Goethe, Cierpienia młodego Wertera
Zauważmy, że Werter powołuje się na okoliczności nie tyle łagodzące, co, jego zdaniem, usprawiedliwiające różnego typu występek (grzech?): skrajną biedę, gniew i pragnienie zemsty, namiętność nie do opanowania. O ile w pierwszym wypadku mowa o pobudkach, które mają charakter po części przynajmniej altruistyczny (dbałość o rodzinę), o tyle w dwu pozostałych - o „afektach”, nad którymi człowiek nie panuje, do czego ma, zdaniem Wertera, prawo. O dziwo, Albert przyjmuje po części ten argument, uznając ludzi w afekcie za „pijanych, szalonych”, czyli, jakbyśmy dziś powiedzieli, niepoczytalnych. To jednak nie satysfakcjonuje Wertera: domaga się bezwzględnego prawa do postępowania takiego jak przedstawione. Odrzuca system wartości, oparty na rozumie i etyce, przeciwstawiając mu „współczucie” - empatię, jakbyśmy dziś powiedzieli - czyli aprobatę dla wszelkich poczynań płynących z „afektów”. Argument, do jakiego się ucieka, zaskakuje: jest nim - geniusz, genialne osiągnięcia ludzi wykraczających poza zwyczajność. Znany jako petitio principii, argument ten nie ma żadnego uzasadnienia. Wywody Gustawa będą przypominać tę argumentację: można by powiedzieć, że Werter nie tylko wpłynął na emocjonalne rozchwianie Gustawa, ale i na jego ratiom.
Dalsza dyskusja dotyczyć będzie tego, czy samobójstwo jest, czy nie jest aktem tchórzostwa. Albert, rzecz jasna, twierdzi, że jest, gdyż „łatwiej jest umrzeć, niż znosić życie pełne udręki”, podczas gdy Werter zaprzecza, sięgając jednak po całkowicie nieadekwatne przykłady, co zresztą obaj uznają, by wreszcie przejść do wywodów o charakterze ogólnym: 118 I Werter, i Gustaw stosują zasadę mutatio controversiae, czyli zabieg erystyczny: zmianę przedmiotu sporu w chwili, gdy dyskutujący zrozumie, że nie ma racji, lub gdy brak mu argumentów (Ksiądz: Znasz ty Ewangeliją?, Gustaw: A znasz ty nieszczęście?), co przypomina jako żywo rozmowę Wertera z Albertem. Argument ad personom również brzmi podobnie (Gustaw: a, Ksiądz uczony! O głowo ty, głowo!); inne przykłady można by mnożyć. Na temat polemiki Gustawa z Księdzem, przeprowadzonej wedle zasad erystyki (pisanej przez Mickiewicza w czasie, gdy ukazywała się Schopenhauera Sztuka erystyki), pisałam bardziej szczegółowo w szkicu Spór jako element kreacji świata przedstawionego w „Dziadach”, w: O Mickiewiczu i Słowackim, Kraków 1999; byłoby rzeczą nader interesującą poddać podobnej analizie argumentację Wertera i to, jak czytelnicy (i krytycy!) przyjmują ją za dobrą monetę. Por. też przyp. 299.
79