na rynkach medialnych będą dążyły do przystosowania prawodawstwa i jego wdrożenia na wzór starszych demokracji europejskich. Jednak w kontekście szybkich przemian, jakim podlega telewizja w całej Europie, kierunek jej ewolucji po transformacji jest w pewnym stopniu niewiadomą.
Podział na walczących o odbiorców nadawców publicznych i prywatnych powoduje, że w obu tych segmentach ustalane są inne wyzwania. Dla telewizji publicznych kwestią priorytetową staje się takie ustalenie zawartości programowej, która byłaby zdolna do konkurencji z treściami nadawców prywatnych, a jednocześnie wyzbycie się zarzutów o komercjalizacji i obniżaniu standardów. Drugim zagadnieniem będzie wykorzystanie zmian technologicznych i przystosowanie się do nowych technik nadawania i odbioru. Telewizje prywatne będą musiały zadecydować w jaki sposób odnosić się do zarzutów odnoszących się do zawartości ich programów i posługiwania się miernikiem ekonomicznym jako jedynym kryterium. Reasumując, dla obu segmentów ważnym zadaniem, oprócz podjęcia działań w kierunku wykorzystania nowych technologii, jest poprawa wizerunków.
Dobrym punktem wyjścia dla bardziej wnikliwej analizy przyszłości telewizji w Europie jest przedstawiony w raporcie zarys dzisiejszej sytuacji nadawców europejskich oraz przedstawienie regulacji istniejących w prawie europejskim i międzynarodowym. Pokrótce omówione w niej '.ostały daty i okoliczności otwarcia rynków ila nadawców komercyjnych w czterech crajach Zachodniej Europy, w tym we vVłoszech, posiadających specyficzną jak na ,starszego” członka Unii, sytuację na rynku nedialnym. Osobno podsumowano proces :en we wschodniej i południowej części Europy.
Część odrębną poświęcono instytucjom regulującym nadawanie, jako podmiotom, których istnienie konieczne jest choćby ze względu na ograniczony zakres częstotliwości. Omówiono ich funkcjonowanie na przykładzie kilku państw, podkreślając konieczność uniezależnienia od nacisków politycznych i komercyjnych. Autorzy jednak zwracają uwagę, że ogólny, idealny model funkcjonowania tego ciała nie istnieje. Procedury pozwalające zapewnić niezależność w jednym państwie, okazują się nieskutecz-
ne w innych. Słabszym punktem raportu jest tu więc niemożność ukazania wyraźnego kierunku, w jakim instytucje te powinny ewoluować. Stwierdzamy tylko, że procedura mianowania ich członków uzależniona jest od sytuacji w danym kraju, rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i organizacji pozarządowych.
Uwagę poświęcono także nadawcom publicznych i prywatnym oraz najbardziej newralgicznym kwestiom ich funkcjonowania, a więc uniezależnienia telewizji publicznych oraz niejasnym strukturom własności telewizji komercyjnych. Ponadto omówiono zachodzące zmiany formatów programów telewizyjnych i sytuację telewizji lokalnych, a także perspektywy rozwoju nowych technologii. W ostatnich rozdziałach części ogólnej przedstawiono regulacje zawarte w traktatach i innych aktach europejskiego i międzynarodowego prawa nadawania.
Czterdzieści jeden rekomendacji, będących wnioskami dla instytucji kształtujących sytuację w mediach, podzielono na dwie części. Ogólnie mówiąc, zalecenia na poziomie międzynarodowym skierowano do organizacji działających na szczeblu ponadnarodowym, a zalecenia na poziomie krajowym do rządów i parlamentów rozwiązujących kwestie pozostawione w gestii państw. Rekomendacje na poziomie międzynarodowym podzielone zostały według sfer: politycznej, instytucji oraz sposobów regulowania nadawców, wspólnych działań nadawców publicznych i prywatnych na rzecz podnoszenia standardów pracy dziennikarskiej, publicznej radiofonii i telewizji oraz komercyjnych nadawców telewizyjnych. Zalecenia na poziomie krajowym zawierają podział na podobne sfery, regulowane jednak przez prawodawstwo lokalne. Są to: polityka, status i działalność instytucji regulujących, nadawców publicznych, prywatnych oraz ogólna ochrona pracowników.
Przedstawione rekomendacje wydają się jednak w dużym stopniu ogólne i dają wymienionym ciałom decyzyjnym dużą swobodę w zakresie ich stosowania. Można odnieść wrażenie, iż debata na temat przyszłego obrazu telewizji jest w zalążku i nie ma jasno określonej wizji wspólnego kierunku, w jakim miałaby ona podążać
Joanna Tyliba