urodziny stanleya015

urodziny stanleya015



66 HAROLD PINTER

GOLDBERG Gdzie twoja latarka? (McCann zapala latarkę i oiu-ietla twarz Goldberga) Nie na mnie! (McCann kieruje latarką gdzie indriej. ale ktoś mu ją wybija z ręki. Latarka gainle)

McCANN Moj3 latarka!

LULU O Boże!

GOLDBERG Gdzie twoja latarka?    -f'

McCANN Nie mogę jej znaleźć.

LULU Trzymaj mnie. Trzymaj mnie.

GOLDBERG Nachyl się. pomóż mu znaleźć latarkę.

LULU Nie mogę.

McCANN Zniknęła.

MEG Dlaczego zgasło światło?

GOLDBERG Cicho bądźcie! Pomóżcie mu znaleźć latarkę.

Milczenie. Pomruki McCanna t Goldberga, którzy czołgają się na podłodze. Z głębi, niby seria strzałów, rozlega się ostre bicie w bęben. Milczenie. Lulu chlipie.

GOLDBERG McCann!

McCANN Jestem.

GOLDBERG Do mnie! Do mnie! Spokój. To tam!

Goldberg i McCann idą w głqb sceny, na Icico od stołu. Stanley idzie na plan pierwszy, na prawo od stołu. Nagle Lulu r«ld2l, że Stanley zbliża się do niej. Lulu krzyczy, mdleje. Goldberg i McCann odwracają się, wpadają jeden na drugiego.

GOLDBERB Co to?

McCANN Kto to?

GOLDBERB Co to?

Stanley podnosi Lulu i winduje ja na stół.

MEG To Lulul

Goldberg ł McCann idę na pierwszy plan. na prauro.

GOLDBERG Odzie ona?

McCANN Upadła.

GOLDBERG Gdzie?

McCANN Gdzieś tutaj.

GOLDBERG Pomóż mi ją podnieść.

McCANN (idąc na pierwszy plan. na lewo) Nie mogę jej znaleźć.

GOLDBERG Musi przecież tu być.

McCANN Nie ma jej.

GOLDBERG (Idąc na pierwszy plan, na lewo) Musi być.

McCANN Zniknęła.

McCann znajduje na podłodze łatorkę, kieruje snop światła na stół i na Stanleya. Lulu leży n< stole, ręce ma rozłożone. Stanley stoi pochylony nad nlq. W chuHli. gdu latarka oświetla jego lioarz. Stanley zaczyna chichotać. Goldberg i McCann ruszają ku niemu. Stanicy, chichocąc, cofa się do okienka, z twarzą ciągle oświetlona. W miarę jak śiciatło zbliża się do nieoo t Goldberg i McCann przypierają go do muru, Stanley chichoce coraz głośniej. Goldberg i McCann nacierają na niego.

AKT III

Nazajutrz rano. Peter wchodzi z lewej, z gazetą w ręku, i siada przy stole. Zaczyna czytać gazetę. Glos Meg dochodzi przez okienko od kuchni.

MEG Stan, to ty? (pauza) Stanley?

PETER Co?

MEG To ty?

PETER To ja.

MEG (wygląda przez okienko) Ach, to ty. Nie mam w domu płatków owsianych. PETER No, a co masz innego?

MEG Nic.

PETER Nic?

MEG Chwileczką, (znika i wchodzi drzwiami od kuchni) Masz gazetą?

PETER Tak.

MEG Dobra?

PETER Niezła.

MEG Wszystko, co usmażyłam, zjedli obaj panowie.

PETER Ach tak.

MEG Ale jest trochą herbaty w imbryku. (nalewa mu herbaty) Zaraz pójdą po zakupy. Przyniosą ci coś dobrego.

PETER Dobrze.

MEG Och, muszą usiąść na chwilą, (siada u* fotelu)

PETER Ele się czujesz?

MEG Mam potworny ból głowy.

PETER (czytając) Spałaś jak susel.

MEG Naprawdą?

PETER Poszłabyś do sklepu, przeszłoby* sią trochą. Chłodno na dworze. Toi ci dobrze zrobi.

MEG Sądzisz?

PETER Na pewno.

MEG Dobrze, pójdą. Wiąc spalam jak susel?

PETER Jak zabita.

MEG Widocznie byłam zmęczona. (rozgląda się po pokoju i tcldzi. ie w kominku leiy pęknięty bęben) Och, patrz, (wstaje i bierze do ręki bęben) Bąben sią złamał. (Peter podnosi wzrok znad pazełp) Dlaczego sią złamał?

PETER Nie wiem.

Meg uderza ręką w bęben.

MEG AJe robi jeszcze hałas.

PETER Możesz przecież kupić nowy.

MEG (ze smutkiem) Pewnie połamali go wczoraj podczas zabawy. Chociaż wcale sobie nie przypominam, żeby go połamali podczas zabawy, (odkłada bęben) Jaka szkeda.

PETER Możesz przecież kupić nowy, Meg.

MEG No, w każdym razie miał go na urodziny, prawda? Tak. jak chciałam.

PETER (czytając) Tak.

MEG Był już na dole? (Peter nie odpowiada) Peter?

PETER Co?

MEG Był już na dole?

PETER Kto?

MEG Stanicy.

PETER Nie.

MEG Powinien już wstać. Spóźnia sie na śniadanie.

PETER Przecież nic ma śniadania.

MEG Ale on o tym nie wie. Zaraz go zawołam.

PETER (szybko) Nie, nie wołaj go, Meg. Niech sobie śpi.

MEG Zawsze mówisz, że zanadto sie wyleguje.

PETER Ale... dzisiaj niech sobie śpi- Zostaw go.

MEG Byłam rano na górze, zaniosłam mu herbatą. Ale pan McCann otworzvl drzwi i powiedział, że teraz rozmawiają i żc mu już zrobił herbatą. Pewnlo Stanley wcześnie wstał. Nie udem, o czym rozmawiali. Zdziwiłam się. Bo zwykle, kiedy go budzą, to Stanley mocno śpi. Ale dzisiaj rano nie snął. Słyszałam, jak rozmawiali, (pauza) Myślisz, że oni sią znają? Ja myślą, że to starzy przyjaciele. Stanley miał kupą przyjaciół. Wiem na pewno, (pauza) Nie dałam mu herbaty. Przedtem już pił. Wiąc zeszłam i wróciłam do swojej roboty. A potem, po chwili, zeszli na śniadanie. Stanley widocznie znowa zasnął.

Pauza.    '

PETER Kiedy pójdziesz po zakupy, Meg?

MEG Tak. muszą iść. (bierze torbę) Strasznie mnie głowa boli. (podchodzi do tylnych drzwi, staje, odwraca się) Widziałeś dziś rano?

PETER Co?


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
urodziny stanleya015 ł 66 HAROLD PINTER GOLDBERG Gdzie twoja latarka? (McCann zapala latarkę 1
urodziny stanleya013 62 HAROLD PINTER GOLDBERG Nie mas* nic przeciwko temu. by na chwilę usiąść? Będ
urodziny stanleya008 50 HAROLD PINTER GOLDBERG No? Gdzie? MEG fniepcicnle) W... wielkiej sali. Jego
urodziny stanleya012 60 HAROLD PINTER GOLDBERG i McCANN Co było najpierw? Co było najpierw? Co było
urodziny stanleya014 64 HAROLD PINTER GOLDBERG To był pogrzeb! MEG (do McCanna) Mój ojciec kiedyś ch
urodziny stanleya013 62 HAROLD P1NTER GOLDBERG Nie mas?, nic przeciwko temu. by na chwilę usiąść? Bę
urodziny stanleya011 58 HAROLD PINTER STANLEY Nogi mnie bolały. GOLDBERG Czemu pan tu został? STANLE
urodziny stanleya002 38 HAROLD PINTER PETER Nic specjalnego. MEG Wczoraj przeczytałeś ml parę ładnyc
urodziny stanleya003 40 HAROLD PINTER PETER Wypił herbatę? MEG Zmusiiam go. Stałam nad nim, aż ją wy
urodziny stanleya006 46 HAROLD PINTER LULU Nic powiem parni; STANLEY Deszcz chyba będzie. Jak pani m
urodziny stanleya010 56 HAROLD P1NTER GOLDBERG Niech pan szybko wygrywa, panie Boles, I wraca do nas
urodziny stanleya017 70 HAROLD P1NTER GOLDBERG To nie jest wykluczone. Nie jest wykluczone. Peter ws
urodziny stanleya018 72 HAROLD PINTER McCANN (wijąc się) Nat, Nat, Nat, NAT! Nazwałem clę Nat. Pytał
urodziny stanleya009 52 HAROLD PINTER STANLEY Co to jest? MEG To prezent dla ciebie. STANLEY Dzisiaj
urodziny stanleya009 52 HAROLD PINTER STANLEY Co to jest? MEG To prezent dla ciebie. STANLEY Dzisiaj
urodziny stanleya006 46 HAROLD PINTER LULU Nic powiem panu; STANLEY Deszcz chyba będzie, jak pani my
urodziny stanleya016 » 68 * HAROLD PINTER MEG Ten duiy wóz;    , PETER Widziałem. &nb
urodziny stanleya019 74 HAROLD PINTER LULU (z wzrastającym gniewem) Chciałeś mnie tylko na jedna noc

więcej podobnych podstron