220 WŁADYSŁAW KOPYTOWSK1
W przypadkach szankrów pełzających, oprócz leczenia miejscowego, takiego, jak wskazano w leczeniu wrzodu żrącego, polecają niektórzy autorzy leczenie wewnętrzne jodiciem potasu w ilości 1—2 gr dziennie, a nawet leczenie rtęcią i przetworami arsenu-benzolu, opierając się na tern zapatrywaniu, iż postaci pełzające są następstwem zakażenia jednoczesnego prątkami wrzodu wenerycznego i kiły.
Nie sposób tu, z powodu ograniczonego miejsca, wyliczać wszystkich sposobów, poleconych przez różnych autorów, leczenia wrzodów wenerycznych; należy jednak zaznaczyć, że ogólne wzmacniające leczenie, dobre odżywianie, wreszcie zmiana klimatu są w uporczywych postaciach bardzo wskazane.
Do bardzo częstych powikłań szankrów należą schorzenia naczyń i gruczołów chłonnych (lymphagioitis et lymphadenitis). Zapalenie gruczołów chłonnych nazywamy dymienicami (bubones). Zapaleniu u mężczyzn podlegają zazwyczaj naczynia chtonne na grzbiecie członka, a u kobiet, choć bardzo rzadko, naczynia chłonne warg sromnych większych. Z gruczołów najczęściej ulegają zapaleniu powierzchowne pachwinowe, rzadziej głębokie, jeszcze rzadziej udowe, a wyjątkowo tylko gruczoły chłonne nad spojeniem łonowem.
Powikłania te daleko częściej spotykamy u mężczyzn, aniżeli u kobiet. Różni autorzy podają, że na stu chorych czterdziestu ma dymienice, a trzech— lymphanginitis. Ponieważ we wrzodzie wenerycznym znajduje się, oprócz swoistego zarazka — prątka Ducrey’a-Unny, bardzo obfita flora mikrobowa, składająca się| przeważnie z bakteryj ropotwórczych, przeto mogą one niezależnie od swoistego zarazka wywołać ropienie w gruczołach i naczyniach chłonnych. To też rzeczywiście znajdujemy w tych przypadkach bardzo często, oprócz innych mikrobów, gronkowce złociste (Staphylocorcus aureus). Rozszerzenie naczyń chłonnych na dnie szankrów sprzyja, jak to wykazał FINGER, rozwijan m się zapaleń gruczołów i naczyń chłonnych. Na zasadzie obecności tego lub owego zarazka odróżniamy dymienice jadowite, wskutek zakażenia przez zarazek swoisty lub w połączeniu z bakteijami ropotwórczemi, i zwyczajne dymienice zapalne (bubones simolices inflammatorii), wywołane przez bak-terje ropotwórcze, przeważnie przez gronkowca złocistego (staphylococcus pyo-genes aureus). Najnowsze jednak badania (BUSCHKE, ADRIAN, LIPSCHUTZ, TOMASCZEWSKI) ustalają, że dymienice zarówno swoiste, jak i zapalne powstają wyłącznie wskutek działania prątka Ducrey’a i jego różnorodnych właściwości biologicznych; odrzucają natomiast wpływ na powstawanie dymienie bakteryj ropotwórczych, zawartych w szankraoh. LIFSCHOTZ przeto proponuje użycie nazwy dymienie mikrobowych, zamiast ,adowitych.
Stosunek dymienie zwykłych do swoistych ulega wielkim wahaniom. Zazwyczaj częściej spotykamy postaci zapalne dymienie, aniżeli szankrowate. DIDAY np. zaznacza, że w swej prywatnej praktyce na 100 chorych spotykał