142 Rozdział III
szczególnych praw podstawowych, a więc raczej prawnymi pryncypi na które orientuje się ustawodawca tworzący konstytucję. Z drugiej sJ ny ten musi, bez uszczerbku dla swej suwerenności, orientować się na pryncypia, o ile w ogóle posługuje się medium prawa. Albowiem w pryncypiach nabiera znaczenia podkreślany przez Hobbesa i Rousseau cjonalizujący sens formy prawnej jako takiej.
ad (4) W genezie praw dotąd wprawdzie zasadę dyskursu wnosiliśn do formy prawnej niejako z zewnątrz, tylko z perspektywy teoretyka. To retyk mówi obywatelom, które prawa oni, jeśli chcą prawowicie uregulo# wać swoje współżycie środkami prawa pozytywnego, musieliby sobie na«' wzajem przyznać. To wyjaśnia abstrakcyjną naturę omawianych kategorii prawa. Teraz musimy dokonać zmiany perspektywy, która jest konieczna, jeśli obywatele mają móc stosować zasadę dyskursu pod swoimi rządami* Albowiem jako podmioty prawa osiągają autonomię dopiero przez to, że rozumieją siebie samych i są czynni jako zarazem autorzy praw, którym chcą się podporządkować jako adresaci. Jako podmioty prawa nie mająjuż wprawdzie swobody wyboru medium, w którym mogą realizować swą autonomię. Nie mogąjuż decydować o tym, jakim językiem chcą się posługiwać. Kod prawa jest raczej podmiotom prawa już z góry dany jako jedyny język, w którym mogą one wyrazić swą autonomię. Idea nadawania praw sobie samym musi nadać sobie ważność w samym medium prawa. Dlatego warunki, przy których obywatele mogą w świetle zasady dyskursu osądzić, czy prawo, które ustanawiają, jest prawowite, muszą ze swej strony zostać prawnie zagwarantowane. Temu służą podstawowe prawa polityczne, jako prawa do udziału w procesach kształtowania opinii i woli ustawodawcy.
Po tej zmianie perspektywy nie możemy już z naszego punktu widzenia uzasadniać równych praw w zakresie komunikacji i uczestnictwa. Teraz to sami obywatele rozważają i - w roli konstytucyjnych ustawodawców - postanawiają, jakie muszą być prawa [podmiotowe], by nadawały zasadzie dyskursu prawną postać zasady demokracji. Zgodnie z zasadą dyskursu mogą się domagać ważności dokładnie te normy, które mogłyby uzyskać zgodę wszystkich, których potencjalnie dotyczą, o ile ci w ogóle uczestniczą w racjonalnych dyskursach. Dlatego poszukiwane prawa polityczne muszą w taki sposób zagwarantować udział we wszystkich istotnych dla ustawodawstwa procesach radzenia i decydowania, by mogła w nich na równi nabrać rozmachu komunikacyjna wolność, z jaką każdy może zajmować stanowisko wobec podlegających krytyce roszczeń ważnościowych. Ściśle równomiernej regulacji prawnej (Yerrechtlichung) politycznego korzy-nUmm / wolności komunikacyjnych odpowiada takie urządzenie procesu jinlilycznego kształtowania opinii i woli, w którym znajduje zastosowanie /itNmla dyskursu. Tak jak wolność komunikacyjna przed wszelką instytu-i fotializacjązwiązana jest z warunkami używania mowy ukierunkowanego na porozumienie, tak samo uprawnienia do publicznego korzystania z wolności komunikacyjnej zdane są na prawnie zagwarantowane formy komunikacji i procedury dyskursywnych procesów radzenia i decydowania. Te łoi my i procedury muszą gwarantować, że wszystkie rezultaty osiągnię-lc /godnie z nimi mają za sobą domniemanie prawowitości. Równe dla kii/,dego polityczne prawa podstawowe wynikają więc z symetrycznego uregulowania prawnego wolności komunikacyjnej wszystkich podmiotów wspólnego prawa; a ta wymaga z kolei form dyskursywnego kształtowania opinii i woli, które to formy umożliwia realizowanie autonomii politycznej w poszanowaniu praw polityczno-obywatelskich (,staatsbiirgerlich).
Kiedy w ten sposób wprowadza się system praw, zrozumiała staje się ścisła więź łącząca suwerenność ludu i prawa człowieka, a więc równa pierwotność autonomii politycznej i prywatnej. Ani pole możliwej autonomii politycznej obywateli nie jest ograniczone przez prawa naturalne czy moralne, które tylko czekają na to, by została im nadana moc obowiązująca, ani prywatna autonomia jednostki nie zostaje po prostu zinstrumentali-/owana dla celów suwerennego ustawodawstwa. Praktyce samookreślania się obywateli nie jest z góry dane nic poza zasadą dyskursu, która jest wpisana w warunki komunikacyjnego uspołecznienia w ogóle, z jednej strony, i medium prawa z drugiej. Medium prawa musi być wykorzystane, jeśli zasada dyskursu ma za pomocą równych praw w zakresie komunikacji i uczestnictwa zostać wcielona w życie jako zasada demokracji w postępowaniu ustawodawczym. Co prawda instytucja kodu prawnego jako takiego implikuje już prawa wolnościowe, które rodzą status osób jako podmiotów prawa i gwarantują ich integralność. Ale te prawa są koniecznymi warunkami, które dopiero umożliwiają realizowanie autonomii politycznej; jako warunki umożliwiające nie mogą one ograniczać suwerenności ustawodawcy, choć nie pozostają już do jego dyspozycji. Warunki umożliwiające nie nakładają ograniczeń temu, co konstytuują.
Ani zasada dyskursu, ani ujęcie stosunków interakcyjnych w formę prawną nie wystarczają, wzięte z osobna, do ugruntowania jakiegokolwiek prawa [podmiotowego]. Zasada dyskursu może tylko wtedy przybrać, poprzez medium prawa, postać zasady demokracji, gdy obie się zazębiają i wykształcają do postaci systemu praw, który umieszcza autonomię pry-