79
Znając popędliwość papieża, wszyscy tam przytomni drżeli, nikt słowa przemówić nie śmiał; a gdy i artysto nic na to nie odpowiadał , jakiś kardynał, przez Soderiniego przysłany dla dania tej kłopoczącćj go sprawie dobrego obrotu, ozwał się w końcu, dowodząc że artyści nigdy nie wiedzą co czynią, że za obrębem swój sztuki całkiem są głupcami, a zatem na pobłażanie zasługują.
Papież jeszcze bardziój tokiem tłumaczeniem oburzony, nie-mogąc znieść żeby Buonarotlego zwano głupcem, na biednego kardynała cały swój gniew wylał, a artyście przebaczył.
Jednak, czyto lękając się nowych domowych intryg, czy innym wiedziony powodem, nie kazał mu dla rozpoczęcia pomnika natychmiast do Rzymu przybyć, tylko zażądał spiżowego posągu do postawienia na szczycie katedry bolońskićj. Michał-Anioł z największym wziął się do niego pośpiechem, widząc za nim swych głównych życzeń przedmiot.
Juliusz nie znalazł się zadowolony projektem artysty, który mu wzniósł prawą rękę jakby do błogosławieństwa, a w drugą biblią czy brewiarz włożył. Zamiast książki chciał mieć szablę. „A ta wzniesiona ręka, zapytał, co tu ma oznaczać?” — Buona-rolti domyślając się wtenczas, iż to ma być raczćj zwycięzcy bo-lońskiego niż Ojca Świętego posąg, zręcznie odpowiedział, że ona grozi Bolończykom, gdyby nie mieli być ulegli i grzeczni.
Statua w kilka miesięcy ukończona, i ze spiżu odlana, jak najlepiej się udała. Ale co przewidział artysta, później nastąpiło. Lud był niegrzeczny; a nie zważając na grożącą rękę, w kilka lat potem popsuł robotę jego, z jej materyału ulał szańcowe działo, które dla pamiątki, Juliusza ochrzcił imieniem.
Michał-Anioł jak drugi Jakób, co dla Racheli siedm lat słu-żebnictwa się podjął, odbywszy swą bolońską próbę czy pokutę, pospieszył do Rzymu, w nadziei przystąpienia do nagrobka. Lecz także jak Jakób, drugi jeszcze tam napotkał nieprzewidziany opór, drugą i okrutną do przebycia próbę!
Przeciwnicy rzeźbiarza, zastraszeni bolońską zgodą, użyli na nowe intrygi czasu, posągiem papieża zabranego. Nie przewidując iżby nową między panem a artystą podniecić zdołali wojnę,