127
P. i.: (Uważnie wysłuchuje klientki. Przerywa jedynie wówczas, kiedy chce wyjaśni:ć i podsumować’ to, co się z nią dzieje. Clęboko analizuje i odzwierciedla uczuciu samotności, beznadziejności i bezradności, w jakich pogrążona /est klientka. Pozwala jej dawać upust uczuciom związanym z nieudanym małżeństwem. Kiedy emocje klientki zaczynają narastać, stosuje techniki uspokajające, takie jak prośba o kilka głębokich oddechów lub powtarzanie, że mają mnóstwo czasu na rozpracowanie tego problemu.)
W miarę wysłuchiwania klientki Chris szybko robi notatki i podsumowuje skale formularza oceny selekcyjnej. Dominującym uczuciem u Cicily jest wszechogarniający lęk. Ma mnóstwo kłopotów z kontrolowaniem swoich emocji. Na skali natężenia zaburzeń afektywnych otrzymuje 7 punktów. Z tego, co mówi, wynika, źe przez ostatnie cztery dni od spotkania z mężem czas dla niej się zatrzymał. Synem opiekowała się jej przyjaciółka, podczas gdy Cicily albo siedziała jak sparaliżowana, gapiąc się bezmyślnie w telewizor, albo histerycznie szlochała w łóżku. W końcu, za namową przyjaciółki, wykręciła numer telefonu kryzysowego. Na skali zaburzeń behawioralnych otrzymuje 7 punktów, ponieważ jej codzienne funkcjonowanie zostało najwyraźniej upośledzone. Zastygła w niezdolności do działania. Ze sposobu relacjonowania problemu wydaje się, że w znacznym stopniu zachowała liniowość myślenia i jest w stanie przedstawić swoją historię logicznie. Jednakże przez cały czas krąży wokół tematu kryzysu, z wyłączeniem wszystkiego, co poza nim. Dominuje u niej myślenie życzeniowe i nadzieja, że sprawy ułożą się pomyślnie, bo jej mąż jakimś cudem zmieni zdanie. Ogarnięta jest zwątpieniem i nie może podjąć decyzji, co dalej robić. Na skali zaburzeń poznawczych otrzymuje 8 punktów. Łączna punktacja oceny selekcyjnej wynosi 22. Kobieta ta jest ewidentnie w kryzysie i może potrzebować pomocy w większym zakresie, niż można jej udzielić przez telefon. Chrisa najbardziej zaniepokoiło jej oświadczenie: „To moja jedyna szansa”.
Zapewnienie bezpieczeństwa i dostarczenie wsparcia. W czasie definiowania problemu dyżurujący przy telefonie kryzysowym musi bardzo dokładnie określić, w jakim stopniu klient stwarza zagrożenie dla życia własnego lub innych osób. Jeżeli pomagający dostrzega potencjalne zagrożenie fizyczną krzywdą, to powinien zasięgnąć informacji bezpośrednio związanych z bezpieczeństwem klienta, uciekając się do zadawania pytań zamkniętych i czyniąc to nie tylko bez wahania, lecz również z pełnym empatii zrozumieniem, wyraźnie przekazując swoje poczucie troski i zainteresowania losem klienta. Pytania takie zaczynają się z reguły od czy i w rozmowie telefonicznej powinny być stawiane klientowi bezpośrednio i stanowczo. (Pytanie może brzmieć: „Czy masz teraz te pigułki przy sobie?” lub „Czy jesteś sama, czy jest tam ktoś, kto mógłby ci pomóc, zanim to zrobisz?"). Prowadzący interwencję powinien sprawdzić, jakie systemy wsparcia są dostępne dla zapewnienia klientowi bezpieczeństwa. Wielu klientów takich systemów nie ma - bezpośrednim i jedynym wspierającym jest pracownik udzielający porady przez telefon.
P. i.: Wyraźnie słyszę w twoim głosie ból i przerażenie. To straszne, kiedy człowiek czuje się sam na świecie i wydaje mu się, że nie ma nikogo, na kim mógłby się oprzeć. Niepokoi mnie to, co mówiłaś, że to „twoja ostatnia szansa”. Czy to znaczy, że myślisz o samobójstwie?