146
AMERYKI STANY ZJEDNOCZONE
siennych w r. 1934 uzyskał większość */■ w obu Izbach, i posiadając ponadto specjalne pełnomocnictwa ustawowe, dzierży faktycznie władzę bardziej zbliżoną do dyktatorskiej niż którykolwiek dotychczasowy prezydent Stanów Zjednoczonych. Fermenty w łonie administracji NRA zmusiły go wprawdzie do reorganizacji aparatu, a orzeczenia Najwyższego Trybunału o nie-konstytucyjności całego systemu (w roku 1935) zmuszają go do głębokiej rekonstrukcji stworzonego systemu. W każdym razie wątpliwości być nie może, że powrót Stanów Zjednoczonych do dawnych form życia gospodarczego jest już dziś nie do pomyślenia, i że łącznie z wielkiemi przemianami ekonomicznemi i socjalnemi dokonywa się dziś w psychice młodego pokolenia amerykańskiego w przyśpieszonem tempie przewrót, który już we wcześniejszych latach powojennych zapowiadały liczne zjawiska obyczajowe i literackie: przewrót na korzyść zmysłu społecznego i idealizmu kulturalnego na miejsce dawnych skrajnie egoistycznych zasad postępowania gospodarczego jednostki i skrajnie materjali-stycznych i utylitarnych probierzy wszelkich wartości.
4. Stosunki międzynarodowe. Jerzy W a-s h i n g t o n, ustępując z widowni życia publicznego Stanów Zjednoczonych, których niepodległość wywalczył, pozostawił im jako swój testament polityczny ostrzeżenie przed „wplątywaniem się“ w sjx>ry i przymierza europejskie (entangling allian-ces). Niestety wkrótce potem wynikły z rewolucji francuskiej komplikacje międzynarodowe, w których orbitę Stany Zjednoczone były wciągnięte. W samych Stanach orjentację angielską reprezentował Hamilton, którego za to posądzono o dążenie do przywrócenia władzy króla angielskiego nad Stanami, — zaś orjentację francuską Jefferson, którego znowuż za to mieniono zwolennikiem francuskiego terroru jakobińskiego. W czasie wojen napoleońskich wynikła kwestja, — równie aktualna dziś i dotychczas nierozwiązana, — jakie są prawa państw neutralnych; Stany, obstając za swobodą handlu z Francją, musiały o tę sprawę stoczyć wojnę z Anglją (1812—4), co ugruntowało w społeczeństwie amerykańskiem przekonanie o słuszności zaleceń Washingtona. Sposobność do ponownego i bardziej zasadniczego sformułowania tego stanowiska
zdarzyła się niebawem, gdy kraje Ameryki Południowej przy poparciu Anglji wyzwoliły się od wiekowych rządów hiszpańskich i portugalskich. Już w rok po deklaracji ich niepodległości została w formie orędzia prezydenta do kongresu ogłoszoną światu doktryna Monroego (1823), według której Stany Zjednoczone zdecydowane są z jednej strony nie interwenjować w sprawach europejskich, z drugiej zarazem jednak nie dopuszczać do żadnej interwencji europejskiej w sprawach kontynentu amerykańskiego, gdzie obejmują ogólną gwarancję pokoju i wolności. Doktryna po-części natchniona była zaniepokojeniem wobec dążności ekspansjonistycznych Rosji Aleksandra I w kierunku wzdłuż amerykańskiego wybrzeża Pacyfiku, na południe od rosyjskiej wówczas Alaski. Przede-wszystkiem jednak była doktryna wyrazem specyficznego mesjanizmu amerykańskiego, który kazał Stanom Zjednoczonym uważać się za opatrznościową opiekunkę młodszych republik na kontynencie Ameryki, tak jak niegdyś rewolucyjna Francja mieniła się taką na kontynencie Europy. Dalsza histo-rja doktryny Monroego streszcza się w tern, że Stany Zjednoczone „bardzo stanowczo przestrzegają tych ograniczeń, jakie doktryna nakłada na Europę, a jednocześnie uwalniają się stopniowo od tych, które nakładała na nie same“ (F. Roz). Wobec przewagi, jaką Anglja, utoczona aureolą wybawicielki, uzyskała w życiu go-spodarczem państw południowo-amerykańskich, sekretarz stanu w latach 80-tych XIX wieku, B 1 a i n e, przekształcił doktrynę Monroego na program pan-amerykań-ski, konkretnie sformułowany na pierwszym kongresie f>an-amerykańskim w r. 1889 w postulatach unji cłowej wszech-amerykańskiej (na wzór niemieckiego Z o 11 v e r b a n d), oraz jedności monetarnej i obowiązującej arbitracji między państwami całego kontynentu. Mimo systematycznej propagandy przez dalsze kongresy pan-amerykańskie (1901—2, 1906, 19x0, 1915, 1923, 1929, 1933) wszelkie tego rodzaju projekty natrafiają na nieufność Ameryki łacińskiej w stosunku do impe-rjalizmu Stanów Zjednoczonych. Nieufność ta każe tym państwom po wojnie światowej skwapliwie szukać ochrony pod skrzydłami Ligi Narodów; z drugiej strony właśnie fakt stworzenia dla nich nowych poza-ame-rykańskich gwarancyj przez Ligę był