i
porządku: pojęcia, logika, ujednolicone schematy, służą nie tylko do sformułowania i przekazania myśli, która bez nich zagubiłaby się w intuicjach nieprzejrzystych i nie-komunikowalnych: sprzyjają one zagłębieniu się w treść tych intuicji, są instrumentem służącym zarazem odkrywaniu i wykładowi. 1 Precyzując struktury — personalizm jest filozofią, a nie postawą.
Ponieważ jednak j^go zasadniczym twierdzeniem jest
sinienie - twęrc
tych struktur zasadę" niejirzewidywalnosci7 jaki! oh ick zamiar o może
h, wprowadza on w serce Ictora usuwa Nic nie
»■
mu być bardziej pbcę niż tak bardzo dziś rozpowszechniona moda na aparat myśli i działania, funkcjonu-jącyjak a utomaty cz ny rozdzielacz^roz wiąz a ii i wskazówek, stanowiąęy zaporę"'dla poszukiwania. zabezpieczenie przed niepokojem, próbą i ryzykiem. Co więcej, nowa refleksja nie powinna zbyt szybko łączyć w całość problemów, któ-} rych dotyczy.
Z tego względu, mówiąc dla wygody o personalizmie, dobrze jest zdać sobie sprawę z jgtnienin różnych j> e r 80 n aj izm ó w i uznać ich różnorodność. 'Iłóżniec miedzy perso aTizni chrześcijan kim a • sonulLmein agno.styczn} m na przykład sięgają aż do struktury najhardziej wewnętrznej. Żaden z nieb nie zyskałby na poszukiwaniu dróg pośrednich. A jednak pokrywają się. w niektórych dziedzinach myśli, w niektórych zasadniczych twierdzeniach i w niektórych posunięciach praktycznych, dotyczących zarówno spraw' jednostki, jak i zbiorowości: to wystarczy, aby uzasadnić ich wspólną nazwę.
Ogól na idea świat a osoby. Można by oczeki-waćę ze punktem wyjścia personalizmu będzie definicja osoby. . Definiowaniu podlegają jednak tylko obiekty zewnętrzne w_.5l0ł>uńkM. do człowieka, takie, które można czynić przedmiotem obserwacji.
Ak__Q£flłia nie kat, jrzedmio tein...wł»||«e 4 iii*" luo/ł by ć traktów anę ją ko
; iotT”' Oto mój sąsiad, IjcJczuwa on pwoje ciało . w szczególny sposób, którego nie ńiogę doświadczyć; mogę jednak obserwować jego postać z zewnątrz^ badać jego
nastroje, cechy dziedziczone, wygląd, choroby, krótko mówiąc — mogę traktować go jako przedmiot wiedzy psychologicznej, lekarskiej, itd. Jest on urzędnikiem i istnieje określony statut urzędnika, istnieje psychologia urzędnika, które mogę studiować n a jego przypadku, pomimo że ani statut, ani psychologia nie są nim samym, nie są nim całym, nie wyczerpują jego szeroko pojmowanej rzeczywistości. Jest on poza tym, w ten sam sposób, jednym z Francuzów, jednym z mieszczan lub jednym z maniaków^ jednym z socjalistów, jednym z katolików, itd. jNie jest on wszakże j e d-n y m z Bernardów Chartierl On jest Bernardem Char-ticr. Tysiące sposobów, którymi mógłbym go określić jako jeden z egzemplarzy pewnej klasy, dopomaga mi w zrozumieniu go, a zwłaszcza w posługiwaniu się nim, czyli pozwala ini wiedzieć, w jaki sposób praktycznie mam się wobec niego zachować. Są to jednak tylko poszczególne wTycinki ukazujące za ra
zem jeden aspekt jego istnienia, Sto tysięcy z^djęć fSTógrafićżnych iiie tworzy jeszcze człowieka, który chodzi, myśli i chce. Przekonanie, że personalizm zamiast traktowrać ludzi seryjnie, domaga się, by zwracano uwagę jedynie na subtelne różnice między nimi, jest \'
„Najlepszy ze światów” Huxley’a jest świat* , tó-rym całe armie lekarzy i psychologów starają się gorliwie ukształtować każdą jednostkę według skrupulatnych informacji. Jednakże ten ponadindywidualny świat, czyniąc to autorytatywnie i z zewnątrz, a więc sprowadzając jednostki do roli dobrze zbudowanych i dobrze działających maszyn, jest przeciwieństwem świata osobowego, a to dlatego, żcv wszystko jest w nim urządzane, a nie się nie tworzy, nic w nim nie przeżywa przygody odpowiedzialnej wolności. Czyni on z ludzkości ogromny i doskonały żłobek niemowląt.
Nie znaczy to jednak, że uważamy ją za coś niewyrażal-
Nie ma zatem kamieni, drzew, zwierząt — i osób, które byłyby ruchcynymi drzewami lub bardziej przebiegłymi zwierzętami. Osoba nie jest najcudowniejszym przedmiotem świata,' przedmiotem, który moglibyśmy poznawać z zewnątrz, jak inne. Jest ona jedyną rzeczywistością, którą poznajemy i zarazem tw< my od wewnątrz. Wszędzie obecna, nigdy nie jest dar
!
J. tirrpii! Systemu ęt ęxistence (,,Vjc intcliettuelle”, czerwice VU6).