130 Saren Kierkegard, Modlitwy. Nowa interpretacja jego życia i myśli
Kierkegaarda w sferze filozofii może być bardziej związana z religijnym charakterem jego dzieł niż z jakimkolwiek jego osobistym wkładem w filozofię jako taką s.
Jednym ze sposobów, który pozwoli lepiej zrozumieć wewnętrzne życie Kierkegaarda jest spojrzenie na jego walkę jako na rozwój poczucia osobistego powołania. Był to dla niego poważny problem, nawet we wczesnej młodości, co można odczytać z fragmentu listu, który napisał w 1835 roku do szwagra swojej siostry, Petera Lunda:
Każdy na świecie chciałby, aby jego praca była zgodna ze stopniem posiadanych przez niego umiejętności i szła w ścisłe określonym kierunku, który w jak największym stopniu, pasowałby do jego indywidualnych cech. Lecz cóż to za kierunek? To znaczy, gdziekolwiek stanę, jak Herkules i to nie na rozdrożu dróg - nie tam, lecz właśnie tu jest znacznie większa ilość dróg, a co ża tym idzie powstaje problem z wyborem tej jedynej właściwej. Przekleństwem mojego życia jest prawdopodobnie to, że interesuje mnie zbyt dużo rzeczy i brak zdecydowania w wyborze tej jedynej; moje zainteresowania nie są podporządkowane jednej sprawie, lecz są ze sobą powiązane.
A jednak
Życie najbardziej mnie zainteresowało zaletami rozumu i wolności, a wyświetlenie i rozwiązanie zagadki życia było moim pragnieniem od zawsze L
Kilka miesięcy później napisał w swoim Dzienniku coś, co w głębszym sensie mogłoby ukazać jego problemy z powołaniem:
To, czego mi brakuje, to jasności umysłu co do tego, co mam robić, a nie co do tego, co mam wiedzieć, oprócz tego, że jakiś sposób zrozumienia musi poprzedzać każdy czyn. Rzecz w tym, żeby siebie zrozumieć, dostrzec, jakiego tak naprawdę działania Bóg oczekuje ode mnie; rzecz w tym, żeby odnaleźć prawdę, która dla mnie jest prawdziwa, odnaleźć ideę, dla której mógłbym żyć i umrzeć. Co za pożytek przyniosłoby odkrycie tak zwanej prawdy obiektywnej, przegląd wszystkich systemów filozoficznych oraz zdolność, jeśli zajdzie taka potrzeba, do ponownego ich zrecenzowa-nia i wykazania niezgodności w każdym z nich; - jaką korzyść przyniosłaby mi zdolność do rozwinięcia teorii państwa oraz połączenia wszystkich szczegółów w jedną całość i tym samym skonstruowania świata, w którym nie mógłbym żyć, lecz tylko podtrzymywać opinie innych; - jaką korzyść przyniosłaby mi zdolność, dzięki której mógłbym wytłumaczyć znaczenie idei chrześcijaństwa, gdyby to nie miało większego znaczenia dla mnie i dla mojego życia, jaką korzyść odniósłbym, gdyby prawda sta-
5 M. Heidegger, Sein und Zeit, s. 235. Cyt. za: M. Wyschogrod, Kierkegaard and Heidegger, New York 1954.
* Journals, 16.