okresie nas interesującym są dość poważne. Brak wpisów z lat 1648, 1659, 1663 - 1664, 1674 - 1676, 1678 - 1683, 1686 - 1712. Pojedyncze wpisy należące treściowo do Libri Legationum znajdują się w innych seriach ksiąg metrycznych, przede wszystkim w Księgach Wpisów. W dwóch z tych ksiąg należących chronologicznie do naszego okresu, a mianowicie w 202 i 206, znajdują się większe fragmenty lub nawet całości Ksiąg Poselstw.
Akta ekspedycji poselskich wpisywano nie tylko do Libri Legationum, lecz bardzo często dalsze egzemplarze tych kopii składano w specjalnym archiwum dyplomatycznym Rzeczypospolitej zwanym Archiwum Sekret-nym Warszawskim (Archiuum Regni Secretius V arsouiense). Do archiwum tego składano jednak przede wszystkim oryginały korespondencji dyplomatycznej nadsyłanej zarówno przez obcych monarchów, ministrów i mężów stanu, jak i posłów polskich przebywających za granicą.
Archiwum to, zwane obecnie Archiwum Koronnym Warszawskim, powstało w końcu XVI w. Trudno jest ustalić, jaki procent akt jego zachował się do naszych czasów. Wiadomo natomiast, że sporo materiałów uległo rozproszeniu lub nawet zniszczeniu, zarówno w okresie różnych wojen i najazdów, przede wszystkim w okresie najazdu szwedzkiego w połowie XVII w., jak i na skutek przywłaszczania sobie akt przez ministrów i dygnitarzy Rzeczypospolitej. Ten ostatni fakt spowodował, że wiele akt dotyczących naszej dyplomacji jest rozproszonych po archiwach i zbiorach prywatnych znajdujących się dziś głównie w działach rękopisów bibliotek naukowych w kraju.
Obok Archiumm Koronnego Warszawskiego należałoby jeszcze wymienić Archiwum Koronne Krakowskie, tj. część starszą tego samego archiwum obejmującą akta do końca XVI w., w której w XVII - XVIII w. składano bardziej uroczyste dokumenty.
Sprawa archiwizacji akt dyplomatycznych Rzeczypospolitej w drugiej połowie XVII w. byłaby niepełna, gdybyśmy nie wspomnieli o Archiwum Wielkiego Księstwa Litewskiego, składającym się z kilku działów, w niektórych przypadkach analogicznych jak w archiwach Korony. Z rozproszonych akt Archiwum Wielkiego Księstwa część trafiła do Archiwum rodowego Radziwiłłów przechowywanego dziś w Archiwum Głównym Akt Dawnych w Warszawie.
7. ZAGADNIENIA WYWIADU POLITYCZNEGO
Zagadnienie wywiadu politycznego jest niewątpliwie sprawą najtrudniejszą do przedstawienia wśród interesujących nas tu zagadnień. Wynika to nie tylko z faktu, że w historiografii naszej zagadnienie to nie zostało właściwie w ogóle zbadane, ale z tego, że jest to zjawisko bardzo trudne do prześledzenia w źródłach. Są one na ten temat niesłychanie lakoniczne, a ponadto jest ich bardzo mało.
Niewątpliwe jest, że podobnie jak i dzisiaj, część zadań wywiadowczych przyjmowali na siebie dyplomaci — członkowie orszaków poselskich lub nawet sami posłowie i przede wszystkim rezydenci, ci ostatni niejednokrotnie zapewne służąc naraz dwóm mocodawcom.
Na ślady działalności szpiegowskiej różnych osób będących na usługach Rzeczypospolitej natrafiamy od czasu do czasu w aktach skarbowych, gdzie pod mniej lub więcej zawoalowanymi tytułami znajdujemy zapisane kwoty pieniężne, którymi ich wynagradzano. Wydaje się, że gdy w rachunkach sejmowych z roku 1683 czytamy: „Na odzianie pewnego cudzoziemca z przestrogami do JKMci przysłanego złp. 156”, to nie ulega chyba wątpliwości, że mamy tu do czynienia z akcją wywiadowczą. Podobnie przedstawia się sprawa z zapiskami, które znajdujemy w rachunkach sejmu grodzieńskiego 1692 r., np.: „Na ekspedycję pewnego człowieka za Dniepr w Ukrainę wyprawionego talarów 40” lub „Dwiema (s.) towarzystwu wołoskim, którzy z wiadomością i przestrogą z Wołoch do JKMci przybyli... złp. 500” czy „P. Michałowi Delaturkowi, Wołoszynowi, który z pewnymi wiadomościami do JKMci przybył złp. 318,10”m.
W różnego rodzaju innych aktach i dokumentach drugiej połowy XVII w. znajdujemy wzmianki o wiadomościach przesyłanych z zagranicy do Polski przez „pewnych” lub nawet jak ich określają źródła „przedawczyków”, wiadomościach posiadających bez wątpienia charakter szpiegowski.
Nie ulega wątpliwości, że polska akcja wywiadowcza, o ile pojęcie to jest adekwatne w stosunku do realiów siedemnastowiecznych, skierowana była głównie na południowy wschód — przeciw Turcji i Tatarom. Stąd różnego typu wywiadowcy i szpiedzy, zarówno Polacy, jak i cudzoziemcy, w jakiś sposób znajdowali się w gestii hetmanów koronnych. Wszystko wskazuje na to, że poważną bazą dla wywiadu polskiego były Mołdawia i Wołoszczyzna i że mieszkańcy tych krajów oddawali Rzeczypospolitej duże usługi w tej dziedzinie.
Rzeczpospolita miała również swoich agentów w samej „paszczy lwa”, to jest w Stambule i Bakczysaraju. Szczególnie znaną postacią stojącą na usługach Polski był w omawianym tu okresie sekretarz chana krymskiego Islam bej Cegielski, a także oficjalny tłumacz Baranowski.
Znacznie bardziej niż wywiad polityczny rozwinięty był w Polsce wywiad wojskowy. Kierowali nimi hetmani, posługując się tu często aparatem dyplomatycznym oraz różnego rodzaju szpiegami i agentami. Wyniki dotychczasowych, bardzo skromnych badań, nie dały nam jeszcze odpowiedzi na większość podstawowych pytań. Wiemy również, że oprócz
121 Rachunki sejmu 1683 r., AGAD, ASK, II, Rach. Sejmowe nr nr 65, f. 58v; Rachunki Sejmowe 1692 r. — AGAD, ASK, II, RS, nr 73, f. 16r, 22r.
301