536
BRYTANJA WIELKA
wartość lub utratę przymierza z Francją, b) by W. B. miała czynnie przeszkodzić Niemcom w uregulowaniu stosunków z osamotnioną Polską, w sposób jaki Niemcy uznałyby za najkorzystniejszy dla siebie.— Zagramczną politykę brytyjską cechują na-ogół: a) powolność, b) giębrka pokojo-wość, c) konserwatyzm, d) wielka poprawność form, e) większe, niż normalnie bywa, poszanowanie dla zaciągniętych zobowiązań, z czego jednak wypływa wielka ostrożność w ich zaciąganiu.
5. Imperjalna polityka Wielkiej Brytanji. Wielka Brytanja nie jest tylko państwem, jest ona a) mocarstwem zwierzchniem dla olbrzymiego imperjum kolonjalnego (Indje i Kolonje Korony), b) mctropolją brytyjskiego związku narodów (British Commm-wcalth of Nations) t. j. dzierży prymat honorowy federacji szeregu bardzo rozległych i niekiedy bardzo potężnych państw, uznających zwierzchnictwo korony brytyjskiej czyli t. zw. dominjonów (Kanada, Australja, Nowa Zelandja, Nowa Fund-landja, Afryka Południowa, Wolne Państwo Irlandzkie). Dominjony są to państwa całkowicie suwerenne, zupełnie niezawisłe od metropolji i mające prawo każdej chwili wystąpić z brytyjskiego związku narc dów. Dotąd jednak żadne z nich z prawa ttgo korzystać nie pragnie, prócz jednej może Irlandji. Nawet separatystyczne dążności Południowej Afryki należą raczej do przeszłości. Więzią łącząca poszczególne dominjony z metropolją jest poczucie ich własnego interesu. Interes ten jest: a) gospodarczy, gdyż należenie do Impei jum zapewnia dominjonom korzystanie na warunkach uprzywilejowanych z olbrzymiego rynku brytyjskiego, b) polityczny, gdyż należenie do Imperjum zapewnia dominjonom ochronę floty brytyjskiej, na której utrzymanie nie ponoszą żadnych ofiar. Jakkolwiek dominjony mają pełną suwerenność w dziedzinie polityki zagranicznej, korzystają z niej jednak w sposób ograniczony jedynie w tych wypadkach, gdzie chodzi o ich specjalne, partykularne interesy. Unikają tedy zaciągania zobowiązań w sprawach, które — zdaniem ich — interesują jedynie metropolję, oraz, o ile mogą, starają się wpływać na „Rząd Jego Królewskiej Mości w Wielkiej Brytanji", aby nie mieszał się zbytnio w sprawy europejskiego kontynentu. Polityka brytyj ska musi poważnie liczyć się z tą niechęcią dominjonów do spraw europejskich, zbyt szybkie i wyraźne decyzje mogłyby działać rozluź-niająco na międzyimperjalne poczucie solidarności. Dlatego to polityka Londynu jest tak ostiozna. powolna, unikająca precyzji, a przedewszystkiem pisanych układów. Zachować do ostatniej chwili wolną rękę, a przedewszystkiem „no commitments". Jednakże można przypuszczać, że w razie próby, solidarność międzyimperjalna raz jeszcze zadziwiłaby pesymistów, każdy z d min jonów bowiem ma bardzo poważne powody do solidaryzowania się z metropolją i to powody nietylko gospodarczej natury. I tak Nowa Zelandja, a przedewszystkiem Australja, olbrzymie, słabo przez białą ludność zaludnione kraje, widzą we flocie brytyjskiej bardzo skuteczną zasłonę przed ekspansją rasy żółtej, przedewszystkiem Japonji; Afryka Południowa - — do niedawna dosyć w stosunku do W. E obojętna — widzi w angielskiej ludności duży rezerwuar, skąd można będzie w przyszłości czerpać osadników rasy białej, bai-dzo potrzebnych wobec grożącego murzyńskiego zalewu; Kanada wreszcie, a w szczególności francuski odłam jej zaludnienia, widzi w Wielkiej Brytanii oparcie na wypadek, gdyby Stany Zjednoczone zapragnęły kiedyś ekspansji na północ. W jednem tylko Wolnem Państwie Irlandzkiem tradycyjna nienawiść do angielsl iego ciemięzcy zdaje się brać górę nad gospodarczym interesem, ale i tam nie posunięto się jeszcze do formalnego zerwania imperjalnego węzła, a upływ czasu może uśmierzyć niejedną dziedziczną niechęć.
Poważnj‘ch trosk przysparzaią Indje rządowi J. K. Mości. Jest to olbrzymie zbiorowisko ludzi najróżniejszych ęzy-ków, ras i religji, ludzi w przygniatającej większości bardzo ubogich o minimalnych potrzebach, o psychologji zupełnie dla Europejczyka niezrozumiałej, o bardzo starej kulturze religijnej, wreszcie o bardzo słabej warstwie inteligentnego proletarjatu, zorganizowanego na wzór europejski. Likwidacja brytyjskiego panowania w Indiach oznaczałaby pogrążenie tego olbrzymiego kontynentu w chaos bardzo krwawej, niekończącej się nigdy wojny, Indje bowiem są tylko pojęciem geograficznem, nie zaś politycznem, tern mniej etnograficznem. Obecnie przystępuje rząd W. B. do podjęcia eksperymentu na ogromną skalę, powolnego wychowywania