tpn w alpach i za alpami
2001

• *

X.

ŁM POLI. — FARYNATA DEGLI UBERTI. — SAN MOJATO. —BONALAR-01. — FLORENGYA. — PAŁACE. — KATEDRA. — BRACTWO MIŁOSIERDZIA.— GROBY POI SKIE TT Ś. KRZYŻA.

Później ci powiem, Antosiu, gdzie i jak powtórnie napotkałam owego poetę, owe dwie kobiety; jak dziwnćm zdarzeniem widziałam obie, a każdą w inny sposób, żegnającą się ze światem. Teraz muszę śpieszyć do Florencyi, do tej stolicy wonnych kwiatów, krwawych mordów i estetycznych arcydzieł.

Droga z Pizy do Florencyi zabiera około ośmiu godzin, a idzie przez najładniejszą część doliny Arna; często koryto rzek. krążąc, wzrok o malownicze opiera się wzgórza i opoki.

Na połowie lej drogi wznosi się m asteczko Empoh, sławione w historyi sejmem zwołanym w 12fi0 r. przez Gibelinów, którzy pobiwszy Gwelfów, jednogłośnie na nim zuwotowali ogniem i mieczem złoszczenie przychylnćj tej partyi Florencyi. Eyłcbyto nieo-myln.e nastąpiło, gdyby nie powstał w obronie rodzinnego mia-ta swego Fargnata degli, Uburti, rycerz godny Homerowskieh czasów. Najzapaleńszy z Gibolinów partyi. on jej zapewnił zwycięztwo, on w krw potoku dumnemu Gwelfow panowaniu na długi czas położył kon>ec — lecz pragnął zwycięztwa a nie zemsty; lubo liczne miał przeciw Florencyi osobiste urazy, głos obywatela w sercu

•*