SPOŁECZEŃSTWO W OBEC ROZUMU T "VIARY. 391
jętą wolność jako ideał szczęścia, koryfeusze tej szkoły przyrzekają swym adeptom takie wynaleśc warunki uspołecznienia; źe państwo dawać będzie każdej jednostce największą sumę szczęścia i najwy-górowańsze jej pragnienia uiści. Postawiwszy jako pewnik niewątpliwy, źe społeczeństwo jest wynikiem dowolnej umowy, gdzie każdy stowarzyszony układa najdogodniejsze dla siebie warunki, uważają oni za ideał taką konstytucyę, któraby jak najmniej krępowała indywidualną samowolę, a przytem, co jest sprzecznością, najwięcej obowiązków wkładała na państwo. Stąd, dla pojedyńczych obywateli gwarantują wolność sumienia, wolność słowa, wolność druku, wolność stowarzyszeń, wolność wyborów, wolność demonstracyj, jednem słowem wszelką moźebną wolność, przy absolutnej równości nie tylko w obec prawa, lecz nawet w towarzyskim względzie. Na władzę zaś nakładają obowiązek utrzymywania porządku bez naruszenia tych wszystkich swobód, a krom tego, dostarczania każdemu odpowiedniego upodobaniom jego zajęcia, w razie braku pracy, przyzwoitego kosztem państwa utrzymania. Taki ideał społeczeństwa wysnuł się z racyonalistycznej filozofii przeszłego wieku. A jest to jeszcze najumiarkowańsza forma tego ideału, bo gdzie rozigrane namiętności nawet hamulec rozsądku zrywają, wymagania emancy-pacyi posuwają się aż do zupełnej zagłady tych wszystkich źywio-wiołów, które na zawadzie jej stoją, bez względu na to, czy to będą wierzenia religijne, czy zasady moralności, czy odwieczne zwyczaje, czy wreszcie instytucye państwowe; — wszystko to złamane i zniweczone byc winno, jako żywioł wsteczny, wrogi nieograniczonej swobodzie, a więc i szczęściu ludu.
I nie jest to bynajmniej dowolne przypuszczenie lub teoretyczny wniosek, logicznie wyprowadzony, lecz jest to twierdzenie na znanych dziejowych faktach oparte. Dość przypomnieć postępowanie Konwencyi i Dyrektoryatu przed stu laty, za naszych zaś czasów Paryskiej Komuny, aby się przekonać, jak się ta teorya emancy-powanego państwa w życie wprowadza. Wiele oni wprawdzie rozprawiają o nieograniczonej dla wszystkich swobodzie wierzeń i przekonań; hasła te wszakże poty się jedynie głoszą, póki przeciwnicy, stojąc u władzy, działania ich swobodę krępują, lecz skoro uchwycą choć na chwilę ster rządu, wnet poczuwają się do obowiązku uwolnienia społeczeństwa tak od wstecznych instytucyj, jak i od łudzi