jedyny todi) — robił dla kontynuujących po M^ie swoją twórczość pisarzy młodo- | fobiach Bardziej już interesował się aliualoą literaturą angielsku < znakomity ;
Wata* Borowy, fctogiśt. ck »9M
Stic o Eliocie jako krytyku literackim) aii polską. Rezygnując zaś z możliwości oddziaływania na współczesną literaturę (możliwości, która jest jednym z pod-nawowych wyróżników krytyki literackiej). Borowy nic rozporządzał też —
« przeciwieństwie do Kołaczkowskiego, który cechą tą obdarzony był w nadmiarze
— temperamentem krytyka literackiego.
Sic walka była jego żywiołem, nic powalał — głównym elementem jego po-mwy, nic interwencja — naturalną reakcją. nic proces i wyrok — przejawem dezaprobaty Spośród ówczesnych historyków literatury w o ileż większym stopniu te właśnie cechy krytyka literackiego reprezentował Julian Krzyżanowski.
Jakie zaś mogą byd przyczyny nazywania Borowego takie krytykiem?
Znakomite pisarstwo (choć przecież nie był tu wśród historyków literatury odosobniony): prawdziwy artyzm w prowadzeniu naukowego wywodu. wytrawny dystans wobec badanego przedmiotu, bezpośredni, nierzadko Żartobliwy ton. zawsze taktowny, utrzymany we właściwej mierze. Inklinacja do krótkich, lżejszych form historycznoliterackich. Przede wszystkim jednak znaczna rola. jaką w pracach jego odgrywają: wartościowanie estetyczne, kategoria smaku. Dzięki swej estetycznej postawie Borowy przybliżał, od powszedniał dzieła minionych epok. pisywał o nich. by posłużyć się określeniem Kazimierza Wyki. jak gdyby — odrzucające wszystko, co istnieje poza tekstem — -recenzje-Mówiąc nawiasem, realizował w ten sposób — grubo je wyprzedzając
— postulaty Kridla.
Jego smak. zgodnie z estetyczną proweniencją tego słowa, był klasycyzujący. Zarówno wybory, jakich Borowy dokonywał (Kochanowski, poeci Oświecenia. Mickiewicz, a nic Słowacki. Fredro, pamasista Lange. Eliot), jak własne jego pisarstwo smak len dyskretnie, ale i sugestywnie propagowały . Także i w tym ternie mówić można o krytycznoliterackiej funkcji jego twórczości. 493