OSOBA I CZYN
300
źródło w ciek-materii. 10 di* czynu w Jego i stołowej transcendencji źródło ■o nic jest ani wystarczające. ani tet adekwatne. Zostało to już stwierdzone I końcu analiz poświęconych transcendencji osoby w czynie, gdzie wryta-Biliśmy zwitek pomiędzy transcendencja a duchowością człowieka. Przy końca analiz poświęconych integracji osoby w czynie trzeba dodać do tego Bwicrdzeai* dalej idące, leżeli bowiem dynamizm reaktywny właściwy lud^ kiej socuiyce. a nawet - pośrednio - dynamizm emotywny właściwy ludzkiej psychice same w sobie mają źródło w ciele, to jednak dla integracji tych dynamizaów w czynie osoby trzeba szukać źródła wspólnego z transcendencją. skoro integracja gra w stosunku do niej - jak powiedziano u początku I rolę napełnienia. Czy to ostateczne źródło, inaczej mówiąc: zasada transcendencji, a zarazem integracji osoby w czynie - to wtafeit dasza? Wydaje się, że na tej drodze bardzośmy się do niej przybliżyli.
Przeprowadzone analizy wskazują z jednej strony na pewną jakby granicę w człowieka, do bórej sięga dynamizm, a więc i potencjałność ciała-matem Równocześnie wskażą ją na potencjałność natury dachowej, które znajduje się u korzenia transcendencji, ale pośrednio także integracji osoby w czyta Byłoby jednak dużym uproszczeniem, gdybyśmy tę poniekąd oglądową ga-nicę potencjał noki ciała-materii chcieli uznać za równoznaczną z granicą .pomiędzy" ciałem i duszą w człowieku. Właśnie bowiem w oproszony obraz takiego podziału wkracza doświadczenie integracji. Integracja - jako aspekt komplementarny względem transcendencji osoby w czynie - móvi ■H ze stosunek duszy do ciała przenika poprzez wszystkie , te granice, jakie znajdajemy w doświadczenia, że jest od nich głębszy i bardziej zasadniczy I aa tym chyba polega pośrednia bodaj weryfikacja twierdzenia, że zarówno rama rzeczywistość daszy, jak też rzeczywistość jej stosunku do ciała Oogj być prawidłowo wyrażone tylko w kategoriach metafizycznych.
Część czwarta
B czestnictwo
Koidiiii vn
Zarys teorii uczestnictwa
Spełnianie uyilw współnlr * |5
Punktem wyjścia rozwalać przeprowadzonych w poprzednich rozdziałach niniejszego studium było przekonanie. 2c czyn jest momentem £ ujawnienia się osoby, czemu wyraz daliśmy na samym początku. Dalsze z kolei rozdziały służyły rozwinięciu poszczególnych aspektów dynamizmu osoby w czynie. l>rogn poznania osoby prowadziła poprzez czyn, a była zarazem i drogą poznania czynu. Czyn bowiem nic tylko stanowi środek czy 1*2 szczególną podstawę oglądu osoby, ale sam tafcie ujawnia ssą proporcjonalnie do niej. Cała droga poznania, którą przeczliśmy dotąd, opierała sap na ścisłej .Jco-relacji** czynu z osobą - korelacji, w której osoba I czyn umówią dwa człony albo tc± jakby dwa bieguny. Oba te człony ściśle sobie odpowiadają, wzajemnie się uwydatniają i wzajemnie tłumaczą. Zasadnicza Gaia interpretacji osoby i czynu wylania sic stopniowo z tej wzajemnej kfc odpowiedniodci i korelacji.