150 LEON KARWACKI
żeniach z tuberkuliną wrażliwość skóry istniała w całej pełni pomimo znikania wykwitów samoistnych. Natomiast w innym przypadku, w którym istniały obfite wykwity wielokształtne, w okresie wysypywania się samoistnego próba MANTOUX wypadła ujemnie na nogach, ręKach i tułowiu, a po tygodniu — już dodatnio, czyli odczyn zachował się mniej więcej tak, jak w chorobie po-surowiczej. Sprzeczności tego rodzaju dowodzą, że albo nie znamy jeszcze w całej pełni praw, którym podlega uczulenie skóry w chorobach zakaźnych, albo też, że analogja z chorobą posmowiczą nie obowiązuje we wszystkich przypadkach rumieni samoistnych. Mianowicie, antyanafilaksja wraz z nie-wrażliwością czasową skóry może nie występować w wielu razach, pomimo ukształtowania się rumieni samoistnych; tak jak wywołanie doświadczalne kilku wykwitów rumieniowych zapomocą tuberkuliny nie usuwa wrażliwości skórnej na zabieg ponowny, podobnie i wystąpienie kilku wykwitów samo istnych może nie posiadać podobnego oddziaływania. W grę tu wchodzi niewątpliwie dawka jadu rumieniotwórczego. Po zastrzyknięciu większej dawki tuberkuliny wrażliwość skórna może zniknąć całkowicie. W ten sposób działają i mniejsze dawki, a nawet bardzo małe dawki, w postaci zastrzykiwań często powtarzanych: wrażliwość skórna słabnie i znika zupełnie, a wraz z nią znikają i wykwity samoistne. Ten wynik, uzyskany narazie przypadkowo, w czasie badań nad związkiem rumitr’ z zakażeniem gruźliczem, został w następstwie wyzyskany świadomie w celach leczniczych. Leczenie podobne jednak nie chroni od nawrotów; to dowodzi, że stan antyanafilaksji powoli przechodzi, a wrażliwość swoista skóry wraca; jeżeli przeto po ustąpieniu antyanafilaksji jady bakteryjne mają możność działania na skórę, to ponownie powstają nawroty choroby.
W uczuleniu skó>y, występującem od białka surowiczego, spotykamy się z niesłychanie ciekawem zjawiskiem, a m anowicie z nawrotami wykwitów skórnych bez zastrzykiwania ponownego surowicy. Mechanizmu tego zjawiska nie znamy, tłumaczymy je sobie bądź jako wyraz antyanafilaksji, po której ustąpieniu skóra reaguje ponownie, bądź jako następstwo związania części obcego białka przez jeden z organów, który w następstwie oddaje je z powrotem obiegowi krwi i wywołuje ponowny wybuch choroby. Nie wiemy zgoła, czy zjawisko podobne może zachodzić i w uczuleniu przez białko bakteryjne, . czy nawroty, które bardzo często widzimy w przebiegu rumieniowych spraw zakaźnych, zależa od zatruć ponownych, czy też są następstwem zatrucia jednorazowego, przebiegającego w postaci nawrotowej.
Dla całokształtu objawów klinicznych rumieni nie jest rzeczą obojętną, w jakiej postaci działa białko bakteryjne na uczuloną skórę. Istmeie tu kilka możliwości. Zakażenie może być ściśle umiejscowione, z ogniska zaś zakaźnego jady bakteryjne wchłaniają się do obiegu i wywierają wpływ określony na skórę Może się też wydarzyć, że przez wrota zakażenia żywe bakterje przedostają się do obiegu, gdzie ulegają fagocytozie i trawieniu, a produkty roz-