121
z jaką ją odwróciła, by swym ślicznym przypatrzyć się plecom, nic do żądania me zostawia.
Większa częśc posągów, całych < uszkodzonych, naznaczone są p.ćrwszą literą miejsca zkąd je przywieziono. 9. znaczy Pompeję, S. Slabię, E. Ercolano. Ale prócz tych krajowych, Rzym także wiele tam dostarczył bogactw. Królowie neapohtańscy, ze spadkiem domu Farnezów, zabrawszy kunsztowne papieża Pawia III i jego synowców zbiory, tara je przenieśli. Taką koleją dostała sie tam, między w^elu innemi, piękna Flora, co galeryi w którój teraz króluje, swoje nadała imię; tak Herkules i byk, farnezyjskiemi dotąd nazywani, do Neapolu trafili. Te dwa ostatnie, długi czas główną ozdobą ogrodu Villi Reale, z powodu słusznój obawy jak;ej dla nich tam szkody, w muzeum godne siebie zabrali teraz miejsce.
Herkules, Glicona z Atheny dzieło, spurty na ręce, mimo tej spokojnój postawy, w każdym muskule bożka siły przedstawia. Pasąg ten bez nóg był znaleziony. Jakób della Porta, na rozkaz papieża, nowe mu dorobił, i tak doskonale, :ż gdy późnićj prawdziwe się znalazły, Michał-Anioł doradził dorobione zostawić. Starożytne Herkulesa nogi, długi czas w galeryi Villi Burgheze podziwinne, musiały, jak wnoszę, z całym tamecznym zbiorem, przez Napoleona zakupionym, do Paryża się przenieść.
Gruppa, tak nazwana farnezyjskim bykiem, największą jest ja^ ką w tym znają rodzaju. Ogromna ta marmuru bryła, całą przedstawia scenę nieszczęśliwćj Dircei, z rozkazu Antyopy, do rogów drapieżnego byka mającej zaraz być uwiązaną. Z Grecyi sprowadzona, i, jak wnoszę, Apoloniusza dłuta, cała ta rzeźba mocno uszkodzona, wiele w swych dołatanycb .szczegółach do żądania zostawia.
W spiżowych posągach, burbońskie muzeum niemnićj jak w marmury jest bogate. Między niemi kilka prawdziwie pięknych, a mianowicie Faun pijany, Merkury zadyszany i Dyanna z Efezu, oko twe na siebie niezawodnie zwrócą.
Obok starożytnych spiżów są egipskie grobowce, ich bogi, poczworki,, sprzęty, klejnoty i mumie, ara po raz piórwszy widziałam parę z nieb, wyjętych z uabalsamowanych powijaków, Alpy. Tom III