Postępowanie administracyjne i sądowoadministracyjne, wykład 13, 26-05-2017
Następny rodzaj orzeczenia dotyczy aktów i czynności oraz indywidualnych interpretacji przepisów prawa podatkowego i tutaj mogą być wydane:
odrzucenie skargi,
umorzenie postępowania,
oddalenie skargi,
w przypadku uwzględnienia skargi, to jest art. 146 – może być uchylenie (tutaj nie ma nieważności – może być tylko uchylenie) lub stwierdzenie bezskuteczności czynności. To stwierdzenie bezskuteczności czynności w istocie odpowiada instytucji nieważności, bo się stwierdza, że ta czynność była nieskuteczna od samego początku, natomiast w pozostałych przypadkach mamy tylko uchylenie. Istnieje też tutaj możliwość rozstrzygnięcia merytorycznego – dotyczy to tylko aktów i czynności – a nie indywidualnych interpretacji prawa podatkowego – i sąd może w wyroku uznać uprawnienie lub obowiązek wynikające z mocy prawa. Z tym że taki rodzaj regulacji był już poprzedni, profesor widziała jedyny wyrok który to robił i który w dodatku był błędny a nie można było jakby się do niego dostać, z uwagi na podstawy kasacyjne. W zasadzie to powinno następować, zdaniem profesor, tylko w tym przypadku, kiedy byłaby już skarga na niewykonanie. Ta możliwość merytoryczna jest, w zasadzie nie jest stosowana, ale istnieje taka możliwość.
Następny rodzaj orzeczenia dotyczy takiej prawnej formy działania, jaką są akty prawa miejscowego i uchwały i zarządzenia jednostek samorządu terytorialnego. Akty prawa miejscowego mogą dotyczyć zarówno organów administracji rządowej jak i organów administracji samorządowej i tutaj sąd wojewódzki może wydać następujące rozstrzygnięcia:
odrzucenie skargi,
umorzenie postępowania postanowieniem na które służy zażalenie,
oddalenie skargi wyrokiem, od którego służy skarga kasacyjna,
może uwzględnić skargę i w przypadku jednostek samorządu terytorialnego i organów administracji – ale tych aktów prawa miejscowego czy uchwał sąd, jeżeli uwzględnia, to stwierdza nieważność w całości lub w części albo stwierdza, że akt został wydany z naruszeniem prawa. Nie można stwierdzić naruszenia prawa przy aktach prawa miejscowego. Tam tylko można stwierdzić nieważność. Jaka jest bowiem różnica? Nieważność oznacza, że akt traci skutki od samego początku, natomiast niezgodność z prawem – to jest co innego niż przy decyzjach. Bo przy decyzjach stwierdzenie, że akt narusza prawo oznacza że ten akt pozostaje w obrocie prawnym, tylko strona ma prawo do odszkodowania. Natomiast w przypadku uchwał jednostek samorządu terytorialnego czy zarządzeń – to nie dotyczy (ten drugi rodzaj rozstrzygnięcia) nie dotyczy aktów prawa miejscowego. One mogą być tylko unieważnione. Natomiast tamte drugie dotyczy sytuacji, gdy minął rok od uchwalenia danej uchwały czy zarządzenia przez jednostkę samorządu. Tutaj stwierdzenie niezgodności z prawem oznacza tak naprawdę uchylenie tego aktu z dniem prawomocności wyroku sądu. A więc nie pozostawienie aktu w obrocie prawnym tylko akt, którego niezgodność się stwierdza wychodzi z obrotu prawnego z dniem w którym wyrok sądu stał się prawomocny. W każdym przypadku – i nieważności i stwierdzenia niezgodności – pozbawia akt mocy prawnej, tylko pytanie jest – z jakimi skutkami, jak daleko idącymi.
Następna prawna forma to są akty nadzoru. Jeżeli chodzi o akty nadzoru, to sąd może:
odrzucić skargę,
umorzyć postępowanie,
oddalić skargę,
różnica jest tylko przy wyrokach uwzględniających skargę. W przypadku aktu nadzoru sąd uwzględniając skargę jednostki samorządu terytorialnego na akt nadzoru uchyla ten akt. Należy zwrócić uwagę, że tu nie ma nieważności, tu jest tylko uchylenie aktu. Dlaczego? Bo jeżeli zajrzymy do ustaw samorządowych, to w przypadku ustaw samorządowych akty nadzoru mogą być wykonywane dopiero gdy minie termin skargi do sądu. Jeżeli są zaskarżone, to też dopiero jeżeli będzie wyrok sądu oddalający skargę na akt nadzoru. W związku z tym do czasu wyroku sądu – gdzie on jest możliwy – akt nadzoru nie wywołuje skutków prawnych. W związku z tym uchylenie tego aktu nadzoru powoduje że ten akt już skutków prawnych nigdy nie wywoła, a dotąd nie wywoływał – dlatego tu nie trzeba stwierdzać nieważności, bo dotąd żadnych skutków prawnych nie było.
Następna prawna forma to jest bezczynność lub przewlekłość postępowania. Otóż tak samo może być:
odrzucenie,
umorzenie,
oddalenie,
uwzględnienie. Przy uwzględnieniu, zgodnie z art. 149, jeżeli sąd stwierdza bezczynność lub przewlekłość i ona nadal istnieje, to wtedy sąd zobowiązuje organ do wydania w określonym terminie aktu, interpretacji albo czynności albo zobowiązuje organ do uznania uprawnienia lub obowiązku wynikającego z przepisów prawa – zależy co jest przedmiotem skargi, jaka prawa forma działania, o jaką bezczynność chodzi, albo po trzecie – mogło być tak, że organ się dopuścił przewlekłości czy bezczynności i ona ustała dopiero w momencie złożenia skargi do sądu, bo po złożeniu skargi do sądu organ dokonał tej czynności czy wydał akt. Dotąd umarzano postępowanie, a w tej chwili mimo że (chodzi o pewne konsekwencje z tym związane) sąd nie zobowiąże do dokonania czynności – bo ona już została dokonana, nie zobowiąże do wydania aktu – bo on już został wydany, ale zostało to zrobione po skardze – w związku z tym sąd tylko wtedy stwierdza czy organ się dopuścił bezczynności lub przewlekłości, bo być może się nie dopuścił, mimo że po skardze. A ponieważ za tym idą pewne konsekwencje m.in. może być grzywna, to sąd powinien najpierw – mimo ustania tej przewlekłości lub bezczynności – stwierdzić czy ona w ogóle miała miejsce. Nie może zobowiązać, bo akt już został wydany, ale wypowiada się co do tego czy bezczynność lub przewlekłość zaistniała i jednocześnie stwierdza czy miała ona miejsce z rażącym naruszeniem prawa. Bo to też może rzutować na pewne środki dyscyplinujące. A więc nie tylko że stwierdza czy była, ale także stwierdza czy to było rażące – i w zależności od tego grzywna. Może tu też zajść orzeczenie merytoryczne – ono może zajść wówczas gdy sąd miałby zobowiązać organ do dokonania czynności albo zobowiązać do stwierdzenia, że coś wynika z przepisów prawa – to zamiast zobowiązywać sąd może orzec (tutaj jest powiedziane „ponadto”, ale tak naprawdę to jest jedyne rozstrzygnięcie, bo przecież nie będzie zobowiązywać jeżeli sam orzeknie, to słowo „ponadto” jest tutaj całkowicie niewłaściwe) o istnieniu lub nieistnieniu obowiązku jeśli pozwala na to charakter sprawy oraz niebudzące uzasadnionych wątpliwości okoliczności stanu faktycznego lub prawnego. Poza tym sąd może orzec z urzędu we wszystkich tych sytuacjach określonych w §1 o wymierzeniu organowi grzywny – może orzec to i z urzędu i na żądanie strony – lub może przyznać od organu na rzecz skarżącego sumę pieniężną. Profesor podkreśla, że to jest związane z okolicznościami sprawy m.in. z rażącym naruszeniem prawa i ma charakter fakultatywny. W przypadku innych aktów lub czynności sąd orzeka – bo to też zależy od przepisów szczególnych – w zależność od tych aktów lub czynności.
To są rozstrzygnięcia jakie mogą zapaść w WSA w I instancji. Oprócz tego mogą zapaść także inne rozstrzygnięcia, które profesor określa jako quasi-orzeczenia to mogą być np. zarządzenia i od tych zarządzeń w przypadkach przewidzianych ustawą może służyć zażalenie. Te zarządzenia mogą być zarządzeniami różnych organów, ale ponieważ mamy mniejszy zakres niż zakres PPSA omawiany na administracji to na tym kończymy – o uchwałach i o postanowieniach – o postanowieniach rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego profesor mówiła jak mówiła o tej prawnej formie. Uchwały też omawialiśmy – abstrakcyjne i konkretne.
W tej chwili przechodzimy do zaskarżania rozstrzygnięć.
Jeśli chodzi o zaskarżanie rozstrzygnięć to w postępowaniu sądowoadministracyjnym mamy zasadę skargowości, tzn. że mamy tutaj do czynienia ze środkami prawnymi zaskarżenia, które przysługują stronie lub uczestnikom postępowania. Żaden z tych środków nie może być uruchomiony z urzędu, również wznowienie. W przeciwieństwie do KPA, w PPSA nie ma wznowienia z urzędu. Jedynym środkiem nadzoru który może być zastosowany w sądownictwie administracyjnym i który w istocie może najwyżej doprowadzić do odrzucenia skargi (nigdy nie doprowadzi do rozstrzygnięcia merytorycznego) to jest środek przewidziany w art. 172. To jest środek, który przysługuje tylko prezesowi NSA – nikt inny nie może wymusić zastosowania tego środka. Otóż prezes NSA może się zwrócić do NSA wtedy z urzędu jeżeli stwierdzi że w sprawie zostało wydane orzeczenie a ta sprawa w ogóle nie powinna być przez sąd administracyjny rozpatrywana – dotyczy to więc najcięższych uchybień. Chodzi o sytuację, która ze względu na osobę lub na przedmiot w ogóle nie podlegała orzecznictwu sądu administracyjnego, a sąd administracyjny w takiej sprawie orzekł. Wtedy na wniosek prezesa NSA sąd naczelny może jedynie unieważnić takie orzeczenie i odrzucić skargę, bo nie mógł sąd rozpatrywać. Strona więc tu niczego innego nie uzyska, nawet jeżeli będzie zabiegała o ten środek jak odrzucenie skargi. To jest jedyny środek nadzoru.
Jeżeli chodzi o środki zaskarżenia, czyli środki prawne które przysługują w postępowaniu sądowoadministracyjnym, wyróżniamy tutaj środki zwyczajne oraz środki nadzwyczajne. Środki zwyczajne są dwa – skarga kasacyjna i zażalenie. Mogą być też quasi środki w postaci sprzeciwu czy odwołania. Natomiast środki nadzwyczajne są też dwa – nadzwyczajne, które służą od prawomocnych orzeczeń – są dwa, ponieważ jest to (tak naprawdę jest ich więcej, ale w tej drugiej kategorii są trzy skargi) skarga o wznowienie postępowania i trzy skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia. Oprócz tego służy taki nietypowy środek prawny, który będziemy omawiać osobno, na podstawie ustawy z 2004 r. dotyczącej naruszenia prawa strony do rozpatrzenia sprawy w postępowaniu sądowym (bo też przygotowawczym lub nadzorczym prowadzonym przez prokuratora, ten tytuł jest bardzo długi, ale nas interesuje to postępowanie sądowe).
ŚRODKI ZWYCZAJNE – SKARGA KASACYJNA I ZAŻALENIE
Skarga kasacyjna jest środkiem bardziej sformalizowanym, zażalenie jest środkiem mniej sformalizowanym. Skarga kasacyjna służy od wyroków WSA oraz postanowień kończących sprawę, ale nie wszystkich – nie służy bowiem od postanowień o umorzeniu postępowania przewidzianych w art. 161 – czyli na wszystkie postanowienia o umorzeniu postępowania przysługuje teraz zażalenie, a nie skarga kasacyjna – to jest zmiana, a po drugie nie służy na wszystkie postanowienia o odrzuceniu, bo tam gdzie odrzucenie jest spowodowane przesłankami formalnymi, a więc uchybieniem terminu, nie uzupełnieniem braków formalnych mimo wezwania, res iudicata lub sprawa zawisła, to w tych ostatnich trzech przypadkach przysługuje zażalenie. A więc powtarzamy: skarga kasacyjna zawsze na wyroki WSA, natomiast na postanowienia WSA o umorzeniu, a o odrzuceniu – z wyjątkiem tych przypadków kiedy służy zażalenie – a więc nie dotyczy uchybienia terminu, nie dotyczy sprawy res iudicata, a więc zawisłością sprawy i z wezwaniem do usunięcia braków i nieuzupełnieniem tych braków. W tych przypadkach bowiem będzie służyć zażalenie a nie skarga kasacyjna. Skarga kasacyjna służyć więc będzie przykładowo na postanowienie o odrzuceniu z powodu niedopuszczalności drogi sądowo administracyjnej.
Skarga kasacyjna jest środkiem niesłychanie sformalizowanym, ponieważ ona musi być zarówno sporządzona (nie wniesiona) przez adwokata, radcę prawnego, doradcę podatkowego z wyjątkiem przypadku z art. 175 §2 – gdy sporządza ją sędzia, prokurator, notariusz, radca Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa, profesor lub doktor habilitowany nauk prawnych, będący stroną, jej przedstawicielem, pełnomocnikiem lub gdy wnosi to prokurator, Rzecznik Praw Obywatelskich i Rzecznik Praw Dziecka. Sporządzenie to znaczy napisanie, nie musi ten fachowy pełnomocnik występować przed sądem kasacyjnym, przed NSA, ale musi sporządzić skargę kasacyjną. Dlaczego? Dlatego że skarga kasacyjna jest bardzo sformalizowanym pismem, który:
powinien odpowiadać warunkom formalnym pisma procesowego z art. 46,
powinien odpowiadać warunkom skargi, tak jak każda skarga,
ale powinien ponadto odpowiadać warunkom z art. 176 – mianowicie wskazanie zaskarżonego orzeczenia, przytoczenie podstaw kasacyjnych i ich znaczenie i uzasadnienie, wniosek o uchylenie lub zmianę orzeczenia ze wskazaniem zakresu uchylenia lub zmiany i jednocześnie powinien być tak wniosek o to że chcę żeby sprawę rozpoznać na rozprawie czy chcę żeby rozpoznać poza rozprawą – co przyspiesza postępowanie. Ten wniosek musi być zawarty w skardze kasacyjnej.
Najistotniejsza część w skardze kasacyjnej to są podstawy kasacyjne – one mają bardzo istotne znaczenie ponieważ one mogą być sformułowane tylko w terminie do wniesienia skargi kasacyjnej, później mogę tylko formułować dodatkowe uzasadnienie, natomiast nawet jak zgłoszę nowe podstawy to sąd ich nie bierze pod uwagę – a tutaj obowiązuje zasada skargowości i sąd tymi granicami jest związany. Nie bada całego wyroku, bada tylko to co podniesiemy w skardze kasacyjnej. Z jednym wyjątkiem – przyczyn nieważności. I otóż te podstawy kasacyjne mogą być dwie, mianowicie naruszenie prawa materialnego w dwóch postaciach: przez błędną wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie; po drugie – naruszenie przepisów postępowania jeśli uchybienie to mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Sformułowanie tych podstaw kasacyjnych jest niezwykle istotne i oznacza że musimy wskazać konkretny przepis – jeżeli ten przepis ma jednostki redakcyjne to trzeba wskazać jednostkę redakcyjną, ponieważ zgodnie z zasadą skargowości sąd będzie pisał – nie będzie się sąd domyślał co jest przedmiotem zaskarżenia. Jeżeli przepis składa się z kilku ustępów, z kilku paragrafów, to trzeba wskazać ten konkretny paragraf czy artykuł czy przepis który został naruszony. Następnie jeżeli zarzucamy błędną wykładnię, to trzeba wskazać na czym polegał ten błąd w wykładni i jaka zdaniem strony wnoszącej skargę kasacyjną powinna być prawidłowa wykładnia. To nie jest tak jak ostatnio strona w odpowiedzi na skargę do profesor napisała, że nie można zarzucać błędnej wykładni ponieważ ten przepis nie był przez sąd stosowany – można zarzucać, bo jeżeli błąd w wykładni polegał na tym, że nie wzięliśmy pod uwagę przy konstrukcji normy wszystkich przepisów i pominięto jeden z nich (to dotyczyło art. 6 Ustawy o dostępie do informacji publicznej, kiedy sąd się powoływał tylko na art. 1 – fakt że nie uwzględnił tego artykułu 6 rzutował na błędną wykładnię art. 1). Następnie drugą kwestią może być błędne zastosowanie. Błędne zastosowanie to jest błąd w subsumpcji. Czasem strony kwestionują przez to ustalenia faktyczne, ale to nie jest za bardzo prawidłowe. To chodzi o to, że już pewien stan faktyczny którego nie kwestionujemy – kwestionujemy to, że sąd I instancji uznał że ten stan faktyczny mieści się w zakresie danego przepisu, a naszym zdaniem się nie mieści. Natomiast w przypadku naruszenia przepisów postępowania chodzi tutaj o taką sytuację że może dotyczyć zarówno naruszenia przepisów PPSA jak i naruszenia przepisów KPA – zgodnie z uchwałą całego zgromadzenia NSA należy bowiem tutaj tę przesłankę traktować liberalniej. Trzeba jednak nie tylko wskazać na czym naruszenie to polegało, ale wykazać związek przyczynowy między wydanym orzeczeniem a błędem postępowania i wskazać że ten związek przyczynowy spowodował że uchybienie mogło mieć wypływ istotny – a więc trzeba wskazać na czym istotność tego uchybienia polegała. Wskazanie podstaw kasacyjnych wymienionych w art. 174 ma bardzo istotne znaczenie, ponieważ sąd kasacyjny rozpoznaje sprawę tylko w tych granicach postawionych zarzutów dotyczących tych podstaw, czyli zgodnie z art. 183 §1 – co do zasady sąd rozpoznaje sprawę w granicach skargi kasacyjnej, a więc w granicach postawionych zarzutów co do podstaw. Jedyne sąd z urzędu może rozważać nieważność postępowania i to rozumianą wąsko – to nie jest ta nieważność z art. 156 KPA – to jest nieważność z art. 183 §2 PPSA. Ale do tych wad sąd się może dopiero dobrać jeżeli wniesiono skargę kasacyjną – nie ma z urzędu działania. Ale jeśli wniesiono skargę kasacyjną, to nawet gdyby tego nie było w podstawach sąd może brać pod uwagę – i z tego powodu musi uchylić wtedy decyzję – wady z art. 183 §2. A te przyczyny nieważności to:
jeżeli strona nie miała zdolności sądowej lub procesowej, organu powołanego do jej reprezentowania albo pełnomocnika,
jeżeli w sprawie toczyło się już wcześniej wszczęte postępowanie administracyjne albo ono już zostało wcześniej zakończone,
jeżeli skład sądu orzekającego był sprzeczny z przepisami prawa albo brał udział w postępowaniu sędzia, ale tylko ten który powinien być wyłączony z mocy ustawy, a nie na wniosek,
gdy WSA orzekł w prawie w której był właściwy NSA.
Nic innego więcej.
Stąd tak istotne znaczenie mają podstawy kasacyjne. Skargę kasacyjną wnosi się bezpośrednio do WSA, sąd wojewódzki dokonuje takiej wstępnej kontroli, sąd wojewódzki może tę skargę kasacyjną odrzucić jeżeli np. jest po terminie albo nie ma przymusu adwokacko-radcowskiego i na to wtedy służy dalej zażalenie (na odrzucenie skargi kasacyjnej) i takie zażalenie na odrzucenie skargi kasacyjnej musi być sporządzone przez adwokata lub radcę prawnego. Sąd wojewódzki może też wezwać stronę do uzupełnienia braków skargi kasacyjnej wyznaczając odpowiedni termin. Sąd wojewódzki może też umorzyć postępowanie ze skargi kasacyjnej, umorzenie postępowania ze skargi kasacyjnej następuje wtedy jeżeli strona skutecznie cofnie skargę kasacyjną – art. 178a. Sąd wojewódzki może też dokonać swoistej samokontroli, ale to jest nie tak jak samokontrola przy organie administracji, bo nie chodzi o pełne uwzględnienie skargi kasacyjnej. Ta samokontrola polega na tym, że na podstawie art. 179a, sąd wojewódzki może rozpoznać sam skargę kasacyjną i ją uwzględnić wtedy jeżeli zachodzą przesłanki nieważności postępowania albo podstawy są całkowicie usprawiedliwione, to wtedy sąd wojewódzki może sam uchylić zaskarżony wyrok lub postanowienie rozstrzygając dodatkowo także w sprawie kosztów. Czyli uchyla wtedy swój własny wyrok, rozstrzyga sprawę i ustala koszty – ale powinien tego dokonać na jednej rozprawie – chodzi o przyspieszenie sprawy jeżeli jest oczywista. Ale na wszelki wypadek – żeby strona nie poniosła szkody, bo sąd wojewódzki który wydał wyrok może próbować stronę wprowadzić w błąd – to od tego nowego rozstrzygnięcia służy skarga kasacyjna. Ale nie od uchylenia, tylko od tego rozstrzygnięcia ponownego wydanego w wyniku uchylenia. To jest to co może zrobić sąd wojewódzki i jeżeli sąd wojewódzki nie chce z tego skorzystać to przesyła akta wraz z orzeczeniem do sądu naczelnego. I NSA też dokonuje nadal kontroli wstępnej i może odrzucić skargę kasacyjną jeśli uważa że np. jest po terminie, mimo że WSA tego nie zrobił; może przekazać z powrotem skargę do sądu wojewódzkiego jeżeli trzeba wezwać do usunięcia braków – bo chodzi o to żeby później strona miała dwie instancje. Trzeba wezwać do usunięcia braków i gdyby miało nastąpić ewentualne odrzucenie to na pierwszym etapie. A więc jeżeli sąd dostrzeże pewne braki w skardze kasacyjnej które można uzupełnić, to przekazuje ją z powrotem do WSA, żeby WSA wezwał do usunięcia braków pod rygorem odrzucenia. WSA te czynności robi na posiedzeniu niejawnym, następnie sąd wojewódzki może wydać jeszcze inne rozstrzygnięcia. Wydaje je w składzie 3 sędziów – jeżeli strona zrzeknie się rozprawy to na posiedzeniu niejawnym też będzie orzeczenie w składzie 3 sędziów. Natomiast jeżeli będzie to dotyczyło odrzucenia skargi kasacyjnej to może orzekać w składzie jednego sędziego. Może być też wyjątkowo skład 7 sędziów jeżeli – na podstawie art. 187 – to dotyczy sytuacji jeżeli zostało zadane pytanie prawne przez NSA w trakcie rozpoznania sprawy i powinna być podjęta uchwała ale skład powiększony bada to i stwierdza że nie ma podstaw do udzielenia odpowiedzi, bo np. nie ma jakiegoś bezpośredniego związku, ale chce się co do tej sprawy wypowiedzieć bo problem istnieje, to wtedy może przejąć sprawę do rozpoznania przez skład 7 sędziów. Czyli zamiast udzielać odpowiedzi w formie uchwały może przejąć sprawę do rozpoznania i wtedy będzie orzekał skład 7 sędziów w formie wyroku lub postanowienia – zależy o co będzie szło.
Rodzaje rozstrzygnięć jakie mogą zapaść w wyniku skargi kasacyjnej to sąd:
może odrzucić skargę kasacyjną – to jest art. 180, np. wniesiono po terminie,
może umorzyć postępowanie – art. 161 w zw. z art. 193 – bo stosuje się tutaj odpowiednio przepisy o postępowaniu przed sądem I instancji, np. gdy sprawa stała się bezprzedmiotowa czy ktoś cofnął skargę kasacyjną,
może oddalić skargę kasacyjną – oddalenie skargi kasacyjnej następuje na podstawie art. 184, gdy nie ma ona usprawiedliwionych podstaw, a więc się nie pokrywają te zarzuty albo mimo błędnego częściowo uzasadnienia, sąd daje wtedy własne uzasadnienie, wyrok sądu odpowiada prawu, np. skarga jest niedopuszczalna ale z innego powodu,
może wydać orzeczenie kasacyjne – orzeczenie kasacyjne polega na uchyleniu zaskarżonego orzeczenia w całości lub w części i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania WSA – to jest art. 185 §1 – tylko gdy dostrzega braki w tym zakresie i wtedy sąd wojewódzki będzie ponownie orzekał w innym składzie, będzie związany tym orzeczeniem, m.in. wskazówkami i nigdy żaden inny sąd, nawet podobnie orzekający sąd naczelny, nie może kwestionować tego pierwszego związania wyrokiem NSA. Czyli ten pierwszy wyrok NSA teraz przesądzi o całym dalszym toku załatwienia sprawy. Będzie wiązać bowiem i sąd wojewódzki i sąd naczelny, do którego ponownie sprawa trafi.
może być też kasacyjne orzeczenie, ale na podstawie art.186, kiedy sąd uchyla zaskarżony wyrok także w części niezaskarżonej gdy zachodzą przesłanki nieważności i wtedy też przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania.
może zostać wydany wyrok rewizyjny i wyrok rewizyjny – to jest wyrok przewidziany w art. 188. Wyrok rewizyjny może być w tej chwili wydany jeżeli sąd stwierdzi, że sprawa jest dostatecznie wyjaśniona – nie zależy od podstaw tylko od tego czy jest wystarczająco wyjaśniona sprawa. I wyrok rewizyjny polega na tym że się uchyla wyrok lub postanowienie i rozpoznaje skargę. A więc wyrok – ten rewizyjny – może polegać na tym że uchylam zaskarżone orzeczenie i oddalam skargę, a przedtem była skarga uwzględniona; albo uchylam zaskarżone orzeczenie i – w zależności od przedmiotu – np. uchylam zaskarżoną decyzję drugiej instancji, także czasem poprzedzającą ją decyzję pierwszej instancji. I wtedy jak się liczy koszty to trzeba liczyć koszty od całej sprawy – także z I instancji – z tym że strona za pierwszą instancję w razie czego nie płaci.
może być jeszcze następny rodzaj wyroku, mianowicie to jest art. 189 – to jest uchylenie wyroku i odrzucenie skargi lub uchylenie wyroku i umorzenie postępowania. Różnica jest ta, w stosunku do poprzedniego, że przy poprzedniej czynności uchylaliśmy i orzekaliśmy co do istoty, a tutaj uchylamy i kończymy formalnie, bo sprawa w I instancji nie mogła być zakończona co do meritum, bo zachodziły np. przesłanki do odrzucenia czy zachodziły przesłanki do umorzenia już przed sądem I instancji.
Drugim środkiem zwyczajnym – te środki wszystkie służą tym samym podmiotom – ponieważ stosuje się odpowiednio i przy skardze kasacyjnej i przy zażaleniu – tzn. może je wnieść strona, prokurator, RPO, RPD – z tym że po doręczeniu odpisu orzeczenia z uzasadnieniem, a więc jak skargę się oddala, występujemy o uzasadnienie w ciągu 7 dni, bo inaczej nie będziemy już mogli wnieść skargi kasacyjnej. To dotyczy również uczestników postępowania. Natomiast jeśli chodzi o zażalenie, to jest też zwyczajny środek odwoławczy służący tym samym podmiotom, ale jest to środek mniej sformalizowany. Jest mniej sformalizowany po pierwsze dlatego, że można go sporządzić osobiście, nie ma wymogi adwokacko-radcowskiego, z jednym wyjątkiem – zażalenie na postanowienie o odrzuceniu skargi kasacyjnej – to dotyczy wtedy gdy odrzuca WSA, bo orzeczenia NSA są zawsze prawomocne, już nie zaskarżymy zwykłym środkiem – to jedynie takie zażalenie musi spełniać wymóg adwokacko-radcowski. Czyli zażalenie na postanowienie o odrzuceniu skargi kasacyjnej jedynie musi być sporządzone przed adwokata lub radę prawnego. Następnie przedmiotem zażalenia są postanowienia wojewódzkich sądów administracyjnych i zarządzenia wydane w toku postępowania o charakterze wpadkowym (to jest zasada) nie kończące postępowania. I zasadą jest że zażalenie służy tylko wtedy gdy przepis wyraźnie tak stanowi – to jest zasada we wszystkich procedurach (w egzekucyjnej też, w KPA też). Przy czym jest o tyle prostsze, że większość z tych postanowień na które służy zażalenie jest wymienionych w art. 194 §1, natomiast to nie są wszystkie, bo jest np. w art. 33 zażalenie na postanowienie o odmowie dopuszczenia do udziału w postępowaniu. A więc różnica jest w stosunku do KPA taka – że w KPA wszędzie jest rozrzucone, a tutaj część jest zgrupowana w art. 194, a część jest rozrzucona w ustawie. Po reformach zażalenie służy także na niektóre postanowienia kończące postępowanie – a więc nie tylko na te w trakcie. Na postanowienia o umorzeniu postępowania służy tylko zażalenie, natomiast na postanowienie o odrzuceniu skargi służy zażalenie wtedy gdy podstawą odrzucenia jest uchybienie terminowi, nieuzupełnienie braków formalnych, zawisłość sprawy, res iudicata – czyli przyczyny od drugiej do czwartej wymienione w art. 58. Zażalenie służy także na niektóre zarządzenia jeśli przepis tak stanowi. Jeśli chodzi o wniesienie zażalenia to trzeba zwrócić uwagę – inny termin. Przy skardze kasacyjnej 30 dni, od dnia doręczenia odpisu orzeczenia z uzasadnieniem. Prokurator ma dłuższy termin, bo jeżeli nie brał udziału w tym postępowaniu, a strona nie otrzymała uzasadnienia, to prokurator ma 30 dni na żądanie uzasadnienia i następnie może w ciągu 30 dni od otrzymania wyroku sądu z uzasadnieniem złożyć skargę kasacyjną. Natomiast zażalenie wnosi się w krótkim terminie 7 dni od dnia doręczenia postanowienia razem z uzasadnieniem. Tak samo wnosi się za pośrednictwem WSA, podobnie jest dokonywana kontrola formalna jak w przypadku skargi kasacyjnej, podobnie istnieje tutaj samokontrola, ale trochę inaczej sformułowana – co zdaniem profesor jest błędne – mianowicie trzeba zwrócić uwagę, że tutaj samokontrola, zgodnie z art. 195 §2, nie jest zależna od tego czy jest nieważność postępowania ale czy zażalenie zarzuca nieważność postępowania (więc trochę inne sformułowanie niż przy skardze kasacyjnej) albo jest oczywiście uzasadnione. Wtedy WSA może uchylić zaskarżone postanowienie na posiedzeniu niejawnym, nie przesyłając go do NSA, i sprawę rozpoznać na nowo. Od tego nowego postanowienia przysługują na podobnej zasadzie środki odwoławcze. Jeżeli nie korzysta z tego – przesyła do NSA. Orzeczenie NSA w sprawie postanowienia przybiera formę postanowienia. NSA może badać formalnie sprawę najpierw, bo może uznać że jednak były podstawy do odrzucenia postanowienia, najczęściej skargę na postanowienia rozpatruje się na posiedzeniu niejawnym, ale skład osobowy zależy od tego co jest postawą zarzutu, bo jeżeli zrzeka się ktoś rozprawy to jest skład 3 osobowy, ale jeżeli jest odrzucenie z powodów np. uchybienia terminowi to wystarczy skład jednoosobowy. NSA może odrzucić zażalenie, może oddalić zażalenie gdy jest nieuzasadnione, może uchylić zaskarżone postanowienie i je zmienić, ale od orzeczeń NSA nigdy nie służą środki odwoławcze. To są orzeczenia już prawomocne.
Teraz przechodzimy do środków nadzwyczajnych.
Pierwszym z tych środków nadzwyczajnych jest wznowienie postępowania. To jest instytucja, która polega na ponownym rozpoznaniu i rozstrzygnięciu sprawy, która zakończyła się prawomocnym orzeczeniem. Może to dotyczyć nie tylko wyroków, ale i postanowień, ale w zasadzie odnosi się do wyroków. Dotyczy więc orzeczeń prawomocnych - to mogą być orzeczenia zarówno I jak i II instancji. Przyczyną wznowienia mogą być trzy grupy przyczyn:
przyczyny nieważności i to tylko niektóre. Mianowicie, jeśli zajrzymy do działu VII to te przyczyny nieważności określa art. 271 – to tylko chodzi o to, jeśli w orzeczeniu sądu uczestniczyła osoba nieuprawniona, albo sędzia był wyłączony z mocy ustawy (a więc nie każde), a strona nie mogła wcześniej tego powołać. A więc to są węższe przesłanki niż przesłanki nieważności przy skardze kasacyjnej, a jeszcze dodatkowo ograniczone. Następnie jeżeli strona nie miała zdolność sądowej, zdolności procesowej itd. – trzeba zwrócić uwagę, że tu nie ma niedopuszczalności skargi. Niewznowienie dotyczy błędów proceduralnych określonego rodzaju.
drugą grupą przyczyn to są tzw. właściwe przyczyny restytucyjne, czyli takie, które co do zasady w innych procedurach powodują wznowienie. To są przyczyny wskazane w art. 273 – to może być że było oparte na wyroku podrobionym, przerobionym, na skazującym wyroku karnym następnie uchylonym albo gdy orzeczenie zostało uzyskane za pomocą przestępstwa, ale w zasadzie musimy zgodnie z art. 274 mieć prawomocny wyrok skazujący albo późniejsze wykrycie okoliczności faktycznych lub środków dowodowych, które mogłyby mieć wpływ na wynik sprawy a – inaczej niż w KPA – strona nie mogła ich przedtem powołać. I art. 273 §3 – wykrycie – jednego albo więcej – innych prawomocnych orzeczeń w tej sprawie.
trzecia grupa przyczyn, związana z orzeczeniem TK czy organu międzynarodowego, to jest przyczyna z art. 272 więc gdy podstawa prawna, na podstawie której sąd orzekał, została zakwestionowana przez TK – to nie jest tak, że trybunał stwierdził nieważność wyroku, tylko trybunał stwierdza nieważność aktu prawnego na którym wyrok był oparty. Albo chodzi o orzeczenie organu międzynarodowego, ale takiego który działa na podstawie umowy ratyfikowanej przez Polskę, gdy taka potrzeba z tego wyroku wynika. To ma znaczenie m.in. dla trybu i dla terminów. Po pierwsze - skargę wnosi się w terminie 3 miesięcy od dnia kiedy strona dowiedziała się o przyczynie wznowienia, a gdy przyczyną brak reprezentacji – od dnia kiedy się dowiedziała o orzeczeniu. W przypadku wyroku TK trzy miesiące liczy się inaczej, bo od wejścia w życie orzeczenia – a to nie jest równoznaczne z jego wyłożeniem, bo może być odsunięcie wejścia w życie orzeczenia w mocy, a to jest od wejścia, więc musimy zwracać znowu na to uwagę, bo możemy przegapić termin. Natomiast w przypadku trybunału międzynarodowego – termin trzy miesiące liczy się od dnia doręczenia stronie lub jej pełnomocnikowi rozstrzygnięcia organu międzynarodowego – to jest termin początkowy. Trzeba zwrócić uwagę że tu nie chodzi o rodzaj orzeczenia tak jak w KPA, tylko w ogóle nie można wznowić postępowania po upływie 5 lat, z jednym wyjątkiem – gdy strona była pozbawiona możliwości działania lub nienależycie reprezentowana. A tak to jest termin 5 lat, który nam zamyka sprawę do wznowienia. To może być problemem z możliwością dochodzenia odszkodowania.
Jaki sąd jest właściwy? Otóż to jaki sąd jest właściwy zależy od przyczyny wznowienia. Mianowicie jeżeli przyczyną wznowienia jest przyczyna nieważności to orzeka sąd, kto wydał zaskarżone orzeczenie, a jeśli zaskarżono orzeczenia sądów obu instancji to NSA. Co to znaczy? Że jeżeli jest przyczyna nieważności i zaskarżymy dwa orzeczenia – WSA i NSA – to zawsze jest właściwy NSA, niezależnie od tego gdzie się sprawa skończyła. WSA tylko wtedy będzie właściwy w sprawach z przyczyn nieważności jeżeli zaskarżymy tylko orzeczenie WSA. To jest art. 275. Natomiast jeżeli wznowienie jest na innej podstawie to właściwy jest sąd, który ostatnio orzekał, a to może oznaczać: orzekał WSA, NSA uchylił, sprawa trafiła do WSA – dalej nie zaskarżano – orzekać będzie WSA. Jeżeli było WSA, NSA – tam się zakończyło, bo strona dalej nie skarżyła, a był wyrok merytoryczny albo oddalający, to będzie właściwy NSA. A więc trzeba zwrócić uwagę, że to że były dwa sądy to wcale nie oznacza w tych pozostałych przypadkach, że właściwy jest sąd naczelny – taka reguła jest przy przesłankach nieważności.
Bada się tę skargę o wznowienie z powodów formalnych, jeżeli są spełnione przesłanki formalne, m.in. trzeba podać ustawową podstawę wznowienia, to rozstrzyga sąd już sprawę co do jej istoty w zakresie, który określa podstawa wznowienia (bo mamy zasadę skargowości) i może odrzucić skargę wniesioną po terminie, oddalić skargę jeżeli nie jest uzasadniona lub ją uwzględnić i w razie uwzględnienia – sąd może uchylić orzeczenie i skargę odrzucić, gdy powinna być już wcześniej odrzucona; może uchylić orzeczenie i orzec od nowa – rozstrzygnąć co do istoty sprawy; a może uchylić orzeczenie utrzymując w mocy inne – to jest wtedy, kiedy w sprawie było kilka orzeczeń.
W tym ponownym postępowaniu nie może brać udział sędzia, który orzekał poprzednio. W zasadzie – z tym że ta przesłanka została teraz złagodzona – nie służy dalej prawo do wznawiania. Czyli niedopuszczalne jest dalsze wznowienie postępowania zakończonego skargą o wznowienie. Nie stosuje się jednak tego, jeśli podstawą wznowienia jest wyrok sądu, wyrok TK, wyrok sądu czy organu międzynarodowego – czyli to są rzeczy, których sąd nie mógł przedtem przewidzieć.
Następny środek zaskarżenia to jest stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia. Profesor chciała zwrócić uwagę na to, że ten środek wywołuje inny skutek. Przy wznowieniu możemy dostać następne rozstrzygnięcie co do istoty sprawy. Tutaj to rozstrzygnięcie natomiast w przypadku nawet stwierdzenia niezgodności w zasadzie – bo z jednym wyjątkiem, tak ja w przypadku art. 172 – nie doprowadzi do uchylenia orzeczenia, tylko uzyskamy prawo do dochodzenia odszkodowania przed sądem powszechnym. I to jest prejudykat do tego, żeby móc wystąpić do sadu powszechnego o odszkodowanie. Tak naprawdę te skargi są trzy i są inne ich podstawy. To jest uregulowane w dziale VIIa.
Taka skarga może być wniesiona od orzeczeń prawomocnych. Od orzeczenia prawomocnego WSA – to jest przy każdej skardze niezbędny warunek – jeżeli istnieje szkoda, a więc my musimy przynajmniej uprawdopodobnić istnienie tej szkody w skutek wydania tego wyroku, a jednocześnie musimy wskazać, że zmiana lub uchylenie orzeczenia w drodze innych środków prawnych nie było i nie jest możliwe. To oznacza, że ta skarga zawsze – niezależnie od tego z jakiej przyczyny – musi być szkoda, zawsze musi być to, że nie możemy skorzystać z innego środka prawnego, a w przypadku tej pierwszej skargi, która nie ma dotychczas dodatkowego jakiegoś ograniczenia – musimy wskazać, że takiego środka nie było. Chodzi więc o takie przypadki kiedy orzeczenie WSA stało się prawomocne dlatego, że NSA odrzucił skargę lub ją oddalił. Nie ma tutaj sytuacji możliwej, że strona nie wykorzystała środka prawnego. W orzecznictwie zresztą sąd też ogranicza to do tego, wskazując na jakieś szczególne uchybienia, ale sam przepis tego nie przewiduje, bo to jest art. 285a §1.
Druga sytuacja to jest art. 285a §2. To dotyczy orzeczeń sądów wojewódzkich, te wszystkie przesłanki (szkoda itd.) istnieją, ale chodzi o takie orzeczenia sądów wojewódzkich gdzie strona nie skorzystała ze środka prawnego, chociaż mogła. Teraz środka prawnego nie ma – to musi dalej istnieć. Jak jest skarga o wznowienie, to nie możemy korzystać z tego środka. Ale chodzi o to, że strona np. mogła wnieść skargę kasacyjną, a jej nie wniosła; mogła wnieść zażalenie a jego nie wniosła. To wtedy ten środek przysługuje w wyjątkowych przypadkach. Na czym ta wyjątkowość ma polegać? To jest art. 285a §2 – jeśli niezgodność z prawem wynika z naruszenia podstawowych zasad porządku prawnego lub konstytucyjnych wolności praw człowieka lub obywatela. A więc znowu – ograniczone do szczególnych przypadków – bo mogłeś skorzystać, nie skorzystałeś, a budzisz się po czasie.
Trzeci przypadek – jeśli chodzi o orzeczenia NSA. To stwierdzenie niezgodności z prawem można skarżyć w przypadku orzeczeń NSA tylko, gdy chodzi o rażące naruszenie norm prawa UE – a więc dodatkowe obostrzenie.
Te skargi można wnieść tylko gdy nie ma innego środka prawnego. One nie doprowadzą do uchylenia orzeczenia co do zasady (bo z jednym wyjątkiem). Te skargi można wnosić w terminie 2 lat od dnia uprawomocnienia się orzeczenia. Jest to skarga bardzo formalna, którą można oprzeć – zgodnie z art. 285d – na naruszeniu prawa materialnego lub przepisów postepowania, ale podstawą nie mogą być nigdy zarzuty dotyczące ustalenia faktów lub oceny dowodów. Ta skarga jest bardzo sformalizowana także od strony zewnętrznej, bo jej elementy określa art. 285e. Jest ona rozpatrywana w składzie 3 sędziów – najpierw oczywiście bada się warunki formalne. Rozpatruje ją NSA co oznacza przymus adwokacko-radcowski – bo się stosuje do niej odpowiednio przepisy o skardze kasacyjnej. Sąd naczelny w wyniku rozpoznania może:
skargę odrzucić, gdy nie spełnia warunków formalnych,
skargę oddalić, gdy jest niezasadna,
skargę uwzględnić i stwierdzić, że orzeczenie jest niezgodne z prawem – tu się zatrzymamy, bo to jest najczęstszy rodzaj orzeczenia. To oznacza że będą w obrocie dwa wyroki – jeden niezgodny i drugi stwierdzający że pierwszy jest niezgodny z prawem. I to jest podstawa, że idziemy do sądu powszechnego po odszkodowanie. Ale wyrok pozostaje w mocy.
uwzględnić skargę,
unieważnić zaskarżone orzeczenie – czasem też orzeczenie pierwszej instancji jeśli były dwa – i odrzucić skargę. Kiedy to się dzieje? Otóż wtedy gdy zachodzą przesłanki z art. 172, a więc gdy orzekał sąd administracyjny a nie miał prawa orzekać z powodu niedopuszczalności. Wtedy sąd unieważni zaskarżone orzeczenie i skargę odrzuci – uchyli wyrok sądu, unieważni wyrok sądu I instancji, orzeczenie II instancji – zależy ile ich było i odrzuci skargę. To jest jedyny przypadek, kiedy do czegoś może dojść, ale tylko ze względów formalnych. I to nam daje prawo do roszczeń odszkodowawczych.
Opłaty i koszty postępowania
Jeżeli chodzi o opłaty i koszty postępowania – najistotniejsze jest tutaj rozróżnienie tego co może zrobić sąd I instancji a co może zrobić sąd II instancji. Pojęcie kosztów sądowych obejmuje opłaty sądowe i zwrot wydatków. Opłaty sądowe to jest wpis i opłata kancelaryjna – ich rozróżnienie jest dość istotne.
Wpis to jest opłata, która jest pobierana z góry od pisma wszczynającego postępowanie, reguluje wysokość wpisu rozporządzenie. Wpis może mieć charakter stały lub stosunkowy. Stosunkowy wtedy, gdy przedmiotem zaskarżenia są należności pieniężne. To jaki jest wpis jest dla nas mniej istotne, bo zawsze na początku przewodniczący wydziału wzywa do uiszczenia wpisu w drodze zarządzenia, wskazując jego wysokość i na to służy zażalenie. Nigdy nie odrzucą nam skargi z tego powodu, że nie uiszczaliśmy wpisu jeśli nie zostaliśmy o tym poinformowani. Czyli to nie jest obawa, sąd nam wskaże wysokość wpisu i wskaże nam kiedy mamy go uiścić. Wtedy trzeba uiszczać w terminie 7 dni i tylko to jest istotne, że jeżeli zostajemy wezwani i nie zakwestionowaliśmy to musimy uiścić wpis bo inaczej skarga będzie odrzucona. Zwrot od tych opłat omówimy dalej.
Opłata kancelaryjna to jest opłata np. za sporządzenie uzasadnienia, za odpis, za stwierdzenie prawomocności. Wysokość opłat kancelaryjnych także określa rozporządzenie Rady Ministrów. Przy innych czynnościach jak nie uiścimy to się nie dokonuje czynności, natomiast opłata kancelaryjna za sporządzenie uzasadnienia – jeżeli już wnieśliśmy o to – to wydadzą nam ten wyrok, ale jak nie zapłacimy to tę opłatę z nas ściągną. Ta opłata nie warunkuje więc dokonania czynności, ale podlega ściągnięciu.
Ponoszenie kosztów sądowych, a więc opłat i zwrotu wydatków, to jak wnosimy pismo do sądu to zasada jest taka, że obowiązek uiszczenia kosztów sądowych obciąża tego, kto wnosi do sądu pismo podlegające danej opłacie – to jest zasada. Zasadą jest, że w postępowaniu strony ponoszą koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie. Natomiast może nastąpić zwolnienie od kosztów sądowych i powstaje też kwestia zwrotów kosztów postępowania innej stronie.
Jeśli chodzi o zwolnienie od kosztów sądowych, tzw. prawo ubogich – mamy dwa rodzaje zwolnienia:
zwolnienie z mocy ustawy ,
zwolnienie na podstawie prawa pomocy (które już omawialiśmy).
Zwolnienie z mocy ustawy oznacza zwolnienie ustawowe, które jest przewidziane w art. 239. Mianowicie nie mają obowiązku uiszczenia kosztów sądowych – i te osoby w ogóle nie muszą występować z wnioskiem o zwolnienie bo to jest zwolnienie z mocy prawa. To zwolnienie ma charakter podmiotowo-przedmiotowy, bowiem dotyczy strony skarżącej i to w określonych sprawach, np. ze stosunków pracy i stosunków służbowych. Dotyczy także – na podstawie pkt. 2 - prokuratora i rzeczników, kuratora wyznaczonego przez sąd dla danej sprawy oraz organizacji społecznych, ale z pewnym ograniczeniem. Mianowicie ustawowe zwolnienie dotyczy tylko organizacji pożytku publicznego działających na podstawie przepisów o organ działalności organizacji pożytku publicznego i o wolontariacie i organizacji pozarządowych i podmiotów wymienionych w tej ustawie w sprawach własnych z wyjątkiem prowadzonej działalności gospodarczej. A więc jeżeli organizacja działająca na zasadzie wolontariatu prowadzi działalność gospodarczą i w tej sprawie składa skargę, to nie ma zwolnienia. Art. 239 §2 – innych podmiotów to dotyczy w sprawach własnych dotyczących realizacji zadania zleconego na podstawie przepisów o działalności pożytku publicznego i wolontariacie.
Oprócz tego mamy prawo pomocy o którym już mówiliśmy – wtedy kiedy występujemy z wnioskiem o prawo pomocy.
To zwolnienie to jest zwolnienie od kosztów sądowych, a więc to oznacza że te osoby nie będą musiały płacić wpisu albo opłaty kancelaryjnej, natomiast to nie zwalnia od zwrotu kosztów innej stronie postepowania w związku z wynikiem procesu, co oznacza że bezrobotny może być zobowiązany do zwroty kosztów organowi, ale w specyficznej sytuacji.
Jak wygląda ten zwrot kosztów postępowania innym stronom? Zasadą jest, że każdy płaci sam za siebie. A więc jeżeli nie uzyskuje zwolnienia, to płaci wpis i ponosi koszty pełnomocnika jak go sobie zatrudni. Zwrot tych kosztów innej stronie zależy od tego czy jest to sprawa w pierwszej instancji czy w drugiej. Przy czym istnieją tutaj takie podstawowe zasady.
Zasada przyznawania kosztów niezbędnych do celowego dochodzenia praw, a więc tylko zwraca się koszty celowe. Sąd może oceniać czy koszty których żąda strona są celowe.
W postepowaniu przed sądem I instancji obowiązuje zasada odpowiedzialności organu za wynik postepowania, natomiast nie obowiązuje zasada odpowiedzialności strony za wynik postępowania, czyli skarżącego. Inaczej mówiąc w postępowaniu w I instancji tylko można zasądzić koszty od organu jak przegra. Nigdy nie można zasądzić kosztów od skarżącego. Czyli póki jesteśmy w pierwszej instancji nic nam specjalnie nie grozi – najwyżej stracimy swój wpis, bo zapłaciliśmy a jak przegramy to nie uzyskamy zwrotu. Natomiast nigdy nie możemy być w I instancji zobowiązani do zwrotu kosztów organowi. Oznacza to, że jak strona skarżąca przegra w I instancji to organ nie może od niej żądać zwrotu kosztów które poniósł. Natomiast jeśli strona skarżąca wygra w I instancji, tzn. sąd jej skargę uwzględni (uchyli decyzję, stwierdzi nieważność, zobowiąże organ do czegoś) to wtedy na podstawie art. 200 sąd przyznaje skarżącemu zwrot kosztów postępowania niezbędnych do celowego dochodzenia praw. Ale warunkiem tego jest złożenie wniosku przed zamknięciem rozprawy. Czyli jeszcze raz – w I instancji jeżeli przegram to niczego nie uzyskam, ale też nie stracę niczego poza kosztem wpisu. Jeżeli natomiast wygram w I instancji to mogę żądać zwrotu kosztów od organu, ale muszę złożyć taki wniosek przed zamknięciem rozprawy. Jeżeli nie jestem fachowym pełnomocnikiem, to sąd mnie pouczy – ale to ma znaczenie jak jestem na rozprawie, a nie ma obowiązku bycia. Natomiast jeżeli w sprawie występuje fachowy pełnomocnik to sąd nie poucza. Z tym że ten zwrot od organu dotyczy kosztów celowych – celowego dochodzenia praw, a nie to, że strona przedstawi rachunek dotyczący niesłychanych kosztów adwokackich. W zasadzie sądy przyznają te koszty minimalne, które wynikają z rozporządzeń – jeżeli ktoś chce dostać koszty wyższe to musi wskazać, że one były celowe.
Inaczej wygląda sprawa w II instancji. Mianowicie w II instancji obowiązuje dodatkowa zasada odpowiedzialności stron za wynik postepowania. Ta odpowiedzialność wcale nie musi być związana z wniesieniem skargi kasacyjnej. Tylko związana jest z wynikiem postępowania. Nie obejmuje też tak naprawdę wszystkich sytuacji jakie mogą powstać, z czego dopiero sobie w sądzie zdają sprawę ja dochodzi do konkretnych sytuacji – mianowicie tylko to co trzeba podkreślić – w drugiej instancji strona może być zobowiązana do zwrotu kosztów organowi. Ale tylko za tę drugą instancję.
W I instancji odpowiada organ i to dotyczy sytuacji uwzględnienia skargi i umorzeniu postepowania. Natomiast w II instancji regulują to art. 203 i 204 – trzeba zwrócić uwagę, że to są dwie strony tego samego. Rzecz polega na tym, że ten kto przegra to płaci niezależnie od tego czy wnosił skargę kasacyjną. Pierwsza sytuacja – strona wniosła skargę kasacyjną, tą stroną jest skarżący. W I instancji przegrała, sąd oddalił skargę dlatego wniosła skargę kasacyjną i w II instancji wygrała bo sąd uchyla wyrok – niezależnie od tego czy wydaje wyrok merytoryczny czy rewizyjny – to jest obojętne. Ale w takim przypadku, na podstawie art. 203 pkt 1, służy stronie, która wniosła skargę kasacyjną zwrot kosztów od organu. To jest podobna sytuacja jak w I instancji. Ale trzeba zwrócić uwagę, że skargę kasacyjną może wnieść organ i w I instancji sąd mógł skargę uwzględnić uchylając decyzję, organ wnosi skargę kasacyjną i organ wygrywa w postępowaniu kasacyjnym. Strona nie uruchomiła tego postępowania kasacyjnego a za nie zapłaci. Dlatego, że na podstawie art. 203 pkt 2 służy zwrot kosztów wnoszącemu skargę kasacyjną od skarżącego, jeżeli w wyniku uwzględnienia skargi kasacyjnej został uchylony wyrok sądu I instancji uwzględniający skargę. Strona może nie wnosić skargi kasacyjnej a koszty postępowania kasacyjnego ponieść jeżeli skargę kasacyjną wniesie organ i wygra. I nie ma tu prawa ubogich, bo zwolnienie ubogich dotyczy tego, co się należy skarbowi państwa, ale nie z tego co się należy innemu podmiotowi do dochodzenia jego praw. Te sytuacje mogą się częściowo pokrywać – ktoś wniósł skargę kasacyjną i ta skarga kasacyjna podlega oddaleniu – a więc nie uwzględnia się skargi kasacyjnej, tylko się ją oddala – i tutaj w zależności jeżeli wyrok sądu I instancji oddalał skargę, ja jestem niezadowolona, wnoszę skargę kasacyjną i mi tę skargę kasacyjna oddalają, to teraz zapłacę organowi, mimo że w I instancji nie musiałam płacić. Drugi przypadek – wniósł organ skargę kasacyjną gdyż w I instancji uwzględniono skargę, to wtedy organ musi zwrócić skarżącemu. To są różne warianty które się wzajemnie przeplatają – najważniejsze żeby zapamiętać, że kto przegra ten płaci – niezależnie od tego czy uruchomił postępowanie kasacyjne czy nie. Natomiast nie wszystkie przypadki są tym objęte, a zasadą jest że tylko w sprawie kosztów musi być interpretacja wyraźna, szczegółowa, językowa, z uwzględnieniem tego co jest w art. 203, 204 – jeśli nie jest wymienione to każdy płaci sam za siebie.
Oprócz tego mamy pewne zasady pomocnice, które pozwalają na pewne osłabienie rygorów takiego ostrego zwracania kosztów w każdej postaci i w każdej sytuacji. Jedną z tych zasad jest zasada miarkowania kosztów. Mianowicie na podstawie art. 206 – i to dotyczy sytuacji które możemy uwzględniać jeśli chodzi o bezrobotnych korzystających z pomocy społecznej, ale profesor nie ukrywa – biorąc również pod uwagę okoliczności sprawy – czy nie jest to osoba nadużywająca prawa, bo tutaj istnieje pewna fakultatywność oceny sądu. Mianowicie dotyczy to przypadków uzasadnionych i w przypadkach uzasadnionych sąd może odstąpić od zasądzenia zwrotu kosztów, ale powinien to uzasadnić – w szczególności (ale to nie wyklucza wszystkich przypadków) jeżeli skarga została uwzględniona w części niewspółmiernej, np. w części tylko uwzględniono skargę. Stosujemy to także w przypadku bardzo biednych ludzi, którzy nie nadużywają swoich praw, a musieliby ponieść koszty postępowania. Także stosujemy to w przypadku kiedy – nie wszystkie sytuacje są zero jedynkowe – strona musiałaby ponieść koszty postępowania a jest biedna, jak i wtedy kiedy naprawdę wyrok sądu jest uchylony bo błąd popełnił sąd, a nie strona i nie ma żadnej winy strony w sytuacji która nastąpiła. To mogą być różne okoliczności i wtedy też sąd może odstąpić od zwrotu kosztów.
Mamy jeszcze taką szczególną skargę, która jest wnoszona na ustawy z 2004 r. dotyczącej naruszenia prawa strony do rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki. Ta ustawa przewiduje możliwość złożenia skargi na opieszałość sądów (bo ona nas interesuje teraz w zakresie działalności sądów administracyjnych). Jeśli profesor zadaje pytanie o skarżenie opieszałości sądów, to mamy nie mówić o tym co sąd administracyjny robi w przypadku opieszałości czy przewlekłości działania organów. Tu chodzi o taką sytuację, gdzie sąd rozpatruje sprawę przewlekle z różnych powodów. Czyli ta przewlekłość postępowania może dotyczyć także sądów. Tę przewlekłość postępowania można skarżyć tylko w czasie kiedy toczy się jeszcze postepowanie sądowe. Nie można więc jej skarżyć kiedy postępowanie sądowoadministracyjne zostało zakończone. Te skargi rozpatruje NSA niezależnie od tego czy skarga dotyczy opieszałości WSA czy NSA. Ta skarga musi więc zarzucać i wskazywać na czym polega naruszenie prawa do rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki i czego też żądamy, bo jeżeli będziemy chcieli wymierzenia sądowi grzywny czy uzyskania zadośćuczynienia to musimy na to wskazać. Sprawa jest tutaj o tyle utrudniona, że w przeciwieństwie do postępowania administracyjnego, PPSA nie wskazuje na określone terminy załatwienia sprawy. Jedynie po ostatniej nowelizacji jest powiedziane – i to dotyczy tylko spraw rozpatrywanych w odniesieniu do decyzji kasacyjnych – w przypadku decyzji kasacyjnej strona może zamiast skargi wnieść tzw. sprzeciw. W przypadku sprzeciwu NSA, jeżeli rozpatruje skargę kasacyjną, to powinien ją rozpatrzyć w ciągu 30 dni, krótsze są też terminy do wniesienia skargi, sąd I instancji też ma 30 dni na rozpoznanie. Tylko w tym przypadku jest wskazany termin w ciągu którego sąd musi sprawę rozpatrzyć – to wynika z PPSA, bo inne mogą wynikać z przepisów szczególnych. Natomiast zasadniczo nie jest powiedziane w jakim terminie sąd powinien sprawę rozpatrzeć. Zasadniczo to są w tej chwili w sądach wojewódzkich bardzo krótkie terminy z wyjątkiem Warszawy – nie przekraczają wskaźnika – w NSA też w zależności od wydziału nigdy nie przekracza 2 lat, co podobno na poziomie europejskim jest wynikiem bardzo dobrym. W niektórych – jeżeli się zrzekniemy rozprawy – możemy mieć bardzo szybko sprawę rozpatrzoną. Ale może dojść do przewlekłości, tylko teraz – jak oceniać przewlekłość jeżeli przepisy nie przewidują terminów? W związku z tym w orzecznictwie przyjmuje się, że o przewlekłości postepowania mówi się wtedy gdy postępowanie to trwa dłużej niż to jest niezbędne przy tego typu sprawach, uwzględniając czynności które sąd może podejmować itd. – co oznacza że bierze się pod uwagę zachowanie strony, a więc jeśli strona wnosi w toku postępowania cały szereg środków, które trzeba rozpatrzyć, bez których dalej nie można ruszyć ze sprawą, żąda odroczenia, to nie może się teraz powoływać na związaną z tym przewlekłość. To też oczywiście podlega ocenie w granicach rozsądku, bo jeżeli ona wystąpiła o odroczenie a sprawa miałaby leżeć 5 lat to oczywiście to nie będzie sądu usprawiedliwiało. A więc trzeba przy ocenie tej bezczynności wziąć pod uwagę zachowanie strony, jakie są terminy załatwienia spraw tego typu, czy sąd podejmował czynności niezbędne w sprawie, czy zwlekał z podejmowaniem tych czynności. Jako taki termin graniczny, który nie oznacza że zawsze upływ tego terminu powoduje stwierdzenie przewlekłości, tylko to jest taka lampka sygnalizacyjna – mianowicie przyznaje się termin 12 miesięcy jako ten, któremu się trzeba przypatrzeć. A to dlatego, że ta ustawa mówi, że jeżeli sąd oddali skargę na przewlekłość, to ponowną skargę można wnieść po 12 miesiącach. Czyli ten termin 12 miesięcy – bo chodzi o to żebyśmy nie mówili że po 12 miesiącach jest przewlekło – jest pewnym punktem odniesienia, gdzie w większym stopniu musimy uzasadnić, że nie nastąpiło rozpatrzenie w przewidzianym terminie. Jeśli sąd naczelny uzna, że ta skarga jest uzasadniona, to zwraca się do odpowiedniego sądu wskazując, że powinien rozpatrzeć sprawę, może zasądzić też świadczenie od strony (chyba do 2 tysięcy, ale profesor za tydzień nam to potwierdzi) i to orzeczenie jest niezaskarżalne, bo wydaje je NSA. I jeżeli sąd taką skargę oddali to wtedy ponowną skargę można złożyć dopiero po 12 miesiącach. Sąd też oceniając bierze pod uwagę zachowanie strony, zawiłość sprawy, wielkość sądu – sąd warszawski jest bardziej obciążony, bo rozpatruje wszystkie sprawy dotyczące organów centralnych. Są sądy które są mało obciążone, np. sąd w Opolu. Bierze się pod uwagę też jaka jest kolejność rozpatrywania spraw – w sądzie naczelnym bardziej obciążone są izba gospodarcza i izba finansowa – tam bierze się także pod uwagę czy sprawy były zawieszane, czy czekano na odpowiedź na pytanie prawne ze strony TK czy ze strony NSA, a więc wiele czynników może być tutaj branych pod uwagę.
Na następnym wykładzie rozpoczniemy Ustawę o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. Ponieważ to jest procedura, która jest dość skomplikowana, nie wszystko w ramach tej procedury profesor będzie omawiać. Ze względu na zerówkę profesor wskazuje co będzie nas obowiązywać w zakresie tej ustawy:
Zakres obowiązywania egzekucji administracyjnej. Tutaj mamy nie mówić, że egzekucję administracyjna stosuje się do obowiązków pieniężnych i niepieniężnych, bo jeżeli jedna pani nie zwróci drugiej pani pożyczki to jest obowiązek pieniężny, a wcale nie ma egzekucji administracyjnej. Więc mamy dokładnie zwrócić uwagę w stosunku do obowiązków – z czego wynikających stosuje się egzekucję administracyjną. Bo przy odpowiedzi na to pytanie profesor nie chce odpowiedzi dokładnej co do każdego fragmentu przepisu, ale chodzi o to żebyśmy umieli odróżnić kiedy jest stosowana egzekucja administracyjna, a kiedy jest stosowana egzekucja sądowa. I o to chodzi w tym pytaniu o zakres egzekucji i tutaj trzeba też podać co może być podstawą egzekucji – nie tylko jakie obowiązki, ale z tego wynikające. W stosunku do zobowiązanego jest sprawa prosta, bo tutaj jest kwestia tego, że ktoś może być wyłączony z egzekucji.
Zasady postępowania egzekucyjnego – ich jest dużo, ale one dość dobrze charakteryzują całe postępowanie egzekucyjne.
Pojęcie organów egzekucyjnych – kto może być organami egzekucyjnymi, ich właściwość i rola w postepowaniu. Trzeba podać pojęcie organów egzekucyjnych, jaka jest ich właściwość wyznaczana i co one robią – na czym ich rola w postępowaniu egzekucyjnym polega.
Pojęcie i pozycja wierzyciela oraz pojęcie i pozycja zobowiązanego – to chodzi o to kto nim może być (to jest szczególnie istotne przy wierzycielu i art. 5 ustawy) i co te organy robią, co im służy, a co służy np. na wierzyciela jak jest bezczynny.
Wszczęcie postępowania egzekucyjnego. Przebieg jest mniej istotny, bo bardziej nas potem interesują środki i środki zaskarżenia. Mianowicie o przebieg, to chodzi o to, że musi być najpierw upomnienie, a potem wniesiony tytuł wykonawczy, który podlega kontroli przez organ egzekucyjny – mamy zajrzeć co w tym tytule wykonawczym powinno być, to się przyda także do tematu o role organów egzekucyjnych.
Istotne są środki egzekucyjne. Środki egzekucyjne to są środki którymi zmierzamy do wyegzekwowania obowiązku i one są odrębne dla obowiązków o charakterze pieniężnym i niepieniężnym. I może paść pytanie: scharakteryzuj środki egzekucji pieniężnych; scharakteryzuj środki egzekucji niepieniężnych.
Środki ochrony w egzekucji administracyjnej, czyli środki zaskarżenia. To są środki ochrony administracyjnej, w tym głównie zarzuty służące zobowiązanemu i środki ochrony sądowej – czyli trzy powództwa i jedna skarga do sądu administracyjnego.