nadużyć konfederacji Ponińskiego, rozwiązywanie po myśli króla różnych wewnętrznych spraw polskich (m.in. zgodę na ustanowienie Komisji Edukacji Narodowej) i wreszcie poparcie w całej plejadzie drobniejszych spraw dotyczących interesów jego rodziny, przyjaciół i stronników. Wzajemne zbliżenie i uzgadnianie kompromisu szło z oporami, lecz pod koniec sejmu delegacyjnego (kwiecień 1775 r.) było właściwie doprowadzone do skutku. Powołana do życia Rada Nieustająca (o znacznie mniejszych kompetencjach od projektowanych pierwotnie) okazała się w praktyce nie na tyle narzędziem ograniczenia władzy królewskiej, ile ograniczenia władzy ministrów i instytucją rewoltującą konserwatywną opinię przywiązaną do staropolskiego bezrządu.
Do roli stronnictwa rosyjskiego i do władzy w Rzeczypospolitej pretendowały jednak i inne ugrupowania polityczne.("Czartoryścy złączeni z ćzęścią rodziny Potockich kaptujący dawnych barzan i wszystkich tych, którzy niezadowoleni byli z dzieła delegacji i którzy niechętnie patrzyli na Stanisława Augusta, montowali nowe stronnictwo pod hasłem walki z Radą Nieustającą, jako instytucją zagrażającą „wolności polskiej”. Wobec szerokiej opinii występowali (acz z zachowaniem dużej ostrożności) jako przeciwnicy obcej hegemonii, ale szukali oczywiście oparcia na zewnątrz. Próby zyskania poparcia austriackiego nie dawały rezultatu, mimo że Czartoryscy zwrócili się w marcu 1776 r. do dwortTwiedeńskiego z propozycją oddania tronu polskiego najmłodszemu synowi Marii Teresy arcyksięciu *£śksymilianowi*. Miało się to dokonać po zapowiadanym wówczas wyjściu wojsk rosyjskich z Polski. August Czartoryski spodziewał się, że skłoni Stanisława Augusta do abdykacji w zamian za dożywotnie uposażenie. Cały ten pomysł świadczył o całkowitej dezorientacji Czartoryskich w realnych układach politycznych. Dwór wiedeński zapewniał wówczas Katarzynę II, iż w pełni respektować będzie wyłączność jej wpływów w Rzeczypospolitej, toteż propozycja dotycząca arcy-księcia Maksymiliana została natychmiast zakomunikowana dworowi petersburskiemu, bez wymieniania jednak osób, które z nią wystąpiły-Jednocześnie jednak Czartoryscy sprzymierzyli się w 1775 r. z Franciszkiem Ksawerym Branickim, który uzyskawszy w 1773 r. polną, a w 1774 r. wielką buławę koronną z gorliwego przyjaciela Stanisława Augusta zmienił się w jego zaciętego wroga. Branicki, zawsze dobrze widziany na dworze petersburskim, na który w 1774 r. przybył jako poseł polski wysłany przez króla dla bronienia jego prerogatyw rozdawmiczych i dla uzyskania pomocy rosyjskiej przeciw uzurpacjom prusko-austriackim, zaprzyjaźnił się z wpływowym faworytem Katarzyny II Grigorijem P°" tiomkinem i spodziewał się, że dzięki jego poparciu zrobi kolosalną karierę. Fama o niezwykłych koneksjach petersburskich (niepokoił się m“ mi poważnie nawet Fryderyk II), ogromny tupet i demagogiczne zdolności pozwoliły Branickiemu, dotąd bardzo w kraju niepopularnemu Ja“ ko dowódcy oddziałów królewskich walczących u boku wojsk rosyjsKicn przeciw konfederatom barskim, odgrywać z powodzeniem rolę wielkiego patrioty. W czasie obrad delegacji jeszcze jako stronnik króla gwałtownie atakował jej przywódców, zwłaszcza Augusta Sułkowskiego, w 1775 r. wygłaszał na sejmie arcypatriotyczne mowy, wzywające do zerwania traktatu cesyjnego wobec ponadtraktatowych aneksji pruskich i austriackich i do przeciwstawienia się uzurpacjom tym siłą. Oddalając się zaś coraz bardziej od króla głosił się obrońcą „wolności”, a zwłaszcza uprawnień hetmańskich. Kaptował też sobie licznych adherentów, zwłaszcza wśród byłych konfederatów tworząc nowe „stronnictwo hetmańskie”. W 1775 r. Branicki bawił wspólnie z Adamem Kazimierzem Czartoryskim w Moskwie, w czasie uroczystości związanych ze zwycięstwem nad Turcją. Zasadniczą jednak ofertę oparcia wpływów rosyjskich nie na królu i Radzie Nieustającej, ale na „narodzie” reprezentowanym przez Czartoryskich i Branickiego, a także innych współdziałających z nimi magnatów, powieźli do Petersburga w lutym 1776 r. Branicki i lansowany przez starych książąt na lidera stronnictwa zięć marszałka Lubomirskiego Ignacy Potocki. Licząc na poparcie Potiomkina mieli nadzieję, że pul rafią uzyskać w Petersburgu zdezawuowanie koncepcji współpracy Rosji z królem lansowanej przez Stackelberga. Chcieli też uzyskać zastąpienie go Repninem (jako przyjacielem Czartoryskich) lub bratem Potiomkina, a gdyby to się nie udało, rozciągnięcie ścisłej kontroli nad ambasadorem, aby nie dał się on przekupywać i zjednywać królowi polskiemu. Potocki chciał zaproponować stworzenie w tym celu w Petersburgu specjalnej kancelarii do spraw polskich. Zabiegi te skończyły się wówczas zupełnym fiaskiem. Katarzyna II, Panin, a nawet Potiomkin poparli zdecydowanie Stackelberga. Wyrazem tego był skonfederowany pod laską Andrzeja Mokronowskj£go_sejm, na którym triumfowało, poparte przez Rosję, stronnictwo królewskie. Sejm ten kasował wiele nadużyć z okresu delegacji, zmniejszył władze ministrów, a zwłaszcza iiet-manów na .korzyść Rady-Nieustającej, dokonał usprawniających korektur w niektórych dziedzinach wewnętrznych i zdawał się otwierać drogę do dalszych kroków na drodze naprawy Rzeczypospolitej. Osoba Mokronow-skiego, sztandarowej osobistości dawnego stronnictwa francuskiego, miała świadczyć, iż obecnie postawa regalistyczna i orientacja rosyjska cieszą się uznaniem w szerokiej opinii patriotycznej. „Jestem przyjacielem imperatorowy rosyjskiej, mówię to tak głośno jak prawdziwie, bo interes ojczyzny mojej każe mi być jej przyjacielem” — stwierdzał Stanisław August w mowie sejmowej 29 sierpnia 1776 r.a O słuszności tego poglądu świadczyć miały zawarte na krótko przed sejmem 1776 r. kon-
” Diariusz Sejmu Ordynaryjncgo pod związkiem Konfederacji Cbojga Narodów. Warszawa 1776, s. 32.
)
581