12. Wspólnota Europejska
fi
wzięcia udziaiu w jego tworzeniu) i to jest gwarancją dysponowania przez wyborców pewnym wpływem na treść przyszłej polityki państwa. Taka „nagroda” nie pojawia się w przypadku wyborów europejskich. Nie istnieje - jak już sugerowałiśnir - bezpośredni związek między Parlamentem Europejskim a egzekutywą (Komisją). Niejednokrotnie, same partie są niechętne do podnoszenia w trakcie kampanii kwestii europejskich, gdyż bardzo często dość wyraźnie zarysowane różnice, dotyczące procesu integracji, jego tempa czy zakresu, występują nie pomiędzy partiami, a w ich ramach (jest to dość częste zjawisko w partiach konserwatywnych, a i nie obce socjaldemokratycznym). Podnoszenie europejskich kwesta mogłoby doprowadzić do zachwiania ich pozycji w wyborach parlamentarnych (frakcjonalizacja) czy też utrudnić proces prowadzenia przetargów gabinetowych. Warto również zwrócić uwagę na kolejny czynnik, a mianowicie na fakt, iż pojawienie się europejskich kwestii musiałoby wiązać się z występowaniem tzw. europejskiej tożsamości, a tylko nieznaczna część elektoratu deklaruje przywiązanie do Wspólnoty Europejskiej zdecydowana większość znacznie wyżej stawia przywiązanie do państwa narodu. Jeżeli partie narodowe i kwestie polityki wewnątrzpaństwowej dominują w wyborach europejskich, to partie europejskie i deputowani zupełnie nie odpowiadają przed elektoratem za to, co czynią w Parlamencie.
W Unii Europejskiej ukształtowały się dwie odrębne organizacyjnie struktury partii politycznych. Pierwsza, to parlamentarne grupy partii w Parlamencie, przypominające klasyczne frakcje parlamentarne, organizacje skupiające przedstawicieli określonych rodzin partii, którzy uzyskali mandat w wyborach europejskich. Druga organizacja ma charakter pozaparlamentarny, jest zwana transnarodową federacją partii politycznych. Zaczęły się one pojawiać w połowie lat 70., jako wyraz przygotowań partii politycznych do wzięcia udziału w bezpośrednich już wyborach europejskich. Jeżeli pierwszy rodzaj organizacji, został ściśle związany z funkcjonowaniem Parlamentu, to drugi - w wyniku ewolucji organizacyjnej -przestał być w chwili obecnej jedynie forum transnarodowej kooperacji partii politycznych w celu koordynowania wyborów europejskich, a stawia sobie ambitniejsze plany, m.in. wywieranie wpływu na proces tworzenia agendy programowa Unii poprzez oddziaływanie na Radę. Obie organizacje mają korporacyjny charakter, co w tym akurat przypadku oznacza, iż w ich skład wchodzą autonomiczne narodowe partie polityczne, które w określonej sytuacji zgodziły się dobrowolnie na współpracę. W zasadzie relacja między partią narodową a strukturami, wchodzącymi w skład grupy parlamentarnej i transnarodowej federacji opiera się na schemacie „zwierzchnik-agent”. Jednakże te pierwsze nie mogą odrzucać czy ignorować faktu, iż proces tworzenia tzw. europartii, a więc modelu organizacyjnego opartego nie tylko na aktywności wewnątrzparlamentarnej, jest bardzo istotnym elementem w procesie poszukiwania przez nie systemowego miejsca w strukturze europejskiego procesu decyzyjnego. Z tym musi wiązać się pozostawienie im pewnego zakresu niezależności decyzyjnej, co prędzej czy później może dać efekt w postaci ukształtowania się bardziej spójnych organizacyjnie i funkcjonalnie instytucji. Zresztą warto zwrócić uwagę, iż w procesie tworzenia modelu europartii strategie nastawione na rozszerzanie formalnych uprawnień Parlamentu już nie wystarczają (oddziaływania poprzez grupy parlamentarne) i elementem tego procesu stają się działania pozaparlamentarne, np. tworzenie struktur organizacyj-