Chrystus wykupił nas od przekleństwa zakonu, stawszy się za nas przekleństwem, gdyż napisano: Przeklęty każdy, który zawisł na drzewie, aby błogosławieństwo Abrahamowe przeszło na pogan w Chrystusie Jezusie, my zaś, abyśmy obiecanego Ducha otrzymali przez wiarę.
Do Jezusa na krzyżu odnosi Paweł zarządzenie zakonu Mojżeszowego (5 Mojż. 21,23), według którego człowiek, na którym dokonano egzekucji przez powieszenie na „drzewie” (drewnianej szubienicy), stawał się przeklęty przez Boga. A potem Paweł wskazuje na odwrotny skutek tego faktu: błogosławieństwo dla nas. Zawołał donośnym głosem i oddał ducha.
Nie potrzeba teologa do zanalizowania tego aspektu wymiany: Jezus stał się przekleństwem, abyśmy mogli otrzymać błogosławieństwo.
Przekleństwo, które spoczęło na Jezusie, zostało określone mianem „przekleństwa zakonu”. Zawiera ono w sobie każde przekleństwo wymienione w 5 Mojż. 28, a które analizowaliśmy w rozdz. 4. Każde przekleństwo całkowicie spadło na Jezusa. W ten sposób Jezus otworzył nam drogę do osiągnięcia równie pełnego uwolnienia i błogosławieństwa. Spróbuj przez chwilę wyobrazić sobie Jezusa wiszącego na krzyżu, a wtedy uświadomisz sobie całą okropność przekleństwa.
Jezus został odrzucony przez swoich ziomków, zdradzony przez jednego ze swoich uczniów i opuszczony przez pozostałych (chociaż niektórzy z nich wrócili, aby oglądać jego agonię). Powieszono go nagiego pomiędzy niebem a ziemią. Jego ciało rozrywał ból spowodowany niezliczonymi ranami. Dusza obciążona była winą całej ludzkości. Ziemia odrzuciła Go, a niebo nie odpowiadało na Jego wołanie. Gdy słońce zaćmiło swój blask i okryła Go ciemność, Jego życiodajna krew spływała na zakurzoną, skalistą glebę. A jednak w tej ciemności, zanim oddał ducha, zawołał po raz ostatni, triumfalnie: „Wykonało się!”
W języku greckim to zawołanie składa się tylko z jednego słowa. Jest to czas Perfect czasownika, który oznacza „dokończyć czegoś, uczynić coś
doskonałym”. W języku polskim można by to oddać słowami: „Zostało Okowicie wykonane” albo „Stało się doskonale doskonałym”.
Jezus przyjął na siebie wszelkie konsekwencje buntu człowieka. Przyjął na siebie każde przekleństwo wynikające ze złamania Bożego przykazania. A to wszystko po to, byśmy w zamian mogli przyjąć każde błogosławieństwo należne Jemu za Jego posłuszeństwo. Taka ofiara posiada zdumiewający zasięg, a jednocześnie jest zadziwiająco prosta.
Czy przyjąłeś przez wiarę ten aspekt ofiary Jezusa i wszystko, co dla ciebie uczynił? A w szczególności, jeśli żyjesz w cieniu przekleństwa, czy zacząłeś dostrzegać, że Jezus zapłaciwszy sam ogromną cenę, przygotował dla ciebie uwolnienie?
Jeśli tak, to musisz natychmiast zareagować - wyrazić w sposób prosty i czysty prawdziwą wiarę. Musisz powiedzieć Dziękuję.
Zrób to teraz! Powiedz: „Dziękuję Ci! Dziękuję Ci, Panie Jezu, za wszystko, co dla mnie uczyniłeś! Nie wszystko w pełni rozumiem, ale wierzę i jestem wdzięczny”.
A teraz dziękuj mu własnymi słowami. Im więcej będziesz Mu dziękować, tym mocniej będziesz wierzyć w to, co dla ciebie uczynił. Im bardziej będziesz wierzyć, tym bardziej będziesz pragnąć mu dziękować.
Dziękowanie jest pierwszym krokiem do uwolnienia.
165