Kazanie na
A:hover {
FONT-WEIGHT: bold; COLOR: #dccd47
}
strona
główna nowości email księga gości ogłoszenia dyskusja
reklama-banery
chat
rok
C
2. Niedziela Wielkanocna -
19. kwietnia 1998.
ks. Jan Kasztelan
Potulice
Homilia do młodzieży.
Weźmijcie Ducha Świętego.
Kiedyś dane mi było zetknąć się z
Ruchem Odnowy w Duchu Świętym.
Wówczas
krążyły o tym ruchu różne wersje a wśród nich i taka, że na ich
spotkaniach dzieję się cuda. Muszę przyznać, że dla mnie jak i chyba dla
każdego innego człowieka pierwszy kontakt z tą formą uwielbiania Boga był
powodem do zaskoczenia, zwłaszcza tzw. modlitwa uwielbienia. Później
poznając nieco bardziej historię tego ruchu doszedłem do wniosku, iż ci
ludzie nie czynią niczego innego jak tylko starają się naśladować
wspólnoty chrześcijańskie pierwszych wieków. Pojawiło się wtedy pytanie:
Czy i dlaczego konieczny jest taki ruch ? Przecież prawie wszyscy jego
członkowie byli w oczach Kościoła dojrzałymi chrześcijaninami, wszyscy
mieli za sobą przyjęcie sakramentu bierzmowania, w którym Duch Święty
umocnił ich „do mężnego wyznawania wiary i do postępowania według jej
zasad”.(Ryt bierzmowania). Życie przyniosło i nadal przynosi odpowiedź na
to pytanie. Bo oto słyszymy: w jednym z kościołów, w którym organizowane
było przygotowanie do bierzmowania musiano wezwać policję, bo członkowie
zwalczających się grup młodzieżowych - kandydaci do bierzmowania(!) -
pobili się między sobą. W innej parafii przygotowujący się do tego
sakramentu uniemożliwiali kapłanowi prowadzenie przygotowania strzelając w
kościele petardami. Te i im podobne scenki można by mnożyć. Wydaje się, że
ich źródłem może być traktowanie sakramentu bierzmowania jako jeszcze
jednej ceremonii, którą trzeba zaliczyć, którą trzeba mieć z głowy. A
częste rozczarowania duszpasterzy, którzy rzetelnie prowadząc
przygotowania widzą znikome ich efekty.
Czy o to chodziło zmartwychwstałemu
Jezusowi,
gdy w
opisanej dzisiaj przez św. Jana scenie przekazywał apostołom dar Ducha
Świętego. Czy tak miał wyglądać jeden z najważniejszych epizodów w życiu
każdego ucznia Jezusa, który swoimi korzeniami sięga do wydarzeń
Pięćdziesiątnicy ? Kiedyś zapytała mnie jedna z parafianek, matka dziecka
będącego w ósmej klasie, czy w tym roku będzie bierzmowanie. Miała opinię
osoby bardzo religijnej. Zapytałem dlaczego o to pyta i usłyszałem, że
chciała by „mieć to z głowy”, bo później dziecko idzie do nowej szkoły a
tam będzie musiało więcej czasu poświęcać na naukę. Co by o takim sposobie
myślenia powiedział św. Piotr z dzisiejszego pierwszego czytania. Ten sam
Piotr, który trzykrotnie zaparł się swojego Mistrza a później umocniony
darem Ducha Świętego czynił cuda w imię zmartwychwstałego Jezusa. W
dziejach Apostolskich Jezus przed swoim Wniebowstąpieniem zapewnia
uczniów, że otrzymają moc Ducha Świętego, aby być Jego świadkami i życie
Apostołów jest doskonałym dowodem prawdziwości słów Jezusa. To oni, prości
ludzie stali się filarami Kościoła. Otwarci na Boże działanie stali się
dla nas wzorem współpracy człowieka z Bogiem. Jak to jest, że my,
sukcesorzy pierwszych wyznawców Nauczyciele z Nazaretu traktujemy Jego dar
za coś przez co trzeba przebrnąć, bo ktoś kiedyś będzie o to pytał, bo
może się to kiedyś przydać ? Jednym z owoców obecności Ducha Świętego w
życiu chrześcijanina wymienionym przez św. Pawła jest wewnętrzna radość.
Dlaczego jest jej tak mało w naszych zgromadzeniach Eucharystycznych ? W
jednej z piosenek religijnych autor słów mówi o pewnym cudownym śnie, w
którym „człowiek podał rękę człowiekowi”, „do głodnego przybyli syci,
ofiarowali mu chleb”, a „każda matka z radością witała swoje dziecko”.
Wszystko to smutnie puentuje: „Dlaczego to był tylko sen ?” Może to jest
także i Twoja wina ?”
Zagubiliśmy gdzieś rzeczywistą
obecność Ducha Świętego w naszym życiu.
A
przecież naprawdę nie jest to takie trudne. Gdybyśmy chcieli choć chwilę
dziennie przeznaczyć na krótkie spotkanie z Tym, Który Daje Moc i
opowiedzieć Mu o tym co nas dzisiaj czeka, o naszych obawach, o naszej
słabości. Powiedzieć Mu o tym co w naszym życiu dobra z czego jesteśmy
zadowoleni i o tym co złe, czego się wstydzimy i czego nie chcemy. Jest
pewna grupa ludzi, która na każdą wiadomość o jakimś dziwnym zjawisku
pędzi na łeb, na szyję by to osobiście sprawdzić - łowcy cudów. Od
momentu, gdy Bóg wkroczył w życie ludzi przez całe nasze życie „ocieramy
się” o cuda wśród nich o największy: chleb staje się Ciałem a wino Krwią
Pana Jezusa. Wystarczy chwilę się nad tym zastanowić. Jestem w Bożym
planie przeznaczony do wiecznej radości i wiecznego szczęścia. Będę
istniał wiecznie. Św. Paweł przypomina: „Obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi,
ale jeszcze się nie ujawniło kim będziemy” Jestem dzieckiem Bożym, mam
Boga za Ojca - już uświadamianie sobie tej prawdy na sposób ludzki, ułomny
może nas przyprawić o zawrót głowy ze szczęścia. To nie są żadne
tajemnice, których Kościół zazdrośnie strzeże i nie chce się nimi dzielić.
Wręcz przeciwnie. Po to Jezus posyła w dzisiejszej Ewangelii swoich
uczniów, aby wszyscy ludzie dowiedzieli się o tym, aby prawdy te stały się
własnością wszystkich ludzi na ziemi. Dopóki Ewangelia będzie dla nas
uciążliwym obowiązkiem, który należy podjąć na wszelki wypadek, dopóki
sakramenty będą dla nas czymś co trzeba zaliczać dopóty
konieczne będą różne ruchy
religijne,
których celem jest ponowne
odkrywanie tajemnic naszej wiary, bezlitosne odzieranie ich z różnych
naleciałości i z „zaśmietnikowej teologii”, która zamiast przybliżać je
człowiekowi zamazuje je i czyni zagmatwanymi i mało pociągającymi. Apostoł
Tomasz nie wierzył swoim towarzyszom, gdy mówili o spotkaniu ze
Zmartwychwstałym A czy Ty wierzysz w to, że religia, którą wyznajesz może
przemienić Twoje życie? Czy wierzysz w to, że niesie ona te wszystkie
wspaniałe dary w tym także dar Ducha Świętego ? Podczas obrzędu chrztu św.
szafarz sakramentu konkluduje wyznanie wiary tymi słowami: „Taka jest
nasza wiara. Taka jest wiara Kościoła, której wyznawanie jest naszą
chluba, w Chrystusie Jezusie Panu naszym”(Ryt Chrztu). Czy dojrzałeś już
do tego, by chlubić się swoją wiarą ? Niech ona owocuje w Twoim życiu na
Twój i Twoich bliskich pożytek. Warto też od czasu do czasu wspomnieć
modlitwę odmawianą przez biskupa w czasie naszego bierzmowania:
„Boże wszechmogący, Ojcze naszego Pana,
Jezusa Chrystusa, który odrodziłeś sługi swoje przez wodę i Ducha Świętego
i uwolniłeś ich od grzechu, ześlij na nich Ducha Świętego Pocieszyciela,
daj im ducha mądrości i rozumu, ducha rady i męstwa, ducha umiejętności i
pobożności, napełnij ich duchem bojaźni Twojej. Przez Chrystusa, Pana
naszego. Amen.”
Modlitwa wiernych
Za tych, którzy dzisiaj są
następcami Apostołów, aby Duch Święty wspierał ich w posłudze biskupiej.
Ciebie prosimy...
Za przygotowujących się do
sakramentu bierzmowanie, aby traktowali to jako wyróżnienie i dowód
zaufania ze strony Boga i Kościoła. Ciebie prosimy...
Za nas, noszących niezatarte
znamię Ducha Świętego, aby w naszym życiu okazywała się Jego moc. Ciebie
prosimy...
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Kazanie na 5 Niedziela Wielkanocy BKazanie na 3 Niedzielę Wielkanocy AKazanie na 4 Niedzielę Wielkanocy CKazanie na 6 Niedzielę Wielkanocy CKazanie na 3 Niedzielę Wielkanocy CKazanie na 4 Niedzielę Wielkanocy C CKazanie na 7 Niedziele Wielkanocy BKazanie na 2 Niedziele Wielkanocy BBKazanie na 2 Niedziele Wielkanocy BKazanie na 2 Niedziele Wielkanocy BBBKazanie na 6 Niedzielę Wielkanocy CKazanie na 2 Niedziele Wielkanocną AKazanie na 3 Niedziele Wielkiego Postu BKazanie na 9 Niedzielę Zwykłą AKazanie na V Niedzielę Wielkiego Postu AKazanie na 3 Niedziele Zwykłą AKazanie na 2 Niedzielę Wielkiego Postu C CKazanie na 5 Niedzielę Zwykłą Bwięcej podobnych podstron