znawał swój grzech nad ofiarą, a kapłan symbolicznie przenosił wyznany grzech z człowieka na zwierzę. Potem je zabijano, płacąc w ten sposób karę za grzech, który został przeniesiony na zwierzę.
Bóg zaplanował, aby ten system ofiarny był zapowiedzią tego, co Jezus miał dokonać przez jedną wystarczającą dla wszystkich ofiarę. Na krzyżu grzech całego świata został przeniesiony na duszę Jezusa. Na skutek tego „ofiarował na śmierć swoją duszę” (Iz. 53,12). Przez swoją ofiarę i zastępczą śmierć Jezus dokonał zadośćuczynienia za grzech całego rodzaju ludzkiego.
W 2 Kor. 5,21 Paweł odnosi się do Iz. 53,10, a jednocześnie prezentuje pozytywny aspekt wymiany:
On [Bóg] tego [Jezusa], który nie znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się sprawiedliwością Bożą.
Paweł nie mówi tu o sprawiedliwości, którą można osiągnąć własnymi wysiłkami, ale o Bożej sprawiedliwości - sprawiedliwości, która nigdy nie znała grzechu. Nikt z nas nie może sobie na nią zasłużyć. Sprawiedliwość ta wyrasta ponad naszą sprawiedliwość tak wysoko, jak niebo ponad ziemię. Można ją otrzymać jedynie przez wiarę.
Trzeci aspekt wymiany można podsumować następująco:
Jezus został uczyniony grzechem za nas, abyśmy mogli się stać sprawiedliwi Jego sprawiedliwością.
Następny aspekt wymiany jest logicznym następstwem poprzedniego. Cała Biblia, Stary i Nowy Testament, podkreśla, że ostatecznym skutkiem grzechu jest śmierć. W Ezech. 18,4 Bóg stwierdza: „każdy, kto grzeszy, umrze". W Jak. 1,15 apostoł powiada: „Gdy grzech dojrzeje, rodzi śmierć”. Gdy Jezus utożsamił się z naszym grzechem, Jego śmierć stała się nieuchronna.
Na potwierdzenie tego autor Listu do Hebrajczyków (2,9) pisze: „Widzimy raczej tego, który na krótko został mniejszym od aniołów, Jezu-
$a, ukoronowanego chwalą i dostojeństwem za cierpienia śmierci, aby z łaski Bożej zakosztował śmierci za każdego”. Śmierć Jezusa była nieuchronną konsekwencją grzechu człowieka, który Jezus wziął na siebie, poniósł grzechy wszystkich ludzi i dlatego zmarł śmiercią, jaka należała się ludziom.
W zamian za to dla wszystkich, którzy przyjmą Jego zastępczą śmierć, Jezus oferuje dar życia wiecznego. W Rzym. 6,23 Paweł zestawia obok siebie dwie możliwości: „Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć* lecz darem łaski Bożej jest żywot wieczny w Chrystusie Jezusie, Panu naszym”.
Dlatego czwarty aspekt wymiany można sformułować następująco:
Jezus umarł naszą śmiercią, abyśmy mogli dzielić z nim Jego życie.
Następny aspekt wymiany został określony przez Pawła w 2 Kor. 8,9: „Albowiem znacie łaskę Pana naszego Jezusa Chrystusa, że będąc bogatym, stał się dla nas ubogim, abyście ubóstwem jego ubogaceni zostali”. Wymiana jest oczywista: ubóstwo na bogactwo. Jezus stał się ubogim, abyśmy mogli stać się bogatymi.
Kiedy Jezus stał się ubogi? Niektórzy wyobrażają sobie, że był ubogi w czasie ziemskiej służby, ale to nieprawda. Jezus sam nie posiadał wielkiego majątku, jednak posiadał wszystko, czego potrzebował. Kiedy wysłał uczniów w samotną drogę, im także nie brakowało niczego (patrz Łuk. 23,35). Sami nie będąc ubogimi, Jezus i Jego uczniowie łożyli też na biednych (patrz J. 12,4-8; 13,29).
To prawda, że Jezus zdobywał pieniądze w sposób dość niekonwencjonalny, ale pieniądze mają taką samą wartość, czy to wyciągnięte z banku* czy z pyszczka ryby (patrz Mat. 17,27)! Jego metody zdobywania pożywienia też czasem były niekonwencjonalne, ale człowiek, który po-frafi przygotować obfity posiłek dla pięciu tysięcy mężczyzn plus kobiety i dzieci, z pewnością nie zostałby uznany za ubogiego według ogólne przyjętych norm (patrz Mat. 14,15-21)!
159