208
zany sługa, tajemnie co dni kilka wszelkich im potrzeb życia do* starczał. Tam na tćj dziewiczej ziemi cały im miodowy upłynął miesiąc. W końcu zachcieli już na stary świat wrócić, by błagać przebaczenia rodziców. Poruczyli swemu powiernikowi ułatwienie zamiaru tego; jakoż dnia następnego poczciwy marynarz wszelkie poczyniwszy przygotowania, najwygodniejsze wybrał czółno i zwykłą puścił się drogą. Lecz daremnie ich i wyspy szukał, wszystko było znikło!... Wyspa ta trwała więcej lat dwóch.
Nicby zatćra nie było nadzwyczajnego, gdyby i pięknego Sorrento tak kiedy już nie znaleziono! Wielka, ogromna byłaby szkoda! a jednak wpatrzywszy się w jego położenie i rodzaj gruntu, łatwo dać wiarę twierdzeniu starożytnych, jakoby to była wyspa, wulkanicznym tylko wyskokiem ze stałym połączona lądem.
Tegoczesny pisarz Pełlicia, w swych filozoficzno-historycznych poszukiwaniach nad tą Apeninów gałęzią co się tam wyciąga, toż podzieła zdanie. Mówi, że za czasów Homera morze jeszcze tę półwysepkę całkiem pokrywało, a sam jój ostatni ząb tworzył wyspę, którą wieszcz grecki zowie w swym poemacie Eeą, gdzie mieszkanie wieszczki Cyrcei umieścił. Pełlicia wszystkie miejsca w greckićj epopei wymienione, między Sorrento a Castellamare wynajduje, i dość dobrze ich tożsamość dowodzi. Inni zaś mieszczą tam pięknych syren ojczyznę; mówią że nazwisko Sorrento od nieb początek wzięło. Dotąd jednak istnieje wysepka, syren wyspą nazwana, lecz ta bliżój jeszcze Amalp, i Sałerno niż Sorrento leży.
Jakkolwiekbądz, te wszystkie wyszukiwania niezwykłego początku dla tego świata kątka, ta chęć otoczenia kolebki jego uroczą jakąś tęczą, może być dla tych co go nie znają dowodem, ile on wdzięków, ile nadprzyrodzonych powabów posiada. W nowo wyszłćj z druku broszurze pana Franciszka Alvino, pod tytułem la penisola di Sorrento, autor temi zaczyna słowy: „Sorrento e il paradiso dell’Europa; si direbbe essere stato prescelto per modelo di bellezza da Colui, il cui dito Iascia incancellabili tracee del sua potere.” (Sorrento jest Europy rajem. Możnaby