500
w Serbii i Macedonii południowej. Ogół ludności plemienia Rumuńskiego można w przybliżeniu rozdzielić następme: w ziemi Siedmiogrodzkiej 1,300,000; w Bukowinie 430,660; w Br.nacie 1 200,000: w Bessarabii 400,000; w Serba na zachód Widdynu 110,000, wDobruczy i miastach na prawym brzegu Dunaju (nie oznaczono); na Wołoszczyznie 2,335,065; w Mullanach czyli Mołdawii 1,294,715; w Macedonii południowej, Tessalii i Epirze koło 80,000; ogół ludności Rumuńskiej wynosi 7,150,444. Ludność Multan i Wołoszczyzny składa się nie z samego tylko plemienia rumuńskiego; osiedli tu takie od najdawniejszych czasów: Bulgarowie, Ormijanie, Żydzi, Cyganie i Grecy. L. R.
Rumuński język i literatura. Osadnicy rzymscy przychodząc do Dacyi, późniejszej Rumunii, przynieśli tu jeżyk swój i pismo swoje. Świadczą o tem liczne napisy, znajdowane na tej ziemi. Ściągnąwszy się ze wszystkich części imperyum, musieli mówić dyalektami, mniej lub więcej różnorodnym, a nawet przybyli z samej Italii, różnili się między sobą w mowie. Być może, że potomkowie rolników, którzy za czasów Ennijusza mówili jeżykiem Osków i Wolsko w, a po łacinie nie umieli (qui Osce el Volsce fabułantur, nam latine ne-sciunt), zatrzymali jeszcze niektóre dawne słowa za czasów Trajana. Rumuni, którzy niezawsze mówili po łacinie, a mówili nie inaczej jak za pozwoleniem senatu, nie mogli także mówić czystą łaciną. Jeżeli w języku osadników znajdują się słowa, które ani nie są gock.e, ani węgierskie, ani tureckie, ani germańskie, ani słowiańskie, ani scindrońskie czyli cygańskie, muszą być łacińskie, gdyby nawet nie można było wyśledzić ich pochodzenia, bo ponieważ nie wszystkie wyrazy łacińskie znajdują się w księgach, być może, że wspomniOne słowa, należące przytem do mowy gminu, zniknęły w Italii wprzód nim pomyślano o słowniku języka łacińskiego. Język przyniesiony do Dacyi czyli Rumunii, był językiem gminnym, jakim mówią po wsiach, po karczmach, między pospólstwem, odmiennym według różnych miejscowości. Prawie nieznany w Europie język Rumuński, powtarzany jest przez siedm przeszło milijo-nów mieszkańców. Dyalekta jego są: Macedoński czyli Kutzo-Walachów, Mezyjski i właściwy Rumuński Dacyi. Pierwszy prawie całkiem odrodzony od ojczystego języka, przepełniony tureckim, a zwłaszcza greckim zepsutym, nie stara się bynajmniej o uszlachetnienie się Drugi zaciera się z każdym dniem, pod naciskiem językówr serbskiego i bułgarskiego. Trzeci, chociaż używany w sześciu prowincyjach, nie mających pomiędzy sobą związku politycznego, tak mało ma odcieni, że uwnżae go można za jeden. Słowa obce ogółem wynoszą ledwie dziesiątą część jego, a to w następnym stosunku: węgierskich 50, niemieckich 150, greckich 250, scyndromskieh czyli cygańskich 300, tureckich 500, słowiańskich 750. Mylnie przeto twierdzono, że ten język jest tylko mięszaniną słowiańskiego i łacińskiego. Prawda, że Banat i Bukowina uległy wpływowi języka niemieckiego, a Bessarabija rossyjskiego, że Siedmiogród przyjął skradnię niemiecką, że wszystkie dyalekta wyjąwszy banatskiego i siedmiogrodzkiego, przedstawiają najdziwaczniejsze sprzeczności, używając pisma słowiańskiego i niem kreśląc wyrazy łacińskie. Dyalekta wołoski i mołdawski za rządu Greków zFanaru w Konstantynopolu, pozostały bez uprawy od r. 1716 do 1820; nie należy wszakże wrnosić, iżby nie było żadnych ksiąg w tych dyalektach; ows^ jrn, posiadały one księgi niezbędne dla chrześcijanina,jako to: Bibliję, Ewange-liję, Żywuty Świętych. Ojców Kościoła; ale popęd dany r. 1580 i prowadzony dalej r. 1640, zatrzymał Sie nagle r. 1716: pod panowaniem dzierżawców greckich nic nie zrobiono, albo prawie nic; szkoły rumuńskie zamykano, porzucano język rumuński dla nowo-greckiego i wstydzono się mówić ojczystym językiem.