179
0 Laokoona, o swego Apollina belwederskiego, od którychto arcydzieł papież odwracając oczy, nazywał bałwochwalstwem cześć im niesioną, i niszczyć zamierzał. Sknerstwo jego także jeszcze silniejszy obudzało po Medyceusza hojności żal. Mniemano, iż kardynał Juliusz byłby wskrzesił jego panowanie; jakoż po krótkiej próbie, gdy Adryan VI skończył, Juliusz, mimo nieprawości urodzenia (które było powinno stanąć mu na przeszkodzie), jednogłośnie następcą jego obrany.
Juliusz, czyli już teraz Klemens VII, posiadał istotnie wiele zalet, a jeszcze więcej wad Leona. Kunszta odzyskały w nim protektora. Onto ową sławną we Florencyi kaplicę, o której tak obszernie w ostatnim było rozdziale, poruczył Buonarottego wykonaniu. Familia znalazła w nim dumnego i troskliwego o swą świetność opiekuna; lecz religia, lecz moralność i obyczaje, już
1 tak mocno wjtrząśnione i rozwolnione, na ostatni spadły zniewagi szczebel; a potęga Rzymu, za Juliusza II i Leona X do wysokiego doprowadzona stopnia, okrutny odebrała cios.
Klemens, zmuszony dla Rzvmu opuścić Florencją, posłał tam do rządzenia dwóch młodych imiennjkćłw, o których wyż wspomnieliśmy, Hipolita i Aleksandra, pod nadzorem kortoóskiego kardynała Passerini. Kardynał człowiek niezręczny, twardy i obcy zwyczajom florenckim, wkrótce wszystkich zniechęcił, i na nowo zaczęto na medycejskie wy rzekać jarzmo.
Gdy tak we Florencji za dawną wzdychano wolnością, Klemens VII, niezręczną polityką, wielką na Rzym ściągnął klęskę.
Obawiając się coraz bardziej wzmagiijącśj się wc Włoszech potęgi cesarza Karola V, tajemne zawarł przeciw niemu z Florencyą przymierze. Późnićj, po sławnćj pod Pawią bitwie, gdzie cesarz ' pojmał Franciszka I, i całkiem go zgniótł, Klemens wprawdzie cofać się z pićrwszcgo kroku swego począł, i o zawieszenie broni prosić. Lecz już było zapóżno; cesarskie wojska uważając papieża za głównego nieprzyjaciela, zapalczywie do Rzymu wkroczyły. Miasto zostało zrabowane, posągi potłuczone, pomniki w gruz obrócone; ulice krwią i łzami broczą, a papież do twierdzy ś Anioła schroniony, ogromną summą wolność swą zaledwo okupić zdołał.