108 S. DICKSTEIN.
rego zapowiada Ewangelia; pod potężnym jego wpływem wiara i nauka, religia i filozofia, dobro i prawda zleją się w jedno — podniosą człowieka do godności bóstwa. Przy pomocy rozumu bezwzględnego, człowiek nie tylko odkryje i odtworzy całą drogę, na jakiej wszechmoc boska świat stworzyła, lecz nakreśli sam sobie drogi przyszłej swojej twórczości, nie ludzkiej już lecz boskiej, w całem tego wyrazu znaczeniu.
Że w nauczaniu i szerzeniu tych prawd widział Wroński wielkie posłannictwo swoje na ziemi, niechaj zaświadczą własne jego słowa, wypowiedziane w kilka lat później w „Prodrome du Messianisme". ° położeniu, w którem upodobało się umieścić autora przez dozwolenie mu przeniknięcia do sanktuaryum stworzenia, ma on dwa obowiązki do spełnienia względem ludzi. Jeden polega na przekazaniu im tych prawd bezwzględnych, drugi na starciu z tych prawd wszelkich widoków osobistych. Pierwszy — spełnia w tej książce. Go do drugiego — to spodziewa się, że kto zgłębił doktrynę bezwzględną, pojmie, że autor jej nie mógł mieć na celu innych widoków, prócz zbawienia ludzkości. W samej rzeczy, jaką cenę mogłoby mieć w oczach jego uznanie ludzkie? Cóż ludzie ofiarować mu mogą? To on, przeciwnie, jest depozyta-ryuszem ich losów. Jakkolwiek sławnemi były prace wielkich reformatorów rodu ludzkiego, autor nie aspiruje do sławy podobnej. Nie idzie mu o to, aby zapewnić zwycięztwo tej lub innej prawdzie cząstkowej, więcej lub mniej ważnej, lub posunąć postęp ludzkości o jeden lub kilka kroków. Idzie mu o prawdę bezwzględną, którą nakoniec należy odsłonić ludzkości. I bez żadnej przesady, depozytaryusz prawdy bezwzględnej może wyrzec o sobie słowa markiza de Posa w Don Kar-losie Szyllera: „ten wiek nie dojrzał do ideału mego; należę do czasów przyszłychu. Zwracając się w innem miejscu tej książki do bandy, jak ją nazywa, mistycznej, do ludzi złych, którzy przed laty, po procesie Arsona, wystąpili przeciwko prawdzie, powiada: „Jest już na ziemi sposób uwolnienia się od zmowy, którą zawarliście z piekłem. Czytajcie prawdy, jakie wygłaszam i jeżeli macie odwagę, rozpocznijcie na nowo dawną walkę aniołów i demonówu. Do ludzi zaś czystych, znamionujących świat nowy, woła: „Czytajcie prawdy głębokie, które macie przed sobą, a jeżeli nie potraficie odpowiedzieć na wielkie i stanowcze zagadnienia, które kiedyś rozum ludzki winien bezwzględnie rozwiązać; jeżeli nie potraficie zrozumieć może samych zagadnień, od których zależy godność moralna człowieka, poznajcie przynajmniej, że istnieją rzeczy, przekraczające wasz słaby rozum, a mimo to rzeczywiste, rzeczywiste w swej istocie, jako źrodło wszelkiej realności. Jeżeli chcecie być rozumnymi, wyrzeknijcie się tego waszego zbyt lekkomyślnego, niedowiarstwa co do niewidzialnego i niepojętego pierwiastku zła, który