S6 SPOŁECZEŃSTWO W OBEC ROZUMU 1 WIARY.
dowa stanowić będzie najwyższą chwałę cywilizaeyi chrześcijańskiej, jeżeli zdoła kiedykolwiek w polityce międzypaństwowej zapanować. Co do wewnętrznego znowu urządzenia państwa, oparcie całego prawodawstwa na Pańskim zakonie i umocnienie powagi konstytu-cyi przez religijną sankcyę zaprzysiężonej wobec Boga przez cały naród wierności, najskuteczniej usuwa błędy ludzkiej samowoli, tak ze strony ludu jak i sprawujących rządy ; każda bowiem czynność publiczna ma już tu wyraźnie przez wolę Bożą wytknięty kierunek, każde zaś nadużycie karcone jest nietylko przez stróżów krajowego prawa, ale też i w trybunale własnego sumienia.
Lecz kto i w jaki sposób, zapyta może czytelnik, urządzić ma w państwie tę niezbędną a tak trudną kontrolę, mającą wyrokować o zgodności krajowych instytucyj i międzynarodowych stosunków z wolą Bożą? Na to odpowiadamy bez wahania, iż prawo to nie komu innemu przysługiwać może, jeno temu, kogo sam Pan do tego upoważnił, zostawiając mu klucze Królestwa Niebieskiego z namiestniczą władzą na ziemi. Tak, zaiste: Kościół tylko nauczający, u widomi o ny w osobie Najwyższego Pasterza swego, może być kompetentnym sędzią w tej sprawie, gdyż ou jeden otrzymał całkowity depozyt objawionej nauki, z prawem wykładania prawdziwego jej znaczenia i stosowania jej do pojedynczych wypadków. Ukażemy na właściwem miejscu, w jaki sposób Kościół wywiązuje się z tego ważnego posłannictwa, z całkowitem zastrzeżeniem udzielonej mu przez Zbawiciela władzy, a nie wkraczając jednak w atry-buta przynależne świeckiej władzy. Obecnie zaś zwrócimy jedynie uwagę na to, że z owej missyi pośredniczenia między Niebem a ziemią, między Monarchą Najwyższym a rządzonymi z ramienia Jego narodami, nikt wywiązać się nie zdoła lepiej od Kościoła, uietylko dlatego, że z Nieba otrzymał odpowiednią ku temu juryz-dykcyę, ale też i z powodu macierzyńskiego stosunku swego do wszystkich narodów, które bez różnicy radby pociągnąć na swe miłujące łono, żadnego nie wyłączając i żadnemu wyłącznych nie udzielając przywilejów, jak prawdziwa matka, co dobro jedynie swych dzieci ma na względzie. Gdyby więc wszystkie narody weszły do Kościoła i gdyby przejąwszy się u a wskroś duchem Ewangelii oparły na nim tak państwowe jak i międzynarodowe stosunki, jakżeby łatwo było wówczas wspólnemu wszystkich wiernych Pa-