R. LXVn. O dziele rozróżnienia jako takiem 195
otrzymała formy odpowiednio do pewnych warunków przypadłościowych, wśród których na pierwszem miejscu jest światło.
Odpowiedź na drugi zarzut. Niektórzy mówią, że owo światło było pewną mgłą jaśniejącą, która później, po stworzeniu słońca, powróciła do materji pierwotnej. Lecz to nie jest właściwem. Pismo św. bowiem opisuje na początku Księgi Rodzaju ustanowienie natury, które odtąd pozostało, stąd nie należy powiedzieć, że wtedy zostało utworzone coś, co później być przestało. — l dlatego mówią inni, że ta mgła jaśniejąca dotąd istnieje, i złączyła się ze słońcem, tak, że nie można jej od słońca odróżnić. Lecz według tego mgła owa byłaby niepotrzebną, a niema nic niepotrzebnego w dziełach Boga. — I dlatego mówią inni, że z owej mgły zostało utworzone ciało słońca. Lecz tego także nie można powiedzieć, jeśli się przyjmie, że ciało słońca nie należy do natury czterech elementów, lecz że jest niezniszczalne z natury, gdyż wobec tego materja jego nie może istnieć pod inną formą.
I dlatego należy powiedzieć, jak mówi Dionizy w IV cap. de Diw. Nom. że to światło było światłem słońca, lecz jeszcze nieuformowanego, będąc już substancją słońca, i mając moc ogólną oświecenia; później zaś otrzymało szczególną i określoną moc do wywoływania pewnych określonych skutków. 1 według tego, przez stworzenie tego światła, trojako oddzielone zostało światło od ciemności. Po pierwsze co do przyczyny; o ile substancja słońca była przyczyną światła, gęstość zaś ziemi była przyczyną ciemności. Po drugie co do miejsca, gdyż na jednej półkuli było światło, a na drugiej ciemności. Po trzecie co do czasu, ponieważ na tej samej półkuli odnośnie do jednej części czasu było światło, a odnośnie do drugiej części czasu ciemności. I to znaczą słowa nazwał światłość dniem, a ciemność nocą.
Odpowiedź na trzeci zarzut. Bazyli mówi, że światłość i ciemności były wtedy spowodowane przez wysyłanie i zatrzymywanie światła, a nie przez ruch, — Lecz przeciw temu zarzuca Augustyn, że nie było żadnego powodu do kolejności wysyłania i zatrzymywania światła; skoro nie było ludzi ani zwierząt, dla których użytku by ono służyło. — A oprócz tego nie leży w naturze ciała świecącego, by ono swą obecnością powstrzymywało światło, lecz może się to dziać sposobem cudo-
13*