64
HAROLD PINTER
GOLDBERG To był pogrzeb!
MEG (do McCanna) Mój ojciec kiedyś chciał mnie wziąć z sobą do Irlandii. A potem wyjechał sam.
LULU (do Goldberga) Myślisz, że mnie znałeś, kiedy byłam małą dziewczynką? GOLDBERG Grzeczna byłaś, kiedy byłaś małą dziewczynką?
LULU Bardzo.
MEG Nie wiem, czy pojechał do Irlandii. •
GOLDBERG Może bawiłem się z tobą w koci-koci-łapci.
LULU Może.
MEG Ale nie wziął mnie z sobą.
GOLDBERG Albo w berka.
LULU To taka gra?
GOI-DBERG Oczywiście.
McCANN Dlaczego pani ojciec nie zabrał pani do Irlandii?
LULU Łechcesz mnie!
GOLDBERG Masz zmartwienie!
LULU Zawsze lubiłam starszych panów. Działają tak kojąco.
Goldberg i Lulu całują się.
McCANN Byłem kiedyś w Roscrea, u starej Kolanowej.
MEG Kiedy byłam małą dziewczynką, miałam nocną lampką w pokoju.
McCANN Spędziłem tam całą ncc, śpiewając i pijąc z chłopakami.
MEG I moja niania siedziała w nocy przy mnie, nucąc mi piosenki.
McCANN I na śniadanie było coś smażonego. A teraz co?
MEG Mój pokój był różowy. Miałam różowy dywanik i różowe firanki, i wszędzie stały gramofony. I one grały mi do snu. I mój ojciec był wielkim lekarzem. Dlatego nigdy nic mi n!e dolegało. Dbano o mnie. i w innych pokojach, z których każdy był w innym kolorze, miałam siostrzyczki i braciszków. • (
LULU (do Goldberga) Jesteś j3k dwie krople wody podobny do pierwszego mężczyzny, którego kochałam...
GOLDBERG Ma się rozumieć.
MEG (tes tając) Zagrajmy w jakąś grę!
GOLDBERG Grę?
LULU Jaką?
MEG Jakąkolwiek.
LUI/U (zrywając się) Tak, zagrajmy -w jakąś grę.
GOIDBERG Jaką gro?
McCANN W chowanego.
LULU W ciuciubabkę.
MEG Tak!
GOLDBERG Chcecie grać w ciuciubabkę?
LULU I MEG Chcemy!
GOLDBERG Dobra. Grajmy w ciuciubabkę. Jazda, (wstaje) McCann. Stanley.
Stanley! *
MEG Stanicy. Wstań.
GOLDBERB Co mu się stało?
MEG (nachyla się nad Stanleyem) Stanley, zagrajmy w coś. No, nie bądź taki nadąsany.
Stanley icslaje. McCann tostajc.
GOLDBERG Dobra. Kto pierwszy?
LULU Pani Boles.
MEG Ja nie.
GOLD3ERG Oczywiście, że pani.
MEG Kto? Ja?
LULU (zdejmując szalik z szyi) Proszę.
McCANN Jak się w to gra?
LULU (zawiązując Meg oczy) Nigdy pan nie grał w ciuciubabkę? Niech się pani nie rusza, pani Boles. Idzie o to. by nikt pana nic dotknął. Ale od momentu, gdy ona Jest ślepa, nie wolno panu się ruszać. Musi pan stać w miejscu. Jeśli ona pana dotknie, to pan staje się ślepy. Niech się pani odwróci. Ile pokazuję palców?
MEG Nic nie widzę.
LULU Dobra.
GOLDBERG Dobra. Teraz niech wszyscy krążą po pokoju. McCann. Stanicy. Stop! Nie ruszać się! Teraz pani, pani Boles.
Stanley stoi na pierwszym planie po prawej. Meg z wolna krąży po scenie. Góldbcro pieści Lulu. Meg dotyka McCanna.
MEG Mam go!
LULU Niech pani zdejmie szalik.
MEG Jakie miękkie włosy!
LULU (zdejmuje jej szalik) Proszę.
MEG To pan!
GOLDBERG Zawiąż sobie oczy, McCann.
LULU (zawiązując McCannowi oczy) Proszę. Niech się pan odwróci. Ile pokazuję palców?
McCANN Nie wiem.
GOLDBERG Dobra. Niech wszyscy krążą po pokoju. Dobra Stop! Nikt się nie rusza!
McCann zaczyna krążyć po scenie.
MEG Ach, pyszna zabawa!
GOLDBERG Tsss... Cicho! Teraz wszyscy znowu krążą Stop! Nie ruszać się-McCann krąży po scenie. Goldberg pieści Lulu. McCann zbliża się do Stanleya. Wyciąga rękę i dotyka jego okularów.
MEG To Stanley!
GOLDBERG (do Lutu) Dobrze się bawisz?
MEG Twoja kolej. Stan.
McCann zdejmuje szalik.
McCANN (do Stanleya) Wezmę pańskie okulary.
McCann zabiera Stanleyowi okulary.
MEG Daj mi pan szalik.
GOLDBERG (trzymając Lulu) Niech mu pani zawiąże oczy. pani Boles.
MEG Właśnie to robię.
LULU (do Goldbergaj Pocałuj mnie. (całują się)
MEG (do Stanleya) Czy widzisz mój nos?
GOLDBERG Nie, nie widzi. Gotowe? Dobra. Wszyscy krążą. Stop! Nic ruszać się!
Stanley stoi bez ruchu. McCann cofa się ku lewej. Łamie oprawę szkieł Stanleya. Meg stoi na pierwszym planie po lewej, Lulu i Goldberg w plębf. w środku. Stanley zaczyna z rrolna krążyć po scenie ku lewej. McCann bierze bęben i stawia go Stanleyowi pod nogi. Nadepnąwszy na bęben. Stanley potyka się i pada.
MEG Oooch!
GOLDBERG Tsss!
Stanley wstaje. Z nopą w bębnię jak w kaloszu, zbliża się do Meg. Staje przed nią, wyciąga rękę. dotiika jej szyi. Zaczyna ją dusić. McCann l Goldberg rzucają stę na niego. Sioiotlo gaśnie. Przez okno nie u-idać teraz już nic. Scena jest ciemna.
LULU Światło!
GOLDBERG Co się stało?
LULU Światło!
McCANN Chwileczkę.
GOLDBERG Gdzie on jest?
McCANN Proszę mnie puścić!
LULU Ktoś mnie dotyka!
GOLDBERG Kto to?
MEG To jo!
McCANN Gdzie on jest?
MEG Dlaczego zgasło światło?
Dialog — s