historia dyplomacji (385)

historia dyplomacji (385)



\


się z opozycją anty królewską, z poselstwem pruskim, angielskim i saskim, gorliwie i z przekonaniem podsycając nastroje antyrosyjskie.

Triumfy opozycji w pierwszych miesiącach Sejmu Czteroletniego i bezsilność wobec niej Stackelberga załamały całkowicie pozycję ambasadora. Z pysznego wicekróla, o którego względy wszyscy zabiegali i który pokazywał wszystkim swą wyższość, stał się nagle człowiekiem publicznie afrontowanym, z którym nawet osoby mu oddane unikały zbyt jawnych i częstych kontaktów. Miejsce jego zajął przedstawiciel Prus, margrabia Girolamo Lucchesini. Pełen temperamentu, giętki i zręczny, niezwykle dla wszystkich grzeczny Włoch, zastępując ociężałego Buch-holtza, którego zbyt pamiętano jako skromnego rezydenta i satelitę Stackelberga, zmienił styl dyplomacji pruskiej w Warszawie, nadając jej ogromny rozmach i zewnętrzne splendory. Z niesłychanym talentem kap-tował Polaków, którzy od razu uwierzyli, że nowy poseł jest wyrazicielem nowej polityki — wrogiej wobec dworu petersburskiego, zrywającej z tradycjami antypolskimi Fryderyka II i w wierze tej wytrwali przez kilka lat. Już w pierwszych tygodniach sejmu przywódcy opozycji odbywali z nim tajne konferencje, liczni posłowie odwiedzali bez przerwy jego rezydencję. Nie darmo Ignacy Krasicki pisał o sejmie jako o organach, na których wygrywa organista Lucchesini. Mimo to wpływ Luc-chesiniego daleki był od wszechpotężnej dawnej influencji ambasadora. Sejm dawał się powodować, gdy poseł pruski występował w roli bezinteresownego obrońcy Polski, gdy popierał sprawy popularne. Rozmach działań sejmowych wymykał się jednak często spod jego kontroli i poseł wbrew swoim pierwotnym założeniem i otrzymywanym z Berlina poleceniom musiał nieraz akceptować, przynajmniej pozornie, uchwały nie odpowiadające interesom pruskim i dostosowywać się do postępowania Polaków, aby nie stracić ich zaufania i sympatii.

Współpracujący z posłem pruskim nowy poseł angielski Daniel Hailes nie miał takiego jak on daru zyskiwania sympatii Polaków, mimo że na ogół miano większe zaufanie do Anglii, niż do Prus. Hailes jednak, zwłaszcza później, swoim przykrym charakterem („opryskliwy i dziwaczny” wg Stanisława Augusta), pewnością siebie i forsowaniem niepopularnych spraw zrażał sobie opinię tak, że nawet doszło do wybijania okien w jego rezydencji. Tym niemniej w pierwszym okresie sejmu tercet: Lucchesini, Hailes i Engestróm bywał wyrocznią dla wielu posłów. „W czasie wieczorów i obiadów, które bardzo się często trafiały — wspominał później w swych pamiętnikach Engestróm — byliśmy, Hailes, Lucchesini i ja, otoczeni przez tłumy, jako dawni prorocy, musieliśmy im (posłom sejmowym] dawać lekcje polityki”*7. Szczególnym wpływem

17 L. Engestróm, Pamiętniki, przekład J. I. Kraszewskiego, [w:J Polska stani-słaroowska w oczach cudzoziemców, t. II, oprać. W. Zawadzki, Warszawa 1961, s. 961.

cieszył się w czasie Sejmu Czteroletniego rezydent saski Essen, mimo ze był to człowiek darzący Polskę i Polaków antypatią i który dawniej wysługiwał się, jak mógł, kolejno: Wołkońskiemu, Sal-dernowi i Stackelbergowi. Zasiedziały od kilkudziesięciu lat w Warszawie Essen dopomagał swoim doświadczeniem Lucchesiniemu, Hadesowi i Engestrómowi, cieszył się też zaufaniem Kołłątaja, który później odmalował go jako jednego z twórców stronnictwa „patriotycznego”.

Na początku 1791 r. akredytowany został również w Warszawie holenderski poseł na dworze berlińskim baron van Reede. Przysłany on został w związku z podjętymi rokowaniami o nowy traktat handlowy polsko-pruski, łączący się ze sprawą cesji Gdańska i Torunia. Polacy zrażeni coraz bardziej do Prus i solidaryzującej się z nimi Anglii, chcieli widzieć w dyplomacie holenderskim przedstawiciela państwa popierającego stanowisko Rzeczypospolitej i okazywali mu duże względy. Było to oczywiście złudzeniem, gdyż Holandia nie miała ani możliwości, ani ochoty prowadzenia polityki sprzecznej z angielską. Po krótkiej misji van Reedego przedstawicielem Holandii w Polsce został charge d’affaires Karl Griesheim, oficer pruski niegdyś w służbie polskiej, człowiek bez znaczenia. Jego akredytacja stwarzała raczej jedynie pozory reprezentacji Holandii w Polsce.

Następcą odwołanego po zawarciu przymierza polsko-pruskiego Stac-kelberga został w czerwcu 1790 r. Jaków Bułhakow w randze ministra pełnomocnego. Zgodnie z ówczesną taktyką dworu petersburskiego, ten zaufany człowiek Potiomkina zachowywał pozorną bierność, nie próbował wtrącać się do spraw polskich i manifestował łagodność i uprzejmość. Po cichu starał się odbudować stronnictwo prorosyjskie, kaptując żywioły konserwatywne i staroszlacheckich obrońców „wolności”, jak i ludzi widzących w tym interes osobisty, względnie zrażonych do Prus sprawą Gdańska i Torunia, Bułhakow był też czujnym obserwatorem, miał niezły wywiad. Między innymi sekretarz Ignacego Potockiego (prawdopodobnie Piotr Parandier, późniejszy agent francuski przy emigrantach po-majowych w Saksonii) dostarczał mu odpisów jako korespondencji. Bułhakow wykorzystywał niepopularne posunięcia pruskie, a później opozycję przeciw sukcesji tronu i innym reformom Konstytucji 3 maja, ale silniejszego stronnictwa nie stworzył.

Polacy mimo starań nie doczekali się przysłania do Warszawy posła tureckiego, ani zastąpienia austriackiego charge d’affaires de Cachćgo przez posła wyższej rangi i znaczenia. Nastąpiło natomiast w 1791 r. nawiązanie zerwanych przed przeszło ćwierć wiekiem stosunków dyplomatycznych z dworami burbońskimi: hiszpańskim i francuskim. Nie miało to większego znaczenia politycznego, ale świadczyło o podniesieniu prestiżu Polski na arenie międzynarodowej. Poseł francuski Marie Louis Descorches przybył do Warszawy na początku lipca 1791 r. W instruk-

685


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
historia dyplomacji (329) sie wojny o sukcesję bawarską powodowało, że stan tego prowizorium trwał p
historia dyplomacji (16) się respektowania praw biskupstwa wrocławskiego4*. To ostatnie interesowało
historia dyplomacji (269) również kilka diariuszy publikowanych z poselstw wysyłanych szczególnie na
historia dyplomacji (345) się zaspokojone -nabytkami drugiego rozbioru i swój-udziałó w koalicji ant
historia dyplomacji (184) Te sprzeczności wewnętrzne i trudności targające związkiem polsko--saskim,
historia dyplomacji (139) {sercem] Waszej Królewskiej Mości życzliwymi i wiernymi zostawając poddany
historia dyplomacji (259) talarów rocznie, pokrywanych przez kasę poselstw, opierającą się na dochod
historia dyplomacji (164) członkowie orszaku poselskiego, sam zaś poseł-biskup i podkanclerzy w jedn
historia dyplomacji (102) dyplomata, wojewoda bracławski, Rusin i prawosławny, człowiek cieszący się
historia dyplomacji (104) wrót do niezrealizowanych koncepcji Władysława IV. Sytuacja polityczna, ja
historia dyplomacji (110) Imć i Rzeczpospolita Szwedów znieśli, obróciłby się król JMć ze wszystkimi
historia dyplomacji (114) aprobowany przez sejm 1659 r. różnił się dość istotnie od tekstu uchwalone
historia dyplomacji (116) w Oliwie. Rzeczpospolita odzyskiwała w pełni Prusy Królewskie, a tym samym
historia dyplomacji (117) nania Rosji, klucz do uregulowania stosunków polsko-rosyjskich znalazł się
historia dyplomacji (121) naszej dyplomacji, ale jednocześnie ogromnie ożywiły się kontakty z Francj
historia dyplomacji (125) na ustępstwa terytorialne. Straty — łudził się — będzie można odzyskać w m
historia dyplomacji (137) naszej epoce nasuwa się jeszcze jedno pytanie. Czy słuszna jest opinia wyr
historia dyplomacji (138) go poddawała się pod protekcję Karola Gustawa. W imieniu jej układ z przed
historia dyplomacji (154) również na radzie senatu. Mamy tu na myśli poselstwo Czartoryskiego i Sapi

więcej podobnych podstron