tpn w alpach i za alpami4501

33

dzićj mginy niż wysoki, oniemal zbyt na swój wiek otyły, woale nie nosi ncapolitańskich rysów. Lida okrągłe i mocno rumiane, nos mały od czoła wklęsły, z dołu nieco zadarty, usta i oczy miłego wyrazu, na północy, gdz.e do takich nawykliśmy twarzy, miedzy ładnoby policzono. W klassycznym półwyspie wcale się nie podobają. Królowa mała, a naówczas w niepochlebnym dla figury stanie, w sukn. balowój i wielkim brylantowym na głowie dyademio, nie miała mimo tego stroju imponującej postawy. Króla zaś teraźniejszego kroju mondur, z czerwonym kołnierzem i orderami jakie codziennie u nas w idzimy, w zupełnej był sprzeczności z karetą, uprzężą i służbą. Ta bowiem w spadających na ramiona upudrowanych perukach, bez kapeluszów, z liberją odpowiedniego do peruki stylu, zdawała się żywcem z XVI stulecia przeniesiona. Kształt karety, ciężka i bogata uprząz ośmiu białych koni, z bukietami piór na czołach, z obu stron pieszemi lauframi to warzy szonych, a ci laufry w ubiorach z romansów tylko już nam znanych, cały ten, słowem, ekwipaż zdawał się zrodzony o trzysta przynajmniej lat przed tćmi, których wieźć miał zaszczyt.

/a nim postępował drugi, równie przepyszny, z takąż Iibe-ryą przy portyeracli i z lauframi przy koniach, całkiem próżny. Powiedziano mi iż ta próżna kareta jest przeznaczoną na przypadek, gdyby się pierwsza w tej do Posilippo podróży zepsuła, a królestwo w takim razie wystawione było na dokonczenie jćj pieszo. Przewidzenie takiego wypadku mogłoby potwierdzić mniemanie, i: się trzysta lat temu zrodziła.

Za nią szedł ekwipaż następcy tronu, już nieco mniej wykwintny, ale w tym/e rodzaju. W nim siedział najstarszy z książąt, księciem Kalabryi nazwany, dziesięrio czy dwunastoletni młodzieniec w monduize, z czerwonym kołnierzem, w towarzystwie guwernera swego. Potćm jechał stryj króla, książę Salcrny, z żoną; następnie b.a- a królewscy i młodsze dzieci jego. W karecie królewien, starsza, pięcioletnie dziecię, jak ładna laleczka wystrojona, cały kosz cacek przed sobą miała, druga w poduszce, na kolanach bogato ubranćj mamki smacznie spała, nie domyślając się zapewne ze reprezentuje.