87
PRACA TU I TERAZ
Przykład
W dynamicznej, spójnej grupie wsparcia dla studentek szkoły biznesu nastąpiła nagła zmiana prowadzącej, gdy jedna z koterapeutek, odbywająca staż z psychiatrii, została przeniesiona w inne miejsce, przy czym grupy nie poinformowano
0 tym odpowiednio wcześnie. Po dwóch sesjach uczestniczki poświęciły całe kolejne spotkanie rozmowom o poważnych chorobach w ich rodzinach, niedawnej śmierci dziadków oraz bardziej odległych w czasie stratach bliskich krewnych
1 przyjaciół; było wiele spontanicznych emocji, a dwie zazwyczaj bardzo powściągliwe uczestniczki szlochały, wspominając śmierć ukochanych dziadków. Nikt nie powiedział nic o zmianie prowadzącej, a gdy nowa koterapaeutka próbowała poruszyć ten temat, kobiety jeszcze bardziej się zaangażowały we wspominanie historii z ich życia poza grupą.
Innym zbiorowym procesem blokującym pracę grupową jest rozwój anty-terapeutycznych norm grupowych. Na jednym z krańców kontinuum leży silna przeciwzależność: grupa sprzeciwia się wszelkim propozycjom albo interpretacjom terapeuty. Proces odrzucania interpretacji - jak w podanym wyżej przypadku - często jest spleciony z pragnieniem unikania tematów obciążonych lękiem. W pełnej złości, pobudzonej grupie studentów medycyny uczestnicy gwałtownie odrzucili sugestię prowadzącego, który sądził, że część złości wypływa z ich osobistego lęku przed śmiercią, niemocą i rozkładem: „Nas to wcale nie niepokoi; jesteśmy oburzeni na to, jak stażyści, z którymi pracujemy, arogancko traktują swoich ubogich pacjentów".
Grupy mogą również wytworzyć przeciwstawną, choć równie antyterapeu-tyczną normę skrajnej zależności; prowadzący jest wówczas postrzegany jako postać magiczna i potencjalnie niebezpieczna, pacjenci obdarzają go nierealistyczną mocą i odmawiają traktowania jak człowieka z krwi i kości. Zdarza się też, że w grupie zaczyna panować norma zabraniająca dostrzegania i wzmacniania napięć między uczestnikami. W grupie wsparcia dla samotnych rodziców, na przykład, do kultury grupowej należały ogromna wrażliwość i szacunek; grupa jako całość nie tylko tłumiła wszelkie różnice zdań i konflikty, lecz zabraniała również uczestnikom identyfikować i uznawać swoje osobiste upodobania i preferencje.
Terapeuta musi zadecydować, kiedy kłaść nacisk na interpersonalne aspekty interakcji, a kiedy podkreślać zbiorowy proces grupowy. Za każdym razem, gdy wyłania się kwestia istotna dla istnienia bądź terapeutycznego funkcjonowania całej grupy, z zasady należy podjąć interwencję nacelowaną na proces zbiorowy. Terapeuta opisuje grupie obserwowany proces, używając jednego z dwóch podejść: