Te sprzeczności wewnętrzne i trudności targające związkiem polsko--saskim, które parokrotnie doprowadziły nawet do otwartych konfliktów zbrojnych między obu krajami, spowodowały, że unia personalna Polski z Saksonią nie zdołała zrealizować nadziei, które przyświecały jej twórcom. Początkowo bowiem unia ta zdawała się otwierać przed Polską perspektywy poprawy jej sytuacji międzynarodowej, może nawet odzyskania przodującego miejsca w tej części Europy. Współdziałanie ekonomiczne obu państw mogło doprowadzić do przechwycenia znacznej części zysków płynących z pośrednictwa handlowego między Wschodem a Zachodem. Zdawały się to zapowiadać próby utworzenia kompanii do handlu ze Wschodem, głównie z Persją, oraz kompanii morskiej. Takie połączenie ówczesnych dochodów obu państw w ręku jednego monarchy czy zgodne współdziałanie armii, liczących w sumie 60 000 do 80 000 wojska, dawało dobre możliwości oddziaływania na stosunki środkowoeuropejskie. W początkach XVIII w. siły Saksonii i Rzeczypospolitej zdecydowanie przeważały nad pruskimi. Jeżeli zaś uwzględni się fakt, że Piotr I dopiero rozpoczął proces unowocześniania armii rosyjskiej, a Habsburgowie natrafili na nieoczekiwane kłopoty w podporządkowywaniu sobie Węgier, pozycja międzynarodowa Augusta II zarysuje się znacznie silniej niż to się zwykle przyjmuje, a jego plany zapewnienia sobie czołowej roli w tej części Europy mniej awanturnicze, niż wynikałoby to z późniejszych doświadczeń.
Nic też dziwnego, że potencjalna potęga Polski i Saksonii budziła niepokój jej sąsiadów. U podstaw upartego zwalczania Augusta II przez Karola XII leżało przeświadczenie, że związek Saksonii z Polską może okazać się szczególnie niebezpieczny dla panowania szwedzkiego na południowych wybrzeżach Bałtyku. W 1701 r. uznał on, że zagrożenie płynące z tej strony jest poważniejsze niż rosyjskie. Ale nawet gdy okazało się, że te obawy były przesadne, nie ustawały liczne układy międzynarodowe, które miały na celu niedopuszczenie syna Augusta II do tronu polskiego i przerwanie w ten sposób unii. Z podobnymi kłopotami musiał walczyć także August III, chociaż jego pozycja międzynarodowa była już wyraźnie słabsza.
Niekorzystny dla Augusta II przebieg wojny północnej, silna opozycja w Rzeczypospolitej wykazały rychło, że w związku polsko-saskim przeważać będą jego ujemne strony i że istniejące sprzeczności i różnice między obu państwami utrudniają wyzyskanie ich sił dla wspólnego celu w polityce międzynarodowej. A przecież jeszcze do czasu wojny sukcesyjnej austriackiej kołatała się myśl stworzenia federacji środkowoeuropejskiej wokół państwa polsko-saskiego, która objęłaby część spadku po Habsburgach, kraje korony czeskiej ze Śląskiem czy nawet Węgry.
3. WZROST UZALEŻNIENIA POLSKI OD SĄSIADÓW W WYNIKU WOJNY PÓŁNOCNEJ I WOJNY O TRON POLSKI
Rzeczywistość odbiegała daleko od tych planów. Wojna północna, kt^rą zgodnie,.z zamierzeniami Augusta II miała zapewnie Saksonii i Rzeczy^ pospolitej czołowe miejs<-p _w ~£ujapie~śrgdtyEemprzyniosła mu same niemal niepowodzenia militarne i dyplomatyczne. Rzecz-pospollta^stala się teTefieln^długotrwałycH walk i rirjrrającej kraj gospodarki obcych wojsk; również Saksonię wyczerpał przerastający jej możliwości wysiłek finansowy i wojskowy. Połączyło się z tym wewnętrzne rozbicie w Polsce i na Litwie, które potrafili wykorzystać dla utrzymania Rzeczypospolitej w stanie słabości i chaosu jej sąsiedzi, zwłaszcza Szwedzi i Rosjanie. Prowadziło to do wzrastającego uzależnienia Polski od tych potęg. Początkowo dominujące stanowisko w Rzeczypospolitej zdawał się zapewnić sobie zwycięski Karol XII, ostatecznie wszakże decydujący wpływ zdobył Piotr I. Pod jego rządami, w miarę usprawniania aparatu państwowego i sukcesów w wojnie północnej Rosja urastała do pozycji pierwszej potęgi na wschodzie Europy. W tymże czasie Rzeczpospolita spadała do roli państwa drugorzędnego.
Zachwiało się również stanowisko międzynarodowe Saksonii. Wbrew pierwotnym nadziejom Augusta II i jego ministrów nie odegrała ona żadnej roli w toczonej jednocześnie na Zachodzie wojnie sukcesyjnej hiszpańskiej; wzrosła tylko jej zależność od Wiednia. W rywalizacji na terenie Rzeszy między Saksonią a Prusami przewaga zaczęła się przechylać na korzyść Hohenzollernów, którzy nie tylko potrafili się wyswobodzić od krępujących swobodę ich poczynań związków z Habsburgami, ale i skromnym udziałem w końcowej fazie wojny północnej zapewnić sobie ważne zdobycze terytorialne.
Rzeczpospolita i Saksonia wyszły wprawdzie z wojny; północnej nie-uszczuplone terytorialnie, ale i_bez .żadnych nabytków, czy odszkodowań, które mogłyby choć w części zrekompensować poniesione przez oba te kraje ciężary. Zniszczenia, koszty utrzymywania’ własnych i zwłaszcza obcych wojsk, zarazy nadciągające za przechodzącymi armiami spowodowały olbrzymie straty materialne i ludnościowe. Mimo więc, że znalazła się w obozie zwycięzców, Polska stała się główną obok Szwecji ofiarą wojny północnej. Wojna uwydatniła przy tym słabość Polski, wzmogła dezorientację polityczną społeczeństwa, ułatwiła ingerencje sąsiadów w sprawy wewnętrzne Rzeczypospolitej.
Znacznemu pogorszeniu uległa sytuacja międzynarodowa Polski. Nie tylko w sposób bardzo niekorzystny zmienił się stosunek sił między Rzecząpospolitą a jej sąsiadami, ale zarazem wskutek załamania się potęgi Szwecji (która przestała teraz graniczyć z Polską) oraz wyeliminowania Turcji i Krymu z czynnej polityki na terenie Polski (co potwier-
i
«• 339