156 LITERATURA I WIEDZA LUDÓW EUFRATEJSKICH
Znamy już pobieżnie literaturę babilońską i asyryjską z tych resztek i odpisów, jakie nam przechowała królewska bibljoteka Aśśurbanipala w Ni-niwe, i świeżo odkryta wielka bibljoteka babilońska w Nippur. Z wyjątkiem dramatu i muzyki, wszystkie rodzaje piśmiennictwa spotykamy w Kujungik. Wynieśliśmy jednak wrażenie, że semiccy mieszkańcy Babilonji i Asyrji zdobyli się na względnie mało nowych oryginalnych płodów literackich, ale że w znacznej części żyli spuścizną otrzymaną po Sumerach. Czy należy to samo powiedzieć o Chaldejczykach? Niestety bogate archiwa świątyń babilońskich, pochodzące z czasów chaldejsko-perskich są jeszcze zbyt mało zbadane, by można wydać sąd pewny, uzasadniony. Jedno tylko zjawisko, trudne do wytłumaczenia, nie da się zaprzeczyć: oto milknie w Chaldei literatura historyczna, natomiast do niepomiernych rozmiarów wyrastają teksty, dotyczące budowli i poświęcenia świątyń, a nadto długie modlitwy. Spotykamy także wierne kopje rozmaitych napisów, znanych już z Niniwe, a nadto całe tysiące umów i kontraktów. Czyż więc wypadnie wydać sąd ujemny o działalności umysłowej Chaldejczyków ? Przenigdy w świecie! Boć nie komu innemu, ale właśnie Chaldejczykom zawdzięcza ludzkość królowę wszystkich nauk ścisłych, najcudniejszą koronę całej wiedzy świeckiej:
3. ASTRONOMJĘ. Wprawdzie początki astronomji są stare jak ludzkość. Takie np. zaprowadzenie kalendarza słonecznego u Egipcjan już w r. 4241 przed Chr. przypuszcza u nich koniecznie pewną ilość praktycznych wiadomości, dotyczących ciał niebieskich. Już najstarsi Egipcjanie podzielili sobie gwiaździste sklepienie niebieskie na grupy, oznaczyli ważniejsze gwiazdy stałe, i mieli przyrządy obserwacyjne, by ustalić górowanie gwiazd, w celach oczywiście praktycznych. Ale nie rozwinęli żadnych teoryj co do biegu i poruszeń ciał niebieskich; owszem Egipcjanin, w praktyczności pogrążony, nie byłby może wpadł wogóle na domysł, że takie usiłowanie jest możliwe i warte zachodu. Podobnież i Chińczycy mieli zajmować się badaniem gwiazd już za czasów Fohi (około 3400 przed Chr.). Znane obserwacje chińskie sięgają XXV wieku przed Chr.; z roku 2296 doszły nas ich pierwsze obserwacje komet. Już w wieku XXII przed Chr. mieli Chińczycy oznaczać naprzód zaćmienia słońca. Ale te ich zdobycze — jeśli rzeczywiście są tak wczesne — nie były znane światu starożytnemu, nie wpłynęły na rozwój naszej astronomji.
Babilończycy już w najdawniejszych czasach, bo w III tysiącleciu przed Chr., pilnie obserwowali ruchy gwiazd, słońca, księżyca i planet i spisywali ich poruszenia. Podobnym zajęciom oddawali się z wielkiem zamiłowaniem i asyryjscy kapłani (ryc. 11); ale to wszystko miało cel inny, wróżbiarski; było astrologją raczej niż astronomją. Jest np. rzeczą wielce pouczającą, że w bibljotece Aśśurbanipala, obok setek i tysięcy notatek astrologiczno-wróż-biarskich, nie znaleziono dotąd ani jednej tabliczki o charakterze napewno i wyłącznie astronomicznym.