Opodatkowanie przedsiębiorstw
W tym miejscu wypada wskazać, że wymienione wyżej elementy (amortyzacja, robocizna, zysk) stanowią jakby część dodaną wartości do wartości zakupionych surowców, półproduktów i usług a więc tworzą właśnie tzw. „wartość dodaną”, która pierwotnie była podstawą podatku. Wielkość zysku, którą chce realizować przedsiębiorca jest składnikiem ceny suwerennie ustalonej przez przedsiębiorcę. W tym przypadku może wynosić zarówno 50 min, wówczas pozostałe 150 min to koszty lub 10 min - wówczas koszty stanowią pozostałe 190 min. Dla omawianego podatku nie ma to znaczenia. Ważny jest natomiast fakt, że przedsiębiorca jest suwerenny w swych decyzjach cenowych1 i wyznacza cenę zbytu na takim poziomie, jak w przykładzie a więc 200 min lub innym np. 180 min lub też 300 min. W tym sensie podatek od wartości dodanej ukształtuje się w ślad za decyzją przedsiębiorcy a zatem nie ma charakteru cenotwórczego.
Ostateczny - finalny produkt jest zawsze tak samo obciążony podatkiem, o ile tylko zachowana jest zasada jednolitej stawki podatku. Przy ustaleniu ceny zbytu przez przedsiębiorcę na poziomie 180 min podatek wyniósłby 39,6 min, a przy ustaleniu ceny na poziomie 300 min podatek wynosi 66 min. W każdym przypadku podatkiem tym będzie obarczony odbiorca a cena sprzedaży (bez podatku) utworzy przychód netto pokrywający koszty (pomijając przypadki deficytowości) i przynoszący mniejszy lub większy zysk.
Siedząc dalej przykład można stwierdzić, że przedsiębiorca B ponosi rzeczywisty koszt nabycia półproduktów w wysokości 200 min i przejściowo zarachowuje wydatki podatkowe w kwocie 44 min, które z zasady nie stają się kosztem2. Dodaje on inne własne koszty tj. amortyzację, koszty energii, robocizny, itd. oraz zysk. Decyzja o sprzedaży wyrobu w cenie zbytu na poziomie 488 min oznacza, że jego odbiorca - przedsiębiorca C - poniesie koszt 400 min i zarachuje na pewien czas podniesienie wydatku z tytułu podatku na poziomie 88 min. Przedsiębiorca B przeznacza pobrany w cenie zbytu podatek w kwocie 88 min na pokrycie 44 min wstępnie zarachowanego i zarazem rzeczywiście poniesionego podatku VAT przy zakupie półproduktów od przedsiębiorcy A oraz 44 min odprowadza do Urzędu Skarbowego.
Przedsiębiorca C kalkuluje swe koszty, w tym koszty zakupu surowców od przedsiębiorcy B w wysokości 400 min oraz ustala własną cenę, z której wynika kwota należnego podatku. Cena sprzedaży i wynikająca z niej kwota podatku od wartości dodanej obciąża odbiorcę - przedsiębiorcę D. Do zapłacenia urzędowi skarbowemu pozostaje kwota mniejsza niż 121 min bowiem w momencie zakupu półproduktów przedsiębiorca obciążył się już kwotą wydatku 88 min z tytułu tego podatku. Do Urzędu Skarbowego winien więc wnieść tylko różnicę, a więc 33 min.
W każdej fazie obrotu omawiany cykl powtarza się. Jedynie ostatni odbiorca nie może już przerzucić ciężaru podatkowego na nikogo. Konsument ponosi więc ostateczny ciężar tego podatku. Przedsiębiorcy pełnią rolę płatników podatku i to w stosownych do zasad systemu częściach3.
Jedną z ważniejszych zasad całej konstrukcji VAT-u zachowywaną przez regulacje prawne w wielu krajach jest pozbawienie prawa do potrącania podatku przez przedsiębiorców zwolnionych z opodatkowania tym podatkiem. Wobec zaskakującego bez wątpienia powyższego sformułowania i nie spotykanego w dotychczasowych regulacjach prawnych systemu podatkowego w Polsce, zachodzi potrzeba bliższego wyjaśnienia tej zasady, chodzi tu o to, że przedsiębiorca, który uzyskał prawo zwolnienia z tego podatku nie dolicza podatku do ustalonej przez siebie ceny sprzedaży i nie musi wnosić go do Urzędu Skarbowego. Ze względu na określoną wyżej zasadę nie może potrącić sobie z należności podatkowej, podatków rzeczywiście poniesionych przy zakupach surowców, półfabrykatów i usług od innych przedsiębiorców. W konsekwencji on właśnie, podobnie jak konsument, staje się podmiotem rzeczywiście obciążonym tym podatkiem i zmuszony jest traktować te podatki jak własny koszt. Oczywiście inaczej niż konsument, może ten koszt podatkowy przerzucić na odbiorcę, ale bez możliwości potraktowania tej części kosztu jako kwoty możliwej do potrącenia z własnej należności podatkowej. Przedsiębiorca taki (“zwolniony”) wobec innych potencjalnych dostawców podobnych wyrobów jest więc mniej atrakcyjny dla odbiorcy. (Problem ten będzie zilustrowany przykładem w dalszej części rozważań - punkt 3.3.).
W jednym przypadku w systemach opodatkowania tym podatkiem stosuje się odstępstwo od powyższej omówionej zasady, a mianowicie w przypadku działalności eksportowej (chodzi zarówno o eksport dóbr
Oczywiście suwerenność decyzji nic oznacza dowolności. Przedsiębiorca musi uwzględnić warunki rynkowe a więc popyt, podaż i konkurencję.
Tu trzeba zaznaczyć, że są możliwe przypadki kiedy podatek od wartości dodanej staje się jednak kosztem, o czym niżej mowa.
Nic można jednak powiedzieć, że poziom obciążeń z tytułu tego podatku jest dla ich sytuacji ekonomicznej obojętny. Oczywiście. ż.e nic. gdyż obciążenia fiskalne określają silę nabywczą konsumenta i jego popyt a pośrednio obroty i dochody przedsiębiorców.