00:00:38:SZTUKA WYSUBLIMOWANEJ| FOTOGRAFII
00:02:50:...właściwie, mógłby...| - Cześć .James.
00:02:58: - Muszę kończyć...
00:03:02:Wiem, załatwię to jutro.
00:03:04:Tak. OK. Narazie.
00:03:12:Hej, Syd, może koktail?
00:03:15:Cebulka, czy oliwki?
00:03:19: - Oliwki.
00:03:22:Przepraszam za spóźnienie. Mieliśmy dużo zleceń.
00:03:26: - Wciąż pracujesz nocami?
00:03:30: Myślałem, że mieli zatrudnić praktykanta.
00:03:32: - Bo mieli, ale są strasznie wybredni.
00:03:35: - Odnośnie praktykanta?
00:03:39:Są wybredni odnośnie praktykanta, a Ty wciąż zarywasz nocki?
00:03:45:Ta hierarchia jest naprawdę popieprzona, wiesz?
00:03:48: - Nikt mnie nie zmuszał, żebym została.
00:03:49: - Wiem, że nikt Cię nie zmuszał, nie o tym mówię.
00:03:54: - Tak? A zabrzmiało, jakbyś właśnie o tym mówił.| - Nie, po prostu...
00:03:56:...skoro zostałaś pomocnikiem redaktora naczelnego,
00:03:58:powinni przestać traktować Cię jak praktykantkę.
00:04:01:To wszystko. Myślę, że to | poniżające.
00:04:05: - Zastępcą redaktora naczelnego. | - Dobrze, zastępcą redaktora naczelnego.
00:04:12: - Daj spokój, Syd, mówię to dla twojego dobra.
00:04:15: - Dlaczego? | Nie przeszkadza to nikomu...
00:04:19:...poza Tobą.
00:04:29: - Dobra książka? | - Tak, naprawdę poruszająca.
00:04:37: - To cudownie, że awansowałaś. Gratulacje! | - Dziękuję.
00:04:41: - Asystujesz też Dominique?
00:04:43: - Nie, właściwie to nikomu nie asystuję. Jestem zastępcą naczelnego.
00:04:47: - Oh, to wspaniale. Pewnie dlatego właśnie dali ci biuro.
00:04:50: - Pewnie tak. Przyszły moje faksy? | - Tak, przepraszam.
00:04:59: - Jak zdobyłaś tę pracę? Tzn. co musiałaś zrobić
00:05:02:żeby ją dostać?
00:05:04: - Co musiałam zrobić, żeby dostać tę pracę? | - Nie, tzn. mam na myśli
00:05:06:jakie było twoje wykształcenie, jaką masz specjalizację?
00:05:10: - Teoria krytyki. | - Naprawdę? To jest twoja specjalizacja?
00:05:14: - Tak, to coś jak kulturoznawstwo czy semiotyka.
00:05:17:Filozofia, wiesz: Foucault, Derrida, Kristeva, etc.
00:05:22: - Nieco intelektualne, co?
00:05:24: - Nie, właściwie to jest bardzo interesujące, prawdopodobnie spodobałoby Ci się.
00:05:26: - Tak myślisz? | - Tak. Co czytasz?
00:05:30: - Dostojewskiego. | - To dopiero jest "intelektualne".
00:05:35: - Nie jestem pewna, czy do końca go rozumiem.
00:05:38: - Debby, żadnych telefonów - mamy naradę. | - W porządku.
00:05:40: - Dzień dobry.| - Dzień dobry.
00:05:42: - Dzwoniłaś do Dietera?| - Właśnie miałam zamiar.
00:05:45: - Mamy jeszcze kilka spraw.| - OK.
00:05:54: - Próbki wróciły?| - Powinny być koło trzeciej.
00:06:00: - Te są Dietera? | - Tak, właśnie przyszły.
00:06:06: - Doskonałe. | - Wiem. Ton jest świetny.
00:06:10: - Przyniosłam Ci kanapkę i Earl Grey.| - Naprawdę? Dzięki.
00:06:16: - Chcę mieć wszystkie odbitki zanim się z nim spotkam.
00:06:18: - OK, zajmę się tym.
00:06:21: - Dzięki
00:06:35: - Przepraszam. Na zewnątrz czekają inni.
00:06:43: - Zaraz tam będę, kobieto.
00:06:55: - Greta, Boże Drogi, przepraszam.
00:06:57: - To ja przepraszam, że kazałam Ci czekać.
00:07:00: - Naprawdę, bardzo mi przykro. Skończyłaś?
00:07:03: - O, tak. Wszystko załatwione.
00:07:08: - Jak się miewasz?
00:07:11: - Świetnie. Wszystko jest wspaniale.
00:07:13: - To dobrze. Bardzo dobrze.
00:07:20: - Jak się masz?| - Dobrze.
00:07:25:W zeszłym tygodniu dostałam MacArthura.
00:07:28: - A tak... to dla geniuszy...
00:07:31: - Tak tylko mówią, ale wiesz...
00:07:33:myślę, że to naprawdę dobra zachęta dla piszących
00:07:35:by nie ustawali w pracy.
00:07:38: - To świetnie.
00:07:48: - Spotkałam tę Indiankę, jak ona się nazywa?
00:07:51: - Zawsze zapominam... Biała Chmura?
00:07:54: - Biały Sokół.
00:07:56: - Taaa.. racja.
00:07:59: - Dostała jakąś nagrodę dla geniuszy. Co to jest: pół miliona?
00:08:06: - Jesz?
00:08:08: - Ty powinnaś była wygrać taką nagrodę.| - Aha.
00:08:11: - Jesteś geniuszem. Jesteś cholernie dobra.
00:08:15: - Zdawało mi się, że to Tobie przypadł ten zaszczyt dziś wieczór.
00:08:19: - Co?
00:08:22: - Serio?
00:08:26: - Rozmawiałam z Białą Chmurką.
00:08:33: - Truła mi o jakiejś nagrodzie.| - Czyżby?
00:08:37: - Naprawdę. To chyba miało oznaczać, że mam kontynuować ten temat.
00:08:44: - Naprawdę. Nie mogłam tego znieść.
00:08:48: - Wiesz, Fassbinder zawsze mi mówił, że największą wartością kobiety
00:08:52:jest próżność.
00:08:55: - Naprawdę.
00:09:00:Mam gdzieś, że jest niepełnosprawna.
00:09:19: - Hej, James?
00:09:21: - Tak?
00:09:23: - Wiesz, że na suficie jest pęknięcie?| - Wiem.
00:09:27: - Przecieka.
00:09:29: - Mam wezwać Borisa?
00:09:33: - Przydałoby się.
00:09:45: - Domino.
00:09:50: - Gotowe.
00:09:55: - Arnie oszukujesz.| - Nie oszukuję.
00:10:00: - Nie uważasz, bo jeśli wykładasz...
00:10:04: - Chyba powinnaś dołożyć stos.
00:10:08: - Dokładam piątkę| - Co? Chwileczkę....
00:10:10: - Greta, kochanie... nie słuchasz...
00:10:15:...nie skupiasz się na tym, bo gdybyś...
00:10:18:Gracie, czy nie?| - Dokładam piątkę...
00:10:22: - Lucy, czy Ty rozumiesz zasady? Po to je wyjaśniałem.
00:10:26:To jakiś bariera językowa? Bo nie miałem tego problemu z Xanderem.
00:10:30: - Możesz jej wyjaśnić co powiedziałem?| - Xander to facet,
00:10:34:a my jesteśmy dziewczynami.| - Tak, o tym właśnie mówię:
00:10:36:czemu Ty jej tego nie wyjaśnisz?
00:10:40:Bo ja, jak widzisz...| - Przyjdzie Delia?
00:10:43: - Nie rozmawiałam z Nią.
00:10:46: - Dlaczego Delia nie chce się ze mną umówić?
00:10:56: - Cześć. Brałaś może kąpieli?
00:10:58: - Nie. A Ty?
00:11:02: - Nie, przepraszam... mieszkam pod Tobą i z sufitu... cieknie.
00:11:08: - Dzwoniłaś do Borisa?| - Tak, nie odbiera.
00:11:14: - Wzywałaś hydraulika?| - Cóż, wolałabym nie. Jest już późno, to będzie dość drogie.
00:11:20: - To prawdopodobnie tylko twój odpływ, rura, albo coś w tym stylu.
00:11:23:Mieszkasz bezpośrednio nad nami.
00:11:26: - Naprawdę chciałabym Ci pomóc, ale nikt tu ostatnio nie brał kąpieli.
00:11:32: - Jasne...
00:11:36: - Znalazłaś coś ciekawego?
00:11:39: - Jest tu jakaś woda, ale trudno powiedzieć skąd się właściwie bierze.
00:11:43:Masz jakąś szmatę, taśmę, albo taśmę izolacyjną?
00:11:49: - Może coś się znajdzie.
00:11:59: - Kim ona jest?
00:12:04: - Na dole przecieka. Ona próbuje to naprawić
00:12:06: - Milutka.
00:12:32: - Wypróbuj to.
00:12:35: - Kto był fotografem?
00:12:40: - Ja je zrobiłam
00:12:42: - Wspaniałe zdjęcia.| - Dzięki.
00:12:45: - Wprawna kompozycja, ale wydaje się...
00:12:52:...wydaje się, że byłaś spontaniczna, prawie jak ze strzału.
00:12:55: - Zdaje mi się, że to było ze strzału.| - Tak?
00:12:58: - I to właśnie jest w tym dobre, ma w sobie tę zdumiewającą symetrię.
00:13:04: - Jest naprawdę stare.| - Jest naprawdę dobre.
00:13:06:Wciąż wydaje się współczesne.
00:13:10:Zrobiłaś wszystkie te zdjęcia?
00:13:13: - Chyba tak. Większość.
00:13:15: - Fotografowałaś tych z pokoju obok?| - Tak, przez lata.
00:13:22: - A publikowałaś je kiedyś, albo wystawiałaś... dlaczego właściwie je robisz?
00:13:26: - Nie. To znaczy raz, dawno temu, ale nigdy więcej.
00:13:32: - Kim jest ta kobieta? Bardzo wyrazista.
00:13:39: - Ma na imię Greta.
00:13:44: - Luce? Kim jest twoja koleżanka?
00:13:47: - Przepraszam, jak masz na imię?| - Syd.
00:13:53: - Arnie, Joan, Greta.| - Syd.
00:13:58: - Uszczelniłaś ten przeciek?| - Próbowałam, zobaczymy co z tego wyszło.
00:14:02: - Daj nam znać.| - OK, dam.
00:14:08: - OK, to do zobaczenia.
00:14:11: - Tak. Do zobaczenia.
00:14:25: - Ta kobieta, która mieszka nad nami jest fotografem
00:14:28: - Tak? Jakim fotografem?
00:14:32: - Głownie portretów.| - Naprawdę?
00:14:37:A jak się nazywa?| - Lucy.
00:14:42: - Lucy?
00:14:46: - Tak. Lucy.
00:15:06: - Dzień dobry.| - Cześć.
00:15:08: - Masz jakąś aspirynę?
00:15:12: - Chyba mam. Nie było kanapek.| - Pomogłyby.
00:15:16: - Dzięki za herbatę.| - Nie ma za co.
00:15:22: - Harry, zastanawiałam się, czy mogę się Ciebie o coś zapytać.
00:15:24: - Czy to osobiste pytanie?
00:15:27: - Nie. Słuchaj, jeśli to nie jest odpowiedni moment możemy pogadać później.
00:15:30: - Jesteś tu teraz. O co chodzi?
00:15:32: - Cóż... poznałam, tzn. znam pewnego niesamowitego fotografa
00:15:37:i pomyślałam...| - Jak się nazywa?
00:15:42: - Lucy Krauss, czy Berli, czy jakoś tak...
00:15:44: - Nigdy nie słyszałem. Gdzie pracowała?
00:15:46: - Właściwie to nie jestem pewna....| - Była wystawiana?
00:15:50: - Tak. Tak, z pewnością była.
00:15:52:Ma doskonałe prace.W większości portrety, ale są prawie jak dokumenty,
00:16:00:ale są bardziej osobiste niż dokumentalne.
00:16:03:A do tego jej oświetlenie ma tę eteryczną jakość.
00:16:05:To coś jak wywrotowy realizm.
00:16:10: - OK, ale ja chciałbym wiedzieć kiedy była wystawiana.
00:16:12: - OK, myślę, że naprawdę spodobają Ci się jej prace. Tzn. myślę, że mógłbyś rozważyć..
00:16:16: - Nie będę niczego rozważał, dopóki nie dowiem się kim ona jest.
00:16:20: - Nie powiedziałam, żebyś rozważył jej kandydaturę nie wiedząc kim jest.| - Przynieś coś.
00:16:25: - Wydała album?| - Tak mi się wydaje.
00:16:28:>> Napisy pobrane z http://napisy.org <<|>>>>>>>> nowa wizja napisów <<<<<<<<
00:16:18: - OK. Przynieś album.
00:16:36: - OK. Jasne. Z pewnością przyniosę Ci jej album.
00:16:38: - Super. Nie mogę się doczekać. Przy okazji: zadzwoń do tych ludzi.
00:16:41: - Pyszne. Sama piekłaś?| - Nie, kupiłam.
00:16:46: - Pyszne.
00:16:50: - Mamo, twój rachunek z American Express jest olbrzymi. Co Ty kupowałaś u "Bendel'a"?
00:16:53: - Zajrzyj do torebki.
00:16:58:To chyba Twój rozmiar.
00:17:01: - Mamo, chyba nie wydałaś na to 6000?
00:17:04: - Nie podobają Ci się? Przymierz wszystkie.
00:17:07: - Daj spokój. Co jeszcze kupiłaś?
00:17:10: - Nie wiem. Nie pamiętam.
00:17:13: - Mamo, jak możesz nie pamiętać? Wydałaś 6000 dolarów!
00:17:15: - A czy to ma jakiekolwiek znaczenie? Nie mam prawa do odrobiny rozpusty?
00:17:21: - Ja tylko... musisz zacząć panować nad tymi małymi rzeczami.
00:17:25: - Jestem jedną nogą w grobie. Czy nie zasługuję na trochę przyjemności?
00:17:28: - Oczywiście, że tak.
00:17:30: - Zresztą o co chodzi? Masz własne. Wiesz co powiedział Argold?
00:17:36: - Nie martwię się o to.| - Więc?
00:17:38: - Więc? Co powiedział dr Argold?
00:17:40: - Powiedział, że to cud, że jeszcze nie umarłam.
00:17:42: - Przestań mamo, leki działają?
00:17:47: - Ciągle jesteś z tą Niemką?| - Gretą. Niemka ma imię: Greta.
00:17:49: - To nie byłoby dopuszczalne w moich czasach:
00:17:51:moja matka nie pozwoliłaby mi być z dziewczyną,
00:17:53:a do tego jeszcze Niemką.
00:17:56: - Cóż.. to nie są "twoje" czasy.
00:18:01: - Antysemici. Każdy z nich.
00:18:04: - Barukh ha shem (heb.Błogosławione niech będzie Imię)| - oto co dostaliśmy.
00:18:07: - Tak, za Twoje pieniądze.
00:18:09: - Nie gorączkuj się.| - Zrobię kilka zdjęć, dobrze?
00:18:12: - Zdjęć czego? Mnie?| - Tak, mamo chcę Ci zrobić kilka zdjęć.
00:18:16: - Ale chcesz mi robić zdjęcia znowu?
00:18:19: - Nie chcesz porozmawiać? Powiem Ci coś ważnego.
00:18:21: - Możesz mówić, kiedy pstrykam, słucham Cię.
00:18:25: - Mówiłam Ci już Lucy, to twój obowiązek.
00:18:27:Kto inny został, by zachować nazwisko? Odeszli. Wszyscy odeszli.
00:18:33:Nie wiem, dlaczego przestałaś się tego domagać.
00:18:36: - Mamo, dobrze wiesz dlaczego. Nie zaczynaj tego znowu.
00:18:38: - Jesteś zbyt bierna. Zawsze byłaś.
00:18:40: - Zdolna i bierna.
00:18:44: - Dobra, wielkie rzeczy, jestem bierna.
00:18:48: - Tak już czasem bywa.| - Tak.
00:18:51: - Nie możemy po prostu cieszyć się porankiem?
00:18:53: - Obiecał mi tę rolę, a potem dał ją Hannie.
00:18:59: - Wiedział, że byłam pierwsza.
00:19:06: - Nie, to było zaraz przy Berlin Alexanderplatz
00:19:18: - Tak.
00:19:20: - Nie pamiętam.
00:19:24: - Tak, czy inaczej nie chcę o tym rozmawiać. Czemu po prostu nie wpadniesz?
00:19:30: - Taaa... po prostu wpadaj.
00:19:36: - Za dużo gada.
00:21:18: - To Arnie, tak?
00:21:23: - Tak?| - Możliwe...
00:21:33: - Nie zostanie przecież przez całą noc.
00:21:47: - Hej, przepraszam, jeśli przeszkadzam.
00:21:52: - Nadal cieknie?| - Cóż, jest zdecydowanie lepiej,
00:21:55:ale nadal kapie więc pomyślałam, że mogłybyśmy
00:21:58:wypróbować to.
00:22:16: - Wiesz, mogę zapłacić hydraulikowi. To naprawdę żaden kłopot.
00:22:20: - Nie. Wydaje mi się, że to wystarczy.
00:22:24: - Tak.
00:22:26: - To Ty, Greta?| - Cześć Słonko.
00:22:28: - Wow, Greta, seksownie wyglądasz.
00:22:33:Spójrz na ten stanik. Czekałaś na nas?
00:22:40: - Powinnyście wziąć to w sypialni.
00:22:43: - Znowu przyszła ta dziewczyna.
00:22:46: - Kto? Jaka dziewczyna?
00:22:48:Laska od przecieku.
00:22:52: - Najbardziej kusząca w całej koncepcji Barthesa była fotograficzna ekstaza.
00:22:56:Sposób, w jaki odkrywał tymczasowość, wspomnienia i znaczenie...
00:23:00:Tzn. wiesz, definicja brzmi strasznie sucho, ale kiedy patrzę na Twoje zdjęcia
00:23:04:naprawdę czuję, że rozumiem... nie wiem, rozumiesz o czym mówię?
00:23:10: - Chyba tak.
00:23:13: - Mam sobie pójść?| - Nie, niekoniecznie.
00:23:19: - Nie były analizowane już długo.
00:23:22: - Tak. Pewnie tego nie znosisz?
00:23:25: - Niezupełnie.
00:23:30: - A co z Tobą, Syd? Jesteś fotografem?
00:23:32: - Nie, nie jestem fotografem.| - Tylko koneserem?
00:23:38: - Cóż, nie... jestem redaktorem, tzn. zastępcą naczelnego w "Frame".
00:23:45: - Idź do sypialni.| - Dlaczego?
00:23:48: - Nasza sąsiadka tu jest.
00:23:50: - Wariactwo.
00:23:58: - Pamiętacie Syd?| - Oczywiście. Jakże mógłbym zapomnieć Syd.
00:24:04: - Hej.| - Cześć.
00:24:09: - Wybaczcie.
00:24:11: - Siadaj. Przyniosę Ci piwo.
00:24:20: - Jestem Greta.
00:24:22: - Żyję dla Lucy.
00:24:25:Tzn. żyję tutaj z Lucy.
00:24:33: - Syd.
00:24:36: - Chcesz jednego?| - Jasne.
00:24:48: - Świetne zdjęcie.
00:24:55: - Dzięki.
00:25:04: - Wszystkie te zdjęcia są świetne.
00:25:08: - Masz album?| - Jaki album?
00:25:12: - Twoich prac - monografię, katalog, coś w tym stylu?
00:25:14: - Nic aktualnego.| - Nigdy nie widziałaś jej albumu?
00:25:18: - Nie.
00:25:27: - To naprawdę stary album.
00:25:33: - Naprawdę.
00:25:37: - Doskonałe wydanie.
00:25:40: - Tak. Wiesz co?
00:25:42:Starałem się ją namówić, żeby wróciła.
00:25:46: - Nieprawdaż, Liebchen?
00:25:54: - Cześć.| - Cześć stary.
00:25:56: - Gdzie Greta?| - W sypialni.
00:26:02: - Mogłabym pożyczyć ten album?
00:26:05: - Chcesz go zatrzymać?| - Nie, nie, zwrócę.
00:26:07: - Nie. Zatrzymaj go. Serio. Nie jest mi potrzebny.
00:26:18: - Te naprawdę bardzo się nam podobają. Nowoczesne, sexy, klasyczne.
00:26:28: - Nie nazwałbym ich klasycznymi.
00:26:30: - Transcendentne, nie klasyczne.
00:26:32: - To właściwie to samo.
00:26:42: - Przepraszam, że przeszkadzam. Przyniosłam Wam kanapki.
00:26:45: - Dzięki. Super - umierałem z głodu.
00:26:49: - Wydaje mi się, że to z Tobą rozmawiałem. Jestem Dieter.| - Cześć. Syd.
00:26:52: - Wybaczcie, myślałem, że już się znacie.
00:26:54: - Z czym są?| - Z tuńczykiem, jakaś wegetariańska...
00:26:58: - Co to za książka?
00:27:00: - To Lucy Berliner. Przyniosłam Harry'emu, żeby przejrzał.
00:27:03: - Uwielbiam Lucy Berliner.
00:27:06: - Skąd wzięłaś ten album?| - Dała mi go.
00:27:09: - Ona Ci go dała?| - Pożyczyłam od Niej.
00:27:13: - Co to za album?| - Album Lucy Berliner, fotograf, o której Ci opowiadałam.
00:27:18: - Nie słyszałeś o Lucy Berliner?
00:27:20: - Nie, oczywiście. Lucy Berliner.
00:27:26: - Myślałam, że mieszka w Berlinie.| - Nie. Z całą pewnością mieszka tutaj.
00:27:29: - Znowu tworzy?| - Nigdy nie przestała tworzyć.
00:27:34: - Nie mogę w to uwierzyć.
00:27:36: - Była tak wojowniczo nastawiona, kiedy wyjechała z Nowego Yorku.
00:27:40: - Aha. Zgadza się. Pamiętam to.
00:27:43: - Tzn. czepiali się wtedy każdego, kto pomógł jej zaistnieć.
00:27:45: - Tak właśnie było. Żadnych wyjaśnień. Nic.
00:27:51: - Jak ją poznałaś?| - Jesteśmy sąsiadkami.
00:27:54: - Kiedy wróciła?| - Niedawno, jak myślę.
00:28:00: - Dlaczego nic o tym nie wiemy? Powinniśmy być z tym na bieżąco!
00:28:05: - Kto jeszcze o tym wie?| - Wiedziałem o tym. Ustaliłem spotkanie.
00:28:09: - Odpowiedziała w kwestii czwartku?
00:28:11: - Czwartku?| - Lunch'u. We czwartek.
00:28:17: - Nie. Jeszcze nie.
00:28:19: - Więc lepiej o to zadbaj.
00:28:23: - Przedstawienie zaczyna się o wpół do jedenastej, tak?
00:28:27:Powiedziałem Tedowi, że przedtem spotkamy się z nim w barze.
00:28:34: - Cholera! Zapomniałam o tym.
00:28:39:Naprawdę muszę z nią dziś wieczór porozmawiać.
00:28:44:A nie możesz np.: do niej zadzwonić?
00:28:47: - Nie. Muszę z nią porozmawiać osobiście.
00:28:52: - Dobrze więc. Poczekam na Ciebie.
00:28:55: - Nie, w porządku. Idź sam.
00:29:00: - Nie przejmuj się tym.
00:29:14: - Będziemy musieli szybko uciekać Lucy, bo....
00:29:18: - Tak. W łazience.
00:29:20: - Powiedziałeś, że musicie szybko zmykać?
00:29:22: - Mam zmianę, OK?| - Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, braciszku.
00:29:30: - Zapomnij o kłopotach, stary, mamy przyjęcie.
00:29:36: - Kto jeszcze przyjdzie?| - Nikt więcej.
00:29:40: - Popatrz tutaj.| - Jakże cię kochamy, skarbie.
00:29:46: - Coś z Syberii.
00:29:51: - Wow, taka duża paczka dla takiego starego faceta.
00:30:02: - O, zwierzak...
00:30:07: - Nie gryzie.| - Baranica.
00:30:11: - Całkiem nieżywa.
00:30:15: - Arnie, jeszcze nie doszedłeś do tego, że masz za małą głowę?
00:30:18: - Jest chudziutki, Słonko.| - Chciałabyś, skarbie.
00:30:21: - Nie to powiedziała.
00:30:30: - Słyszałam. Ale są twoje urodziny...
00:30:34: - Joan...
00:30:37:...mogę wyjechać do Berlina w następnym tygodniu.
00:30:40:Dzwonił reżyser i powiedziałam, że mogę przyjechać.
00:30:47: - Chciał, żebym przyjechała z Tobą?
00:30:56:
00:31:07: - Joan, może będziesz mogła pojechać ze mną.
00:31:14: - Zatrudni je obie?
00:31:17:
00:31:33: - Nie wiem, ale może... może Joan pojedzie ze mną...
00:31:56: - Teraz ja cię potrzebuję.
00:32:00: - Po prostu zostań w domu.
00:32:02: - Zostanę z Tobą.| - Mam grać sam?
00:32:05: - Będziemy tutaj.| - Ja z tobą zagram.
00:32:12: - Wszystko w porządku?
00:32:16: - Tak.
00:32:21: - Nie wiem...
00:32:23:Może po prostu pojadę do Chin...
00:32:27:Lubiłam Chiny. Było fantastycznie... mieli tam opium.
00:32:35:Prawda Luce?
00:33:58: - Kochanie?
00:34:05: - Jesteś pijana?
00:34:10: - Taaa.. | - Tak?
00:34:12: - Taa, można to tak nazwać.
00:34:29: - Chcesz, żebym przestała? | - Nie.
00:34:34: - Niekoniecznie.
00:35:07: - Źle się czujesz?
00:35:10: - Nie wiem.
00:35:18: - To tequila?
00:35:24: - Wzięłam ścieżkę heroiny. Chyba nie jestem przyzwyczajona...
00:35:40: - Ahh, to to... pięknie...
00:35:47: - Czy Ty...
00:35:52: - Co to miało znaczyć, Syd?
00:35:55: - To tylko jedna ścieżka...| - Nie, pytam o to, co jest takiego fascynującego tam na górze?
00:36:02:I co ma do tego ta pani fotograf?
00:36:06: - To była tylko jedna ścieżka...
00:36:12: - Nie byłem zbyt spięty?| - Jesteś...
00:36:27: - Dominique Peugeot chciałaby, żebyś zrobiła kilka fotek do następnego numeru.
00:36:31: - Dominique Peugeot była recepcjonistką w "Interview".
00:36:36: - Tak, ale teraz jest redaktorem naczelnym "Frame".
00:36:41: - Naprawdę chciałaby, żebyś zrobiła te fotki.
00:36:44: - Prawdopodobnie na okładkę.
00:36:47: - Wow. To naprawdę miłe z jej strony.
00:36:49: - Mówiłam ci o tym poprzedniej nocy?
00:36:52: - Zależy im na spotkaniu z Tobą. W czwartek chcą Cię zabrać na lunch.
00:36:58: - Doceniam, ale już się tym nie zajmuję.
00:37:04: - Czym?| - Pracą przemysłową.
00:37:10: - Cóż... to nie jest praca dla przemysłu,
00:37:12:tzn. to nie jest zlecenie. Możesz zrobić, co zechcesz.
00:37:17: - Mogę zrobić zdjęcia Tobie?
00:37:20: - Teraz?
00:37:25: - Nie. Teraz czuję się paskudnie.Jestem zupełnie nieprzygotowana.
00:37:30: - Właściwie to wyglądasz dość seksownie.
00:37:37: - Przestałam pracować komercyjnie 10 lat temu.
00:37:40: - To była jakaś pozaumysłowa decyzja.
00:37:43: - Właściwie to nawet nie była decyzja.| Po prostu sprawiłam,
00:37:47:że kontynuacja tego stała się dla mnie niemożliwa.
00:37:52: - Niemożliwa? Jak? Co zrobiłaś?
00:37:57: - Przestałam sie pokazywać.
00:38:00: - Po co? Tzn. dlaczego?
00:38:04: - Właściwie nie wiem dlaczego. Tzn. a dlaczego ludziom czasem nie wychodzi?
00:38:08:Wszystko to zaczęło mi się wydawać idiotyczne.
00:38:10: - Nie bardzo rozumiem.
00:38:13: - Nie wiem jak ci to wyjaśnić, Syd.
00:38:17:Po prostu między mną a pracą| pojawiła się jakaś linia.
00:38:20:Ludzie przypinali plakietki do tego co robiłam
00:38:26:i w końcu poczułam się jak w pułapce.
00:38:27:Tzn. lubię kiedy zwracają na mnie uwagę, ale nie mogłam znieść
00:38:30:intensywności.
00:38:32: - Zamykali mnie w szufladkach...
00:38:40:...nie mogłam oddychać. Czy to ma jakiś sens?
00:38:42: - Ma.
00:38:48: - Ludzie z "Frame" uważają, że jesteś niezwykłym fotografem.
00:38:52:Chcą po prostu jeszcze raz zobaczyć twoje prace.
00:38:54:Nie wydaje mi się, żeby chcieli Cię zniewolić.
00:38:57:Myślę, że chcą cię wspierać.
00:39:03:...więc jest tylko ta kobieta, woda i... Twoja matka?
00:39:11: - Dokładnie.
00:39:14: - Tym się teraz zajmuję.
00:39:16: - A kto jest tą kobietą?| - Greta Krauss.
00:39:21:Jest niemiecką aktorką.
00:39:24:Właściwie to mam wiele prac z Nią właśnie.
00:39:27: - Tę też?| - Moment.
00:39:33: - Można prosić o wodę?
00:39:39: - To będą portrety?
00:39:41: - Tak. Podwodne portrety.
00:39:44: - Lucy, muszę powiedzieć, że uwielbiam Twoje starsze prace.
00:39:48:Ich realizm jest niesamowicie szczery.
00:39:52: - Lucy, myślimy, że powinnaś spróbować czegoś nowego.
00:39:55: - Wydarzenia kulturalne, które chcielibyśmy obejrzeć z Tobą.
00:39:58: - Wydarzenia kulturalne?
00:40:00: - Coś jak Cachet.| - Lucy, jeśli mogę się wtrącić,
00:40:02:Dominiqe stara się powiedzieć, że publika może docenić ton twoich prac.
00:40:06:Intymność, samotność twoich podmiotów.
00:40:10: - Lucy, chcielibyśmy zaoferować Ci całą okładkę.
00:40:12: - I myślimy, że najlepszym wyjściem by przeskoczyć tę lukę...| - by ponownie przedstawić...
00:40:15: - Właśnie, by ponownie przedstawić Cię publice jest powrócić do któregoś z Twoich starych tematów.
00:40:18: - Myśleliśmy o eseju o sztuce, o Twoich przyjaciołach, życiu...
00:40:23: - Chcecie przeanalizować moje życie?
00:40:28: - Chcemy, byś powróciła do miejsc, gdzie żyłaś.
00:40:30: - Wiem, że nieprzekraczalne terminy to masakra,
00:40:35:ale chcielibyśmy z tym ruszyć natychmiast.
00:40:38: - Jasne. Cóż... pozwólcie mi się nad tym zastanowić.
00:40:42: - Zwykle się o to nie licytujemy, Lucy, tzn. otrzymujemy tysiące propozycji rocznie.
00:40:48: - Dla Ciebie zrezygnowaliśmy z pewnego obiecującego fotografa.
00:40:51: - Wiecie, to bardzo mi schlebia i brzmi interesująco,
00:41:00:ale naprawdę muszę się też zajmować moimi innymi obowiązkami.
00:41:02: - Cóż, potrzebujemy twojej zgody dzisiaj, w innym wypadku oddamy to miejsce innemu fotografowi.
00:41:07:Mamy, niestety, mało czasu.
00:41:10: - Lucy, dobrze jest być uznanym,
00:41:15:mam nadzieję, że nie naciskamy za mocno. To nie jest zlecenie.
00:41:17: - Oczywiście mamy nadzieję, że to przemyślisz, nadasz kształt...
00:41:20: - Ale naprawdę musimy to wiedzieć teraz.
00:41:27: - OK.
00:41:30:Chcę nad tym pracować z Syd.
00:41:33: - Dobrze. Syd jest w biurze codziennie. Uczestniczy we wszystkich projektach.
00:41:39: - Tzn. może wywołać jakąś reakcję.
00:41:45: - Nie. Chcę, żeby to Syd była moim redaktorem.
00:41:53: - I co? Wygrałaś wyścig?
00:41:56: - Nie o to chodzi.
00:42:01: - Co myślisz o tej koszuli? Nie jest za ciasna?
00:42:04: - Nie.| - Nie?
00:42:06: - Myślę, że jest sexy.
00:42:10: - A kolor? Podoba Ci się kolor?| - Podoba.
00:42:13: - Nie będę tam długo, OK?| - OK
00:42:18: - Na pewno?| - Tak.
00:42:29: - Syd wspominała, że nie pracujesz..
00:42:32: - Tak. Przerwałam pracę na kilka lat.
00:42:36: - A co spowodowało, że masz zamiar znowu zacząć?
00:42:42: - Nie wiem, po prostu...
00:42:45:...wydało mi się to słuszne.
00:42:57: - Przepraszam. Miło było Cię poznać.
00:43:00: - Ciebie również.
00:43:22: - Czułem się tak kurewsko dobrze, przez jedną pieprzoną sekundę.
00:43:30: - Myślałam, że to bylo dla mnie Arnie.
00:43:36: - Nie.
00:43:40: - To zdecydowanie było dla mnie.
00:43:44: - To jest dla Ciebie.
00:43:49: - Jesteś prawdziwym gentelmanem, Arnie.
00:43:52: - Oboje jesteście wspaniali.
00:44:05: - Tak?
00:44:08: - Hej, tu Syd!
00:44:11: - Wejdź.
00:44:18: - Wejdź. I zamknij drzwi.
00:44:24: - Koktail?
00:44:26: - Dzięki.
00:44:52: - Lucy opowiadała wam o spotkaniu?
00:44:55: - Jakim spotkaniu?
00:44:59: - Lucy będzie pracowała dla "Frame".
00:45:02: - Co to jest "praca dla Frame"?
00:45:04: - Mam zrobić kilka fotek dla magazynu Syd.
00:45:09: - To nie jest tylko "kilka fotek". To jest okładka.
00:45:15: - Cudownie. Ty to zorganizowałaś, Syd?
00:45:21: - Nie "zorganizowałam" tego. Ale to ja zabrałam Lucy do "Frame".
00:45:27: - To fantastycznie, Luce!
00:45:30: - Masz dla siebie okładkę. Tym lepiej dla Ciebie.
00:45:36: - Też się cieszę.| - Powinnaś.
00:45:41: - Tzn. to kurewsko wspaniale! Powinniśmy to uczcić.
00:45:54: - Idziesz?| - Za chwilkę.
00:46:04: - Do zobaczenia na górze.| - Za moment.
00:46:21: - "Victor" Cię zatrzymał?| - Jasne, poczekaj...
00:46:24: - Zee, to jest James, chłopak Syd.| - Cześć, Zoe.
00:46:30: - James, miło Cię poznać.
00:46:33: - Nie wiedziałam, że Syd ma chłopaka.
00:46:36: - Właśnie, ja też nie.
00:46:39: - .....to było super, wiecie, zostawiłam wszystko za sobą....
00:46:52: - Hej, przepraszam, widziałeś może Syd?
00:46:57: - Syd - kobietę, z którą rozmawiałeś tam w rogu?
00:47:00: - A tak... jest w sypialni z Lucy.
00:47:10: - Wiesz...
00:47:13:jest w Tobie kilka cudownych rzeczy...
00:47:17:...Twoja ambicja, skupienie,
00:47:24:zapał.
00:47:39: - Długo nie było ich wokół mnie. Nawet nie wiedziałam, jak bardzo mi tego brakowało.
00:47:43: - Nie mogę uwierzyć, że poprosiłaś, żebym została Twoim redaktorem.
00:47:50: - Dlaczego?
00:47:53: - Nie wiem.
00:47:55: - Po prostu się tego nie spodziewałam.
00:47:58: - Tzn. oni... się tego nie spodziewali.
00:48:07: - Tego właśnie chciałaś, czyż nie?
00:48:10: - Tak?
00:48:37: - Dobra... Lucy...| - Co?
00:48:41: - Greta jest nieprzytomna...
00:48:43: - Arnie, co jest? Gdzie jest Greta?
00:48:47: - Lucy... w łazience... Greta jest, kurwa, nieprzytomna...
00:48:54: - Co wy, kurwa, robicie?!
00:49:00: - Arnie?!
00:49:04: - OK, rusza się?
00:49:13: - Uważaj na jej język.| - Wiem, co robię!
00:49:17: - Po prostu świetnie!| - No dalej, Greta, oddychaj...
00:49:22: - Greta...| - Tak, zaraz wyjdziemy...
00:49:24: - Oddycha...
00:49:35: - Kto mnie wsadził do cholernego kubła z lodem?
00:49:37: - Przynieść coś suchego?
00:49:40: - A co, kurwa, ona tutaj robi?
00:49:42: - Wynoś się stąd! Wynoś...
00:49:44: - Już w porządku...| - Pieprz się, Lucy!
00:49:48: - Syd, mogłabyś wyjść?| - Pieprz się...
00:49:55: - Oh, Słonko...| - Greta?
00:50:12: - Masz mokre ubranie.
00:50:14: - Musiałam pomóc komuś przy wannie.
00:50:17: - Byłaś w wannie z Lucy?| - Nie.
00:50:20: - Greta miała wypadek. Musiałam jej pomóc wyjść z wanny.
00:50:23: - A Ty gdzie byłeś?
00:50:27: - Gdzie byłem?| - Nie widziałam Cię potem.
00:50:32: - Tak, to dlatego, że byłaś w sypialni z Lucy.
00:50:49: - Jak tam sprawa Berliner?
00:50:56: - To dobrze.
00:50:59: - Potrzebujemy jakichś zdjęć natychmiast.
00:51:02: - Jasne. Już prawie kończy.
00:51:06: - Wiesz, ze dla Niej zepchnęliśmy z okładki Dietera Shulte...
00:51:10: - Nie. Nie wiedziałam o tym.| - Cóż... tak było...
00:51:13:Trudno mu się z tym pogodzić.| - Nie wątpię...
00:51:20: - Dlatego naprawdę oczekuję czegoś niesztampowego.
00:51:26: - Wspaniale. Dziękuję.
00:51:40: - Powiedziałam Arniemu, żeby trzymał się z dala!
00:51:43: - Zapach tych jajek jest obrzydliwy.
00:51:48: - Wiesz, świetnie się bawiliśmy, a potem to znów zmieniło się w ten sam stary szajs.
00:51:51:A ja... mam tego dość.
00:51:53: - Pewnie prochy była złe. Nie wiem, co się stało.
00:51:55: - Wiesz co, Greta? Mam dość historyjek o "złych prochach", jasne?
00:52:00: - Po prostu dość!
00:52:02: - Ciągle to samo...
00:52:05: - To dlaczego wyładowujesz się na mnie?
00:52:07: - Bo nie wiesz, kiedy przestać! Nie znasz granic!
00:52:11: - Bierzesz czyste prochy, idziesz się kąpać, tracisz przytomność...
00:52:14: - Powiedz tej Syd, żeby przestała tu wpadać!
00:52:16:To mała psychopantka.
00:52:19: - "Psychopantka"? Co to jest? Nie wiem, co to znaczy.
00:52:23: - Wiesz, co to znaczy. Jest lizodupem, pasożytem...
00:52:31: - Uratowała Twoje pieprzone życie.
00:52:33: - Joan to zrobiła. Zresztą wcale nie umierałam!
00:52:37: - Kiedy tam weszłam nie oddychałaś.
00:52:40: - Ona Cię wykorzystuje.
00:52:42:Tak Cię omotała, że nawet tego nie zauważasz.
00:52:45:Pojawia się tu zarozumiała, ambitna...
00:52:50:...a gówno wie o życiu, to pieprzona nastolatka.
00:52:53: - Greta, czy nie mogłabyś... Zjesz to? Proszę.
00:53:01: - Nie smakuje mi.
00:53:07: - To Arnie i Joan. Spławię ich.
00:53:22: - Cześć. Przyniosłam coś do zjedzenia.
00:53:24:Z Nią wszystko w porządku?
00:53:32: - Naprawdę mi przykro z powodu wczorajszego wieczoru.
00:53:34:Nie powinnam była tego robić.
00:53:37: - Nie ma sprawy.
00:53:44: - Po prostu zapomniałam się na chwilę.| - Naprawdę? Żaden problem.
00:53:54: - Przykro mi, że tak się stało.| - Tak, mi też.
00:54:15: - Wiem, że to nie jest odpowiednia chwila,
00:54:21:musimy im coś dostarczyć.
00:54:26: - Tak, wiem.
00:54:29: - Planowałaś już coś?
00:54:33: - Nie, jeszcze nic nie planowałam.
00:54:36:Nie mogłam spokojnie pomyśleć.
00:54:39: - Dobrze więc. Może mogę Ci jakoś pomóc,
00:54:43:tzn. może wybierzemy się do "Chelsea",
00:54:47:żebyś mogła pstryknąć kilka portretów,
00:54:50:Albo do Coney Island, to nawet łatwiej.
00:54:55:Albo tutaj. Możemy to załatwić tutaj.
00:55:01: - Cóż.. ja nie pracuję w ten sposób.
00:55:06: - Nie "załatwiam" tego.
00:55:10: - Cóż, może powinnaś to "załatwić" w tym wypadku,
00:55:13:tzn. naprawdę musimy im coś dostarczyć.
00:55:19: - Muszę wyjechać z miasta. Zaraz.
00:55:22: - Zaraz?
00:55:26:To znaczy kiedy?
00:55:31:Tzn. Lucy, mamy nieprzekraczalny termin. Nie można go rozciągnąć.
00:55:37:Nie możemy tego olać. Tzn. ja nie mogę.
00:55:41: - Hej, coś im dostarczymy. Zaufaj mi, dobrze?
00:55:45: - Zmieszczę się w czasie| - OK, przepraszam, ja tylko...
00:55:47: - Nie przepraszaj.
00:55:50:Po prostu jedź ze mną.
00:55:57: - Wyjeżdżam...| - Daj, pozmywam...
00:56:00: - Ty pierwszy.
00:56:04: - Nie, Ty.
00:56:10: - Lucy poprosiła mnie, żebym wyjechała z Nią na weekend.
00:56:14:Jest trochę rozbita. I musimy zrobić te fotki.
00:56:20: - Nie zostanę tu, jeśli pieprzysz się z panią fotograf.
00:56:23: - Nie spałam z Lucy!
00:56:25: - Ale pracujesz nad tym?
00:56:27: - Nie wiem.
00:56:29: - To najwyższy czas się dowiedzieć!
00:56:43: - Myślę, że ...
00:56:46:...w końcu jesteś zadowolona, nie?
00:56:52:Masz świetną pracę, masz przyjaciół hippisów,
00:56:55:masz kontakty, tzn. to prawdziwe gówno...
00:56:58:Tego właśnie chciałaś, prawda?
00:57:01: - Tak właśnie myślisz, tak?| - Tak to wygląda.
00:57:05: - Tak. Cóż, jeśli chcesz to sobie utrwalić....| - Utrwalić sobie co?
00:57:10: - Szufladkowanie mnie.
00:57:11:Ciągłą krytykę, nie mogę przez to oddychać.
00:57:13: - A to niby co ma znaczyć?
00:57:15: - To znaczy, że nieważne co zrobię. I tak znajdziesz powód, żeby wytykać mi błędy.
00:57:20:Próbuję do czegoś dojść, a wszystko, co od Ciebie dostaję,
00:57:23:to kolejne narzekania na moją pracę, na ludzi, których poznałam
00:57:26:i na to jak pretensjonalne, nieistotne i idiotyczne jest to wszystko..
00:57:31:I... wiesz co? Dla mnie to nie jest nieistotne.
00:57:36:To jest to, na czym mi zależy.
00:57:40:A Tobie, James, na czym zależy?
00:57:43:Tzn. na czym naprawdę?
00:57:58: - Wiecie, ta restauracja ma pewne zasady odnośnie spania tutaj.
00:58:04: - Ah... tak... przepraszam. Jest po prostu wykończona.
00:58:06: - Rozumiem, ale będę zmuszona was prosić o wyjście, jeśli znowu zaśnie.
00:58:12: - Jasne. Jeszcze raz przepraszam.
00:58:24: - Dłużej tego nie zniosę.
00:58:28: - Co? Znowu chcesz ze mną zerwać?
00:58:34: - Gee...
00:58:38:...chcę Ci pomóc z tym wygrać.
00:58:41: - Prześpij się z Syd, jeśli chcesz. Nie powiem Ci, co masz zrobić.
00:58:45: - Gee, posłuchaj...| - Jest taka zarozumiała...
00:58:48:z Tą jej głupią gazetą. Doprawdy nie wiem, co Ty w niej widzisz?
00:58:51: - Nie słuchasz mnie!
00:58:57: Nie mogę wiecznie być w pobliżu i słuchać gadania o tym, kiedy to się zmienisz.
00:59:01: Potrzebujesz pomocy Gee.
00:59:08: - Popatrz na siebie Lucy.
00:59:23: - To twój?
00:59:26: - Mojej matki.
01:00:10: - Jest tu dobre światło.
01:00:15: - Tak, jest...
01:00:17:sexy.
01:00:20:
01:00:25: - Tak.
01:00:55: - Nie wiedziałam, że to weźmiesz.
01:01:02: - Chcę mieć z Tobą odlot.
01:01:10: - Nie wiem, czy chcę tego w ten weekend.
01:01:14: - Nie?
01:01:16: - Nie.
01:01:19: - OK.
01:01:22: - Tzn. nie chcę tego nigdy.
01:01:25: - OK. Nie musimy.
01:01:26: - Tzn. nie chcę, żeby to było jedyne, co nas łączy.
01:01:35: - To nie jest jedyne, co nas łączy.
01:01:38: - W każdym razie nie chcę, żeby tym się stało.
01:01:47: - Lepiej?
01:01:49: - Lucy...| - Daj spokój, Syd, o co chodzi? Po prostu to powiedz.
01:01:55: - Nie o to chodzi, OK?| - Nie, nie Syd.
01:01:59:Co to ma być? Jakiś rodzaj wmieszania się? O to chodzi?
01:02:03:Więc o co chodzi Syd? Zachowuj się jak dorosła i powiedz to!
01:02:05: - Nie o to chodzi, OK? O nic nie chodzi...
01:02:10:Chcę po prostu powiedzieć....
01:02:35:Nie chcę być z Tobą w ten sposób... teraz...
01:02:43: -...więc odeszła od Niego, kiedy miałam 12 lat
01:02:46:i wróciliśmy tutaj...| - A on został tam...
01:02:52: -...w swoim domu na szczycie wzgórza...
01:02:56: -...w Tasmanii.
01:02:58: - Dokładnie tak.
01:03:02: - I cóż on robił na szczycie swego wzgórza?
01:03:05: - Nie wiem. Był bardzo tajemniczy.
01:03:11:Pisał listy.
01:03:15: - Kto dał ci pierścionek?
01:03:17: - Twój chłopak?
01:03:20: - Nie.
01:03:24:Dała mi go babcia.
01:03:28: - Piękny.
01:03:31: - Dziękuję.
01:03:40: - Chodź.
01:05:14: - To jest za intensywne.
01:05:20: - Jest?
01:05:23: - Zwykle taka nie jestem.
01:05:26: - Jaka?
01:05:31: - Zdenerwowana.
01:06:00: - Wszystko w porządku?
01:06:02: - Tak.
01:06:05: - Na pewno?
01:06:11: - Tak, tylko... wyglądasz tak poważnie.
01:06:16: - Wyglądam poważnie?
01:06:16: - Tak.
01:06:23: - Cóż... jestem rozgrzana. To dość poważne.
01:06:28: - Gorąco tu...| - Nie.
01:06:32: - Ty jesteś gorąca.
01:06:46: - Co powinnam zrobić?
01:06:48: - Co tylko zechcesz.
01:06:56: - Nie jestem pewna, co robię...
01:06:59: - Nieźle Ci idzie.
01:07:03: - Powinnam Cię ugryźć, uszczypnąć, albo coś?
01:07:07: - Jeśli masz ochotę...
01:07:17: - Wystarczająco mocno?
01:07:41: - Wystarczająco delikatnie?
01:07:50: - Wszystko w porządku?
01:07:54: - Tak.
01:07:58: - Teraz Ty wyglądasz poważnie.
01:08:01: - Wiem.
01:08:03:Przepraszam.
01:08:06: - Uważasz, że to dziwaczne?| - Nie.
01:08:12: - Więc o co chodzi? Powiedz.
01:08:14: - Nie wiem....
01:08:20:Wydaje mi się, że się w Tobie zakochałam.
01:09:40: - Lucy, ja śpię...
01:09:42: - Wcale nie.
01:09:52: - Złaź!| - Już, poczekaj..
01:10:07: - Czy poza jest odpowiednia?
01:10:12: - Nie.
01:10:18: - Gdzie idziesz?
01:10:24: - Za chwilę wracam.
01:11:15:"Zatrzymałem się u Teda. Zadzwonię. J."
01:11:37: - Wyjechałaś sama?
01:11:39: - Nie. Z koleżanką.
01:11:41: - Z kim? Z tą Niemką?
01:11:45: - Nie, to była inna koleżanka.
01:11:49: - Syd.| - Syd?
01:11:51:Czy to nie jest męskie imię?
01:11:56: - Jest. Ale ona zdecydowanie nie jest mężczyzną.
01:11:59: - Jest Żydówką?
01:12:01: - Nie wiem mamo.
01:12:04: - No cóż...
01:12:16: - Przez jakiś czas nie będę mogła przychodzić.
01:12:21: - Nie dałam Ci wystarczająco wiele? Co?
01:12:23: - Nie, nie nie... Dałaś mi więcej, niż mogłaś, wystarczająco.
01:12:27: - Więc dlaczego nie możesz przychodzić?
01:12:29: - Mam... mam pewien mały problem, muszę się tym zająć.
01:12:33: - Jaki problem? Co zrobiłaś? To ta Niemka?
01:12:38: - Nie mogłabyś przestać?! Ta Niemka to Greta, mamo! Nazywa się Greta!
01:12:42: - Co ona ci zrobiła?| - Nic.
01:12:44: - Sama to sobie zrobiłam.
01:12:46: - Co sama sobie zrobiłaś? No powiedz...
01:12:52: - Co to za problem?
01:12:54: - Nie wiem, czy...
01:12:56: - To właściwie nie jest problem.
01:12:59:Bardziej kłopot.
01:13:03: - Przed chwilą powiedziałaś "problem" teraz to tylko "kłopot".
01:13:06:To w końcu problem, czy kłopot?
01:13:08: - Jedno i drugie.
01:13:13: - Mam kłopoty miłosne
01:13:16:i... problemy z narkotykami.
01:13:20:Czy też może mam problemy miłosne i kłopot z narkotykami.
01:13:25:Sama nie wiem.
01:13:29: - Na miłość Boską...
01:13:43: - Ja Ci w tym nie pomogę.| - Wiem o tym.
01:13:47:Po prostu chciałam Ci powiedzieć.
01:13:53: - Wybaczysz na chwilę?
01:13:57: - Nie wychodź teraz, mamo.
01:14:12: - Jesteś sama?| - Tak.
01:14:31: - Tęskniłam za Tobą.
01:14:46: - Ja za Tobą też.
01:14:53: - Rozmawiałaś z Nią?
01:14:56: - Tak. Rozmawiałam.
01:15:02: - A Ty rozmawiałaś z James'em?
01:15:04: - Nie.
01:15:06:Nie odbiera moich telefonów.
01:15:10:Mamy zarezerwowany pokój w "Chalsea".
01:15:14:Pomyślałam, że jeśli popstrykasz dziś wieczór, to szybciej to oddamy.
01:15:19: - Tak, muszę z Tobą o tym pomówić.
01:15:24:Muszę zaraz wracać na górę.
01:15:31: - O czym Ty mówisz?| - O tym, co słyszysz.
01:15:35:Wyjeżdżam dziś wieczór.
01:15:38: - To szaleństwo, Lucy, nie możesz tego zrobić.
01:15:40: - Syd...| - Nie, co to ma znaczyć? Co jest?
01:15:43:Jesteś na mnie zła, chodzi o weekend?
01:15:46:Greta Ci coś powiedziała?
01:15:50: - Tak. Chodzi o weekend, Gretę i ogólnie.
01:15:57:Nie mogę tak... funkcjonować.
01:16:04: - Rozumiesz? Tzn. nie mogę...
01:16:07:...nie mogę być z Tobą tutaj przy tym,
01:16:14:Wiesz o czym mówię?
01:16:17:Muszę to zmienić i nie chcę dłużej czekać.
01:16:22:Tzn. nie mogę.
01:16:27:To dla Ciebie. To te z weekendu.
01:16:31: - Dzięki.
01:16:42: - Chcę, żebyś je wykorzystała.
01:16:48:Co znaczy "wykorzystała"? Ja na nich jestem.
01:16:52:Jestem na wszystkich.
01:16:54: - Dlatego to takie trudne?| - Nie!
01:16:57: - Nie, nie, w porządku, po prostu je przeglądałam.
01:17:03: - Chcieli, bym przeanalizowała swoje życie, tak?| - Tak.
01:17:07: - Tzn. to jest właśnie to.
01:17:09:W chwili obecnej chodziło o Ciebie.
01:17:14:Myślałam o Tobie.
01:17:22:O tym, jak wspaniale wyglądasz.
01:17:31: - A co ze zdjęciami Grety?
01:17:33:Mam na myśli te piękne obrazy.
01:17:37:Tym zajmowałaś się wcześniej?
01:17:43: - O te Ci chodzi?
01:17:50: - Naprawdę są piękne.
01:17:53:Z tego byłaby cudowna okładka.
01:18:03: - To byłoby lepsze.
01:18:10: - Naprawdę miałam co do tego złe przeczucia.
01:18:12:Skąd mogłam wiedzieć, że zrobi coś takiego?
01:18:16: - Myślałem, że daliśmy jej ścisłe wskazówki, nie chciałem się powtarzać.
01:18:20: - Tu nie ma żadnego kontekstu. Niczego.
01:18:23:Są kompletnie bez wyrazu.
01:18:26:To koszmar!
01:18:28:Czekała do ostatniej chwili i oto co dostajemy!
01:18:30: - To są naprawdę piękne fotografie,
01:18:35:tzn. może i temat jest inny, ale jakość prac...
01:18:36: - Syd!
01:18:39:O Lucy Berliner nie było słychać przez ostatnie 10 lat.
01:18:41:Publiczność sięga pamięcią 5 lat wstecz i nie dalej.
01:18:44: - Syd, jeśli najlepiej sprzedająca się fotograf znika na 10 lat,
01:18:46:a potem pojawia się z mdłymi wierszykami o miłości., jak to wg Ciebie zadziała?
01:18:49: - Prawdopodobnie całkiem dobrze.| - To jest biznes, Syd.
01:18:52: - Nie chcę tego. Dzwonię do Dietera Shulte.
01:18:55: - Nie możesz tego zrobić Dominique. Masz umowę z Lucy.
01:18:59: - Mam święte prawo to zrobić.
01:19:04: - Chcę Cię widzieć w moim biurze.
01:19:07:I zadzwoń do Dietera Shulte.
01:19:10: - Kurwa!
01:19:47: - Muszę z Tobą porozmawiać na temat Lucy Berliner.
01:19:49: - Po prostu zajmijmy się czymś nowym Syd.
01:19:55: - Chcę, żebyś przejrzała te zdjęcia.
01:19:57:Wydaje mi się, że są bardziej w stylu, którego oczekiwałaś.
01:20:00: - Syd, oddajemy numer do druku.
01:20:03: - Wiem, że jest późno, ale to są jej zdjęcia| te, które chciała wykorzystać,
01:20:08:i chciałabym, żebyś je w końcu zobaczyła.
01:20:26: - Dlaczego nie przyniosłaś ich wcześniej?
01:20:29: - Nie wydało mi się to stosowne.
01:20:32: - Inscenizowałaś to?
01:20:36: - Nie.
01:20:41: - Tzn. czy to jakiś rodzaj krytyki? Jesteś redaktorem.
01:20:46: - Nie, to nie jest krytyka. To się wydarzyło.
01:20:50: - To się wydarzyło?
01:20:53: - Cóż, kiedy je robiła nie zdawałam sobie sprawy,
01:20:55:że będzie chciała ich użyć.
01:20:58: - Nie do końca rozumiem.
01:21:02:Jesteś jej modelką?
01:21:03: - Nie, nie jestem jej modelką.
01:21:06:Nie... w pełnym sensie, tzn....
01:21:09:Nie, nie jestem.
01:21:13: - Jesteś jej kochanką?
01:21:19: - Tak.
01:21:48: - Co Ty tu robisz?
01:21:51: - Przeszkodziłam w czymś?
01:21:53: - Nie, przecież tu mieszkasz.
01:21:54: - Gdzie jest Greta?| - Wyszła do sklepu.
01:21:56: - Za chwilkę powina wrócić.
01:21:59: - Myśleliśmy, że zostaniesz dłużej.
01:22:17: - Kiedy się tu zjawiłaś?| - Przed chwilą.
01:22:21: - Co tu robisz?
01:22:24: - Mieszkam.
01:22:27: - Dlaczego nie zadzwoniłaś?
01:23:02: - Jedna z Nas musi odejść, Greta.
01:23:06: - Może zostanę na kilka nocy u Joan?
01:23:09: - Nie o tym mówię.
01:23:29: - Zatrzymaj swoje konto.
01:23:34: - Nie chcę twoich pieniędzy.
01:23:37: - Nie porzucam Cię, Gee, nie zrobiłabym tego!
01:23:40: - Więc co robisz? Właśnie mnie wyrzuciłaś
01:23:44:A teraz... i co ja mam teraz zrobić,
01:23:46:wsiąść w samolot, po prostu wyjechać?
01:23:48: - Nie, nie każę Ci wyjeżdżać, rozumiem, masz tu swoje życie...
01:23:51: - Nie, to nie tak. Nie mam tu życia.
01:23:53:Przyjechałam tu, żeby być z Tobą, żebyś to Ty mogła mieć tu życie!
01:23:56:W Berlinie miałam wszystko! Miałam karierę!
01:24:00: - Greta!
01:24:04:Greta, Fassbinder nie żyje, OK?
01:24:06:Po tym nie miałaś już żadnej kariery.
01:24:08: - Jesteś taka rozpieszczona!
01:24:10:Rozpieszczona, samolubna i myślisz,
01:24:13:że cały świat kręci się wokół Ciebie!
01:24:16:Jesteś dyletantką Lucy, taka właśnie jesteś!
01:24:18:Nigdy w życiu o nic się nie starałaś!
01:24:24: - Dziewczyny, chcecie coś do zjedzenia?
01:24:27: - Nie, kontynuujcie, Joan.
01:24:30: - Poczekam na was, moje panie.
01:24:31:Miłej walki.
01:24:34:Będę tu, kiedy już skończycie.
01:24:42: - Nie chciałam tego powiedzieć.
01:24:46:Naprawdę nie chciałam.
01:24:50:Chciałam być z Tobą.
01:25:02:Kocham Cię.
01:25:07:Nie miałam zamiaru mówić tego wszystkiego.
01:25:18: - Co ja mam teraz zrobić, Gee?
01:25:23:Ja już nie wiem.
01:25:26: - Po prostu...
01:25:28:...bądź ze mną tej nocy.
01:25:33: - Jestem tu, Gee.
01:25:36:Jestem z Tobą.
01:25:40: - Potrzebuję Cię.
01:25:43: - Mogę wyjechać...
01:25:54: - To niczego nie zmieni.
01:25:58: - Wiem, że nie.
01:26:03:Po prostu chcę być teraz blisko Ciebie.
01:26:16: - Masz coś?
01:26:21: - Nie wiem. Nie pamiętam.
01:26:26: - Gdzie?
01:26:32: - Tam.
01:26:42: - To od Arniego?| - Tak.
01:27:07: - Nie mogę uwierzyć, że jeszcze to masz.
01:27:11: - Powiedziałam Ci, że więcej tego nie wezmę.
01:27:14: - Myślałam, że kłamałaś.
01:27:31: - Jak myślisz, gdzie byłam przez ten tydzień?
01:27:36: - Z nastolatką.
01:29:10: - Arnie?
01:29:14:Otwórz drzwi!
01:29:18:Otwórz te cholerne drzwi!
01:29:24:Ej!
01:29:30:Czemu tu siedzisz?
01:29:41:Arnie?
01:29:44:Wszystko w porządku?
01:29:52:Gdzie jest Lucy?
01:30:04: - Zmarła dziś rano.
01:30:12: - To jest...
01:30:15:...naprawdę kiepski dowcip mówić mi coś takiego.
01:30:21:Gówno wiesz o mnie i Lucy i nie wiem,
01:30:25:czego ci Greta nagadała, ale ona....
01:30:28: - Po prostu... po prostu przestań!| - ...jest popieprzona...
01:30:30: - Nie! Nie rozumiesz...| - To już nie ma, kurwa, żadnego znaczenia!
01:31:24: - Cześć. Właśnie przyszedł nowy numer.
01:33:06: - Dobra robota, Syd. Dzięki.
01:33:17: - Dobra robota, Syd. Prezentuje się wspaniale.
01:33:53:....::::made::by::rustket::::::....
01:33:56:>> Napisy pobrane z http://napisy.org <<|>>>>>>>> nowa wizja napisów <<<<<<<<
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
American High School (2009) Napisy PLAssassination of a High School President 2009 NAPISY PL DVD Rip XviDGetting High The History of LSD [napisy PL]CUDOTWÓRCA napisy PL 1998Money, Banking and the Federal Reserve (napisy PL)The Racket 1928 DVDRip XviD NAPISY PLSchronienie The Refuge (2009) LiMiTED DVDRip XviD NODLABS napisy PLDolans Cadillac 2009 horr Napisy PL RMVBResident Evil Degeneration 2008 napisy PLŚniadanie ze Scotem Breakfast With Scotem (2007) Napisy PlTHOR 3D (SBS) 2011 ENG (Napisy PL) BluRay 1080p Side by Side Napisy THOR 3D (SBS) 2011 ENG (NapisyNienarodzony [napisy pl]Kocham cię od tak dawna I ve Loved You So Long (2008) Napisy PlToxic Avenger 2 DVDRip Napisy PL (1989) (2)The Walking Dead S04E03 Napisy PLEDUKATORZY CD2 napisy PL 2000Baby Love Comme les autres (2008) Napisy PlMandragora [1997] [napisy pl]więcej podobnych podstron