334
GEOGRAF JA
nocy z głodu i mrozu. Gdy Franklin nie wracał, rząd angielski, a następnie i inne w ciągu najbliższych lat wysyłały liczne wyprawy ratownicze, a potem dalsze z zadaniem odszukania bodaj zapisków Frank-lina i relikwij po nim oraz odtworzenia dziejów całej tragedji. Do r. 1878 tego rodzaju wypraw zorganizowano około 100, przyczem sam rząd angielski na owe cele wydał olbrzymią kwotę blisko 100 milj. złotych (2 milj. funtów szterlingów). Ale tylko wyprawie Anglika F. L. Mc. Clin-tocka i ostatniej w tym cyklu amerykańskiej Fryderyka Schwatki, odbytej wyłącznie saniami w latach 1878—79, udało się trafić na ślady ekspedycji Franklina i zdobyć
0 niej skąpe dane. Znaczenie zdawałoby się bezcelowych wypraw frankiinowskich jest przecież dla nauki ogromne, bo przyniosły one wiele doświadczenia w podróżowaniu p>o krajach podbiegunowych i odsłoniły na dużych przestrzeniach tajemnice północnego świata. Poważnym krokiem na drodze badań arktycznych była także austrjacka wyprawa pxxi dowództwem J. Payera i K. Weyprech-ta, która w latach 1872—74 odkryła archipelag Franciszka Józefa. Jeszcze większe znaczenie ma podróż statku „Vega“ pod dowództwem Szweda Adolfa Eryka Nor-denskjólda. Op>łynąwszy w latach 1878
1 1879 północną Azję aż do cieśniny Beringa, ustalił on raz na zawsze istnienie przejścia północno-wschodniego przez ocean Lodowaty, które w pewnych okolicznościach może mieć także znaczenie dla handlu i komunikacji. Szlakiem statku „Vega“ i innego „Jeannette“, zniszczonego przez lody u północnych wybrzeży wschodniej Azji, w szczątkach jednak odszukanego aż przy brzegach Grenlandji, na specjalnie przez siebie obmyślonym okręcie „Fram“ ruszył w r. 1893, wsławiony już przejściem wpo-przek Grenlandji, uczony norweski Fridtjof Nansen. Chciał on dla podróży do bieguna wykorzystać wielki prąd wód oceanu Lodowatego, idący przez biegun od brzegów Sy-berji ku Ameryce, na którego istnienie wskazywał szlak szczątków statku „Jean-nette". I obliczenia Nansena okazały się trafne. ,,Fram“, uwięziony w lodach na wysokości wysp Nowosyberyjskich, w swojej trzy lata trwającej i poświęconej badaniom podróży, dotarł, ostatnio pod dowództwem Sverdrup>a, do 86° północnej szerokości, sam zaś Nansen, który pod 84° opuścił statek, aby saniami jak najbardziej zbliżyć się do bieguna, osiągnął 86°i3’. — Następna zko-lei wyprawa księcia Abruzzów, Ludwika Sabaudzkiego, choć posunęła się jeszcze dalej do bieguna, bo do 86°3o’, nie przyniosła wiele nowego, tak samo jak i pierwsza ark-tyczna podróż balonem szwedzkiego inżyniera S. A. Andree’go, który w r. 1897 zginął na dalekiej północy wraz z dwoma towarzyszami. Bogatsze w plon naukowy były duńskie ekspedycje Myliusa Erichse-na, Ejnara Mikkelsena, a nadewszystko najważniejsze ze wszystkich wielokrotne podróże po Grenlandji i wzdłuż północnych brzegów Ameryki K. Rasmusena. Imponuje również swojem bohaterstwem i nadzwyczajną techniką nawigacyjną podróż Roalda Amundsena na małym, bo zaledwie 47 ton-nowym stateczku „Gjoa“, na którym on pierwszy z ludzi zdobył t. zw. przejście północno-zachodnie, przebywszy cały labirynt zapychanych lodem cieśnin między morzem Baffina i Alaską.
Wszystkie te wyprawy wypadają już na początek XX stulecia. W owym czasie zdobyty został także biegun północny. Dnia 21 kwietnia 1908 r. pierwszy w towarzystwie 2 tylko Eskimosów dociera do tego pjunktu doświadczony już podróżnik polarny Amerykanin Fryderyk Cook, a w rok po nim w swojej 10-tej podróży podbiegunowej inny Amerykanin Robert Peary. W towarzystwie murzyna i czterech Eskimosów stanął on na biegunie dnia 6 kwietnia. Obie te podróże odbyły się saniami. Przy następv nych posługiwano się już najbardziej no-wożytnemi środkami lokomocji, a mianowicie balonami sterowcami i samolotami. Z tego cyklu najgłośniejsze są podróże: ste-rowca „Norge", który mając na pokładzie konstruktora Nobilego, Amundsena, Mahn-grena, Riiser Larsena, Ellswortha i 10 innych osób nietylko dotarł do bieguna (dnia 12 maja 1926 r.), ale przebył całą przestrzeń nad oceanem Lodowatym aż do brzegów Alaski; włoskiego ster owca „Italia" pod kierunkiem Nobilego, który w swoim trzecim locie osiągnął wprawdzie biegun (24 maja 1928), ale w drodze powrotnej rozbił się na północ od Szpicbergów, wywołując wielką międzynarodową akcję ratunkową z tragicznym udziałem Amundsena, ponoszącego śmierć w trakcie poszukiwań rozbitków; niemieckiego sterowca „Hrabia Zep>pjelin“ pod kierunkiem Hugona Eckenera, który w towarzystwie uczonych rosyjskich i niemieckich w r. 1931 zbadał