<sy; Synleza dziejów Polski...
Polska roztacza widok wspaniały, z posad różny od tych wszystkich republik, które różnymi czasy w dziejach świata błyszczały.”7- „Ile razy w ciągu życia mego zapatrywałem się na przeszłość słowiański), zachwycały mnie jej własne, rodzime żywioły - twierdzi J. Lelewel. - Niejedne z nich na tzw. cywilizowanym Zachodzie dziś dopiero podnoszone i poszukiwane, przed wieki były na jasnym Wschodzie słowiańskiego rodu posadą.”73
Koncepcja dziejów Polski M. Bobrzy lis kiego, skonstruowana jako ujęcie odmienne wobec syntezy J. Lelewela, sprowadza się do krytyki „optymizmu”. M. Bo-brzyński w punkcie wyjścia sądzi, że „zasadniczy błąd całego Lełcwelowskiego poglądu wystąpił [...J jaskrawo w swoich logicznych wynikach. Dzieje Polski (...) na teorii gminowładczcj zbudowane nie dały się pogodzić z dziejami innych spółczes-nych państw i narodów, któa- na absolutyzmie się wychowały, na siłę rządu swoją opierają świetność. Jeżeli więc cały pogląd Lelewela nia miał upaść, należało tę sprzeczność koniecznie usunąć. Dokonano tego ku zupełnemu własnemu zadowoleniu, lecz w jaki sposób! Usunięto naród polski i jego przeszłość spod praw ogólnych, którym w rozwoju swoim ulegają inne narody, przyznano mu wyjątkową rolę i posłannictwo w ludzkości i dla tej misji pozwolono mu istnieć bez poszanowania rządu i prawa, bez wojska i podatków. Żądano od innych narodów, ażeby zapoznając własne korzyści i zyski, korzyły się przed wybrańcem. Był to już zupełny obłęd, a jednak obłęd ten w pewnych, prawda że w chorobliwych chwilach, (...) stał się niemal powszechnym, przeniesiony na skrzydła poezji doprowadził do nazwania Polski Chrystusem narodów.”74 M. Bobr/.yński mówi o „dotychczasowym historiozoficznym obłędzie” 7‘\ I komentuje: „Ostatnie to słowo szkoły lełewelowskicj stało w prostej sprzeczności z pierwszym. Chęć poznania wad i ułomności doprowadziła do własnej apoteozy. Szkoła Naruszewicza patrząc na upadek własnymi oczy, pokrywała go tylko milczeniem, szkoła Lelewela uniewinniła go, a całą winę nieszczęścia zwaliła na obcych.”76
Podstawą koncepcji M. Bobr/.yńskiego jest przyjęcie założenia - przeciw J. Lelewelowi - iż jest jedno, uniwersalne prawo, wedle którego przebiegają dzieje cywilizacji, cywilizacji w Europie. M. Bobr/.yński - lak jak J. Lelewel - ujmuje dzieje Polski na Ile Europy, eksponuje jednak-wbrew J. Lelewelowi - obok odmienności, indywidualności Polski, brak cech wspólnych. Jego zdaniem, w zestawieniu Polski z krajami Europy zbliża do prawdy „doświadczenie” Europy. Jest lak, gdyż-jak pisał u progu kariery naukowej - „prawa, którym ulega państwo w swoim rozwoju i by-
7: Ibidem, s. 173.
73 Listy emigracyjne.!. I.elewla. T. 5. Wrocław ll)56. s. 203.
7i M. li o b r z y ii s k i: Dzieje I‘niski iv zarysie. Warszawa s. 5S-54.
75 Ido m: Kilku sław n najnowszym ruchu nu js>lu naszego dziejopisarstwa. „Niwa” T. 12, R. VI, nr 67 z 1 X 1S77; cyt. za: M. II. S e r o js k i: Historycy o historii. T. I. Warszawa 1%3, s. 154.
76 M. Kobrzyński: Dzieje..., s. 5^.