143
biońskie czasem rozgrzewa głowy. Panna Eisler, po ostatniej swej reprezentacyi, ośmnaście przywołana razy, za każdym razem zasypana kwiatami, znalazła miedzy niemi bukiet kosztowną związany bransoletką, i tak drogicmi obwinięty koronkami, iż do kilku tysięcy wartość jego ceniono.
Prócz tój wielkiój opery, dla baletu razem przeznaczonćj, jest druga w Rzymie sala, dla drugiego rzędu oper i takichże komedyj, teatrem Yalle zwana; trzeci Melaslazego teatr, gdzie sama wysoka panuje komedya, Aliberta maskaradami słynny, i para mniejszych na krotofile.
Na Valle, ściągała podczas mej bytności widzów, panna Zo-ja, śpiewaczka którąśmy przed kilku laty w Warszawie, w Córce Regimentu widzieli; nie gra ona innćj jak te role, ale tćż ją gra doskonale, i bardzo była w Rzymie lubiona. Razem z Córką regimentu, przedstawiano Goldoniego prawdziwie narodowe sztuczki, które mie daleko bardzićj najmowały niż w teatrze Melaslazego szklanka wody, i inne z francuzkiego przekładane koinedye.
Tłumaczenia w ogólności rzadko mie zachwycają, a komedya bardziój jeszcze zda mi sie, niż każde inne dzieło narodowości wymagać; razem z nią większą cześć swych zalet traci. Lecz Włochy, jak niektóre inne znane mi kraje, zbyt teraz w autorów komicznych ubogie, muszą w obcćj literaturze czerpać, a płon-ność w tym rodzaju francuzkićj, zamiast zawstydzać i podniecać innych krajów pisarzy, lenistwu ich właśnie pochlebia. Wolą w romansach pióro swe uprawiać, bo to i śpiąc z łatwością przyjdzie, niż trochę nad dobrym układem dowcipnćj sztuczki pomyśleć. Wolą Skryba kaleczyć, niż z większą nieco pracą, coś prawdziwie swojego oryginalnie utworzyć.
Na drugiego rzędu teatra daleko łatwićj o bilet, i ceny rozsądniejsze; ale tćż daleko mniej właśnie, a może po części dlatego że tańsze, ubiegają sie o nie. Źle powiedziałam o bilel, bo w Rzymie jak w całych Włoszech loże biletów nie mają; kupuje sie tylko do nich, czyli raczćj najmuje klucz, który podczas reprezentacyi przychodzą odebrać. Każda osoba musi prócz tego zapłacić od siebie wchodowe. Nićma ograniczonój do lóż osób liczby. Może za raz najętym kluczem w nią wejść ile sie zmieści,