225
Po długimi podróży, obdarty jnk żebrak, wycieńczony fatygą i głodem, przyszedł do Sorrento, gdzie mu się radośnie drzwi siostry jego Kornelii otwarły. Tam dziecinne powitały go wspomnienia, i ta poetyczna przyroda, co w nim zrodziła a przynaj mnićj podniosła wszystkie duszy jego poezye, co mu była siostrą jeżeli nie matką.
Miłe te wrażenia, obok swobody familijnego życia, najpożą-dańsze dla takiego jak Tassa usposobienia, wielkie i słuszne obu-dzały do uzdrowienia nadzieje. I znaczne tćż sprawiły polepszenie.
Wowczasto on po raz pićrwszy zamieszkał ten dom, gdzieśmy we trzysta lat późnićj o nim rozmawiając obiad jedli. Wówczas przesiadując pod szerokim dębem, niedawno jeszcze pokazywanym w Sorrento, marzył sobie poeta.
Ale te marzenia niezawsze były błogie. Sposób w jaki się ze dwerem ferraryjskim rozstał, oczywiście go dręczył. Wspo* mnienia miłości jaką tam zostawił, pokoju mu nie dawały.
Czytamy z tćj epoki list jednego z ziomków i najszczerszych jego przyjaciół, kardynała Albano, w następujących tłumaczący się wyrazach: »
„Nie mogłeś użyć, kochany Torquato, lepszego sposobu do otrzymanie przebaczenia, odzyskania honoru ■ pocieszenia mnie i innych twych przyjaciół, jak wyznając błąd jakiś popełnił przez swe ogólne niedowiarstwo; godnćm to tylko było śmiechu i politowania. Daj Boże, żebyś postrzegłszy teraz ten błąd, nadal go uniknąć zdołał, i powinieneś to uczynić, bo zaręczam cię, iż nić-ma nikogo coby myślał lub chciał w jakibądż sposób cię obrażać. Mogłeś Się już i codziennie możesz się przekonać, iż twoje w tćj mierze obawy są tylko fałszywie podnieconą imaginacyą zrodzone, i że ci koniecznie potrzeba, aż do szczętu wykorzenić zaród twego złego humoru. Pozwól doktorom się leczyć, przyjaciołom doradzać, a protektorom (padronu co dosłownie biorąc znaczy panom), rozrządzać sobą.
Jednak się nie stało według kardynała życzeń. Wyznanie błędu i pojednawcze kroki Tassa, które, jak wnosić można, dużo go musiały kosztować, nie otrzymawszy pożądanego skutku, odnowiły niecałkiem zagojone rany. Odmówienie nietylko da-Alpy. Tom II. 29