historia dyplomacji (325)

historia dyplomacji (325)



nymi nawykami myślowymi, przekonani o swym znaczeniu dla obcych państw, patrzyli na rzeczywistość przez okulary swych życzeń. Zainteresowanie, jakie zdawała się okazywać Austria po 1779 r. sprawom wewnętrznym Rzeczypospolitej, było bluffem, z którego po zawarciu przymierza z Rosją zaczęła się wycofywać, a „partię galicyjską” wykorzystywała dla utrącania niewygodnych dla siebie projektów, jak np. uchwalenia przez sejm funduszy na poszukiwania złóż soli dla uniezależnienia się od importu soli wielickiej. Frondujących magnatów przekonanie o opiece austriackiej ośmielało do ataków na króla i Radę Nieustającą, a czasem nawet brużdżenia Stackelbergowi. Irytowało to nieraz ambasadora, ale sam przyznawał, że działalność „partii galicyjskiej” jest jednym z czynników zmuszających króla do szukania jego protekcji i nie pozwalających mu „wpadać w fantazje niezależności”1.

Dla zazdrosnego o swą pozycję ambasadora bardziej niepokojące były koneksje, jakie przez Branickiego miała opozycja w Petersburgu, zwłaszcza gdy hetman wzmocnił swą osobistą pozycję przez małżeństwo w 1781 r. z Aleksandrą Engelhardt „siostrzenicą” Potiomkina, a naturalną córką Katarzyny II. Szachowany przez Branickiego Stackelberg tym bardziej musiał uważać, aby nie być za liberalny w stosunku do króla i jego coraz bardziej ostrożnych, ale nieustannych prób realizowania programu reformatorskiego. Królewskie oferty aliansowe, za pomocą których łudził się, że wytarguje coś dla tego programu, przelicytowywane były przez Branickiego i niektórych innych opozycyjnych magnatów. Od 1784 r. dołączył się do nich najbogatszy magnat kresowy -Stanisław Szczęsny Potocki. Każolowany przez dwór petersburski i Stackelberga reprezentował on zdecydowaną orientację rosyjską znamienną dla laty-fundystów z południowo-wschodnich ziem Rzeczypospolitej, zainteresowanych zbytem płodów rolnych przez Morze Czarne i przekonanych, że Katarzyna II, likwidatorka Siczy Zaporoskiej i Chanatu Krymskiego jest lepszą gwarantką ich stanu posiadania, niż słaba Rzeczpospolita.

Okres kilkunastu lat po pierwszym rozbiorze przyniósł dla Rzeczypospolitej stabilizację na zasadzie bezsiły i całkowitej bierności na zewnątrz, a wewnątrz spetryfikowania ustroju obcą gwarancją i jałowość życia wewnętrzno-politycznego. Jednocześnie był to okres dźwigania się gospodarki kraju (mimo niesprzyjających warunków wynikłych z utraty ujścia Wisły) po ruinie wojny domowej, krystalizowania się nowych sił społecznych, a przede wszystkim intensywnego rozwoju polskiej oświeceniowej kultury. Ambicje patriotyczne świadomej obywatelsko części społeczeństwa, wychodzącej z saskiego zacofania i mroku coraz trudniej godziły się z istniejącym stanem bezsilności i zależności, odczuwanym jako poniżenie godności narodowej. Pogląd Stanisława Augusta, że Polsce potrzeba „oświecenia umysłów” i „okoliczności” był zwłaszcza w tym drugim członie dość powszechnie wyznawany. Mniej natomiast na pewno podzielany był inny pogląd króla (o którym i on sam nie raz zdawał się zapominać), że Polacy są w takim położeniu, że sami nie mogą go polepszyć, ale za to łatwo mogą go pogorszyć. Dlatego też bardziej z nadzieją, niż z obawą oczekiwano zmian w międzynarodowym układzie sił i nowych konfliktów wojennych, licząc, że pozwoli to Polakom wyjść z bierności i zawisłości, gdyż obce państwa zaczną wówczas zabiegać o ich przychylność. Ale na te nastroje i opinie nakładało się właściwe ówczesne życie polityczne determinowane ciągle jeszcze magnackimi interesami. Tłumiona obcym naciskiem fronda magnatów nie mogących się pogodzić z ustrojem Rady Nieustającej i pozycją uzyskaną przez. Stanisława Augusta wyładowywała się w demagogicznie rozdmuchiwanych skandalach rzekomego gwałtu na osobie ubezwłasnowolnionego na skutek choroby umysłowej biskupa Sołtyka i pseudotrucicielskiej aferze wywołanej daniem wiary informacjom awanturnicy Marii Teresy Dogrumow, iż faworyci królewscy zamierzali zgładzić Adama Kazimierza Czartoryskiego. Wydawało się, że afera Dogrumowej doprowadzi do nowej antykrólew-skiej konfederacji. „Trzeba i należy nam pomyślić — wzywał w styczniu 1785 r. hetman Branicki Ignacego Potockiego reprezentanta magnaterii skupionej wokół Czartoryskiego — abyśmy się systematycznie i ściślejszym węzłem związali, my znaczniejsi i majętniejsi w kraju. Upewniam, gdy to nastąpi, znajdziem wsparcie i konsyderacją u zagranicznych dworów”31. Ponieważ w rzeczywistości w grę wchodził jedynie dwór petersburski (wiedeński wbrew wyobrażeniom opozycyjnych magnatów w gruncie rzeczy szedł całkowicie za nim jeśli chodzi o sprawy polskie), arbitraż Stackelberga sekundowanego przez austriackiego charge d’affai-res Benedikta de Cachego, niezbyt korzystny dla opozycji, uciszył całą sprawę. Opozycja pozostała jednak rozjątrzona, ale dopiero wybuch nowej wojny tureckiej otworzył przed nią możliwości wybierania między zagranicznymi protektorami. Wówczas interesy i ambicje frondujących magnatów wyzwalając i wykorzystując nastroje i energię szerszych kręgów społecznych popchnęły nawę Rzeczypospolitej na szerokie wody polityki europejskiej.

3. DYPLOMACJA POLSKA W LATACH 1772 - 1786

W latach, w których Polska nie miała właściwie możliwości prowadzenia polityki zagranicznej w zwykłym znaczeniu tego pojęcia, dokonał się

585

1

Wypowiedź Stackelberga w rozmowie z rezydentem saskim Essenem przekazana przez tegoż w depeszy do ministra Stutterheima, 8 XII 1779 wg J. Michalski, Do dziejów stronnictwa austriackiego i polskiej polityki Austrii po I rozbiorze [w:]

Z dziejów wojny i polityki. Księga pamiątkowa ku uczczeniu siedemdziesiątej rocznicy urodzin prof. dr. Janusza Wolińskiego, Warszawa 1964, s. 145.

?l K. M. Morawski, Ignacy Potocki, Kraków 1911, s. 60.

>


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
historia dyplomacji (137) naszej epoce nasuwa się jeszcze jedno pytanie. Czy słuszna jest opinia wyr
historia dyplomacji (161) •wygodnym stołku bez oparcia. Wkrótce potem zjawiał się wezyr, prowadzony
historia dyplomacji (277) iż nie ma zamiaru mu się sprzeciwiać. Po triumfie Czartoryskich na kon-wok
historia dyplomacji (279) francuskiego, przedtem w Petersburgu, a wówczas w Sztokholmie, barona Loui
historia dyplomacji (285) emancypacyjne, 3) trzeba się liczyć z podejrzliwą niechęcią sąsiadów. Miał
historia dyplomacji (291) mu 1767 - 1768 jako dzieła gwałtu, ewakuacji wojsk rosyjskich z Polski i w
historia dyplomacji (363) X * r VI A •A rzyny li, miękka i pełna dla niej pochlebstw. Opinię społecz
historia dyplomacji (365) gali się wszystkiego, co by mogło świadczyć o szerzeniu się w Polsce „jako
historia dyplomacji (367) dzała bowiem wyraźnie, że cała korespondencja napływająca ma być dostarcza
historia dyplomacji (282) V" Taktyka Czartoryskich natomiast polegała, jak można mniemać, na pr
historia dyplomacji (337) ;kim został Ludwik Buchholtz, człowiek o dobrych manierach, niezbyt •energ
historia dyplomacji (385) się z opozycją anty królewską, z poselstwem pruskim, angielskim i saskim,
historia dyplomacji (398) Jerlicz J. 193, 321 Jędrkiewicz E. 149 Jonasson G. 476 Kaczmarczyk Z.
Skan43 258 Zakazana archeologia-ukryta historia czlowtehi dalsze poparcie, Louis musiał przekonać N
61. B.111932 HISTORIA w dyplomacji publicznej / red. nauk. Beata Ociepka. - Warszawa : Wydaw. Naukow
historia dyplomacji (250) w Ratyzbonie, występujący jako poseł na sejm Rzeszy. Rezydenci oraz sekret
Batowski Henryk, Między dwoma wojna. Zarys historii dyplomatycznej, Kraków 2001 Historia dyplomacji
historia dyplomacji (164) członkowie orszaku poselskiego, sam zaś poseł-biskup i podkanclerzy w jedn
historia dyplomacji (213) ROZDZIAł III ORGANIZACJA DYPLOMACJI POLSKIEJ W DOBIE UNII POLSKO-SASKIEJ N

więcej podobnych podstron