Pamiętnik drugi
pucytna i po mistrza, i tak wszystkich tym sposobem pozbyłeś z izby Rady Narodowej. A w tym zaraz mówiłem do Rad/:
„Panowie, potrzeba jest koniecznie temu złemu zaradzić, abr śmy gardłami swymi nie wyręczyli tych, którzy są warci W*" sieć. A zatem potrzeba nam sąd kryminalny obrać i poddać tych sądowi, którzy są warci kary, aby lud widział, iż my nikomu faworu nie czyniemy!”
Ale Rada na mnie krzywo spojrzała, ale ja powiadam do R*" dy to, że ja za nikogo wisieć tnie chcę, pieniędzy od nikogo n-e wziąłem i kraju na rozbiór nie podpisałem. Że jestem za tytf> aby parszywe owce wytrzebione zostały, dlatego sąd obrady być musi, a jeżeli go Rada obierać nie chce, to ja sam obiotf i każdego czasu zdam tłumaczenie z siebie. Rada mi na to odpowiedziała, że się do tego interesować nie będzie, więc j*> wziąwszy arkusz papieru i zacząłem pisać obranie sądu, ^ wszelką władzą, jaka być powinna dla sądu kryminalnego dana, winowajców śmiercią karać, a niewinnych uwalniać, a niewartych śmierci wychłostąć, niektórych napominać. A skorom i° napisał, tak zaraz podpisałem i mówiłem do Rady to, że jeżeli kto chce, to niech podpisze, a w tym wezwawszy pana Dembowskiego 159 i pana Ossolińskiego 16°, prosząc ich na prezesów ssr du kryminalnego, a resztę niech panowie sobie dobiorą dziesięciu. Co się też talk stało. Zaraz przysięgę wykonali, jak> sprawiedliwie sądzić będą, a w tym wyjąwszy dokumenta oddałam ich nowoobranemu sądowi, a postawiwszy im krucyfiks przed oczyma, rzekłem do nich te słowa:
„Sądzie prześwietny, gdy sądzić będziesz, patrz na tego Pana, który próżno nie kazał zabijać nikogo. Sądź tak sprawiedliwi każdego, abyś sam od tego Pana sądzonym nie był. Oto ja oddaję ci pod sąd Ankwicza, Ożarowskiego, Kossakowskiego i Za-biełłę, których jeżeli uznasz wartych karania śmiercią, to karz, a jeżeli1 nie są warci kary, to racz ich uczynić wolnymi.”
W tym zaraz kazałem przyprowadzić hetmana Ożarowskiego i przed sądem go postawić, mówiąc do nich: „Oto sąd ma człowieka po królu pierwszego.” A w tym ja usunąłem się od stołu sądowego na bok, do kratek.
Wyrok śmierci od sądu kryminalnego na Ożarowskiego
Gdy stanął przed sądem Ożarowski, zaraz był pytany, skąd jest rodem, jak mu jest [na imię] i jakie ma nazwisko, i wiele on ma lat. A gdy to zapisano, zaraz pytano go się, czyli on jest hetmanem. Odpowiedział mu sąd, że „dotąd byłeś hetmanem, lecz teraz nim być przestałeś”, i pytano go się: „A gdyś ty był hetmanem, dlaczegoś dał zamek otoczyć Moskalom z armatami, mając wojska swego do 20 000 w Grodnie, wtenczas kiedy króla zmuszano i całe sejmujące stany do podpisu na rozbiór kraju?” Odpowiedział Ożarowski to, iż: „Król nie kazał się bronić, a ja swoją władzą tego czynić nie mogłem, aby się bronić potrzeba było, ponieważ król nie spodziewał się tego, aby ta moinarchi-ni rozkazała gwałtem przymuszać do podpisania na rozbiór kraju i na abdykowamc korony.” Pytano go się, czyli on podpisał takowy rozbiór kraju. Na to Ożarowski odpowiedział, że podpisał. Czyli on za to wziął pieniądze? Odpowiedział to, że wziął i jeszcze bierze. Pytanie: Czyli on wydał wojsku polskiemu or-dynanse na łączenie się z Moskalami i na bicie Polaków? Przyznał to, że on wydał, i zaraz mu go przeczytano. Powtórnie pytał go się sąd, czyli to jest jego własna ręka podpisana ina tym ordynamsie. Odpowiedział, że jego własna. Pytał go się sąd o to, czyli on uznaje się być wartym kary śmierci. Odpowiedział: „Uznaję.” A w tym prezydujący sądu uderzył pięścią w stół, a w tym dano mu podpisać dekret śmierci swojej — potem mu go na głos czytali, a po przeczytaniu zaraz był w ręce oddany mistrzowi.
A mistrz, sikoro go tylko wziął w ręce swoje, zaraz mu powiedział to: „Hetmanie, będę ja tobą lepiej komenderował, jak ty sam komenderowałeś, bo ty mnie z placu nie zejdziesz.” W tym zaraz go przed Ratusz wyprowadzono, a mistrz zaraz zapiął mu swoje szelki i zaczęli go hycle powoli ciągnąć na szubienicę, a wszystek lud krzyczał: „Niech wisi Ożarowski!” I poczęli robić wielki szczęk broni, a w tym założył mu mistrz stryczek na szyję i opuścił go trochę w dół, odpiął mu jego szelki i tak Ożarowski, hetman, został powieszonym. Ale gdy się już
109